Test Asus Memo Pad FHD 10

Recenzje
Opinie: 6

Klasa tabletu S (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)

Skala ocen 1-5 (5 - bardzo dobry)

Wstęp

Asus ma duże doświadczenie w produkcji tabletów z Androidem. Jako jeden z pierwszych wśród dużych producentów intensywnie zaczął wprowadzać urządzenia z systemem Google na rynek. Na swoim koncie ma takie konstrukcje jak Transformer – pierwsza hybryda tabletu z formą laptopa. Również dwa modele Nexus 7 zostały wyprodukowane przez Asusa, z czego pierwszy z nich odniósł duży sukces, a drugi ma szanse go powtórzyć. Tajwański producent nie ustaje w swoich staraniach i wprowadził na rynek kolejną linię tabletów, bardziej przystępnych cenowo, ale jednocześnie bogato wyposażonych – MeMO Pad. W nasze ręce trafił model FHD 10 z LTE i procesorem Qualcomm oraz ekranem o wysokiej rozdzielczości. Sprawdźmy jak się spisał w intensywnych testach.

Główne wady i zalety tabletu Asus MeMO Pad FHD 10

Zalety:

  • Niewielka waga i grubość urządzenia
  • Ekran o wysokiej rozdzielczości z możliwością kalibracji kolorów
  • Dobrej jakości dźwięk
  • Gniazdo na kartę micro SD
  • Micro HDMI
  • Wersja 3G/LTE z tetheringiem
  • Tylna kamera
  • Długo działa na baterii
  • Dodatkowe oprogramowanie Asus

Wady:

  • Nie wszystkie dodatkowe programy Ausa są dopracowane i stabilne
  • Plastikowa obudowa wydaje się delikatna i nie robi tak dobrego wrażenia jak szkło czy metal
  • Brak niektórych cech czystego Androida 4.2

Zestaw – ocena 3

Niewielkie, jak na 10 calowy tablet, pudełko zawiera standardowy zestaw składający się z ładowarki z odłączanym kablem USB. Nie znajdziemy w nim słuchawek, które pojawiają się znacznie częściej w pudełkach telefonów niż tabletów.

Obudowa – ocena 4

Tablet Asusa ma kształt charakterystyczny dla dziesięciocalowych tabletów z ekranem panoramicznym, chociaż ma on większą rozdzielczość w pionie, dzięki czemu nie jest aż tak wąski, jak ekrany Full HD czy HD. Całość dała zamknąć się w cieniutkiej obudowie, grubością bardzo zbliżoną do iPada.

Przód tabletu to jednolita tafla szkła pozbawiona jakichkolwiek przycisków – te są wyświetlane na ekranie. Oprócz ekranu znajdziemy tutaj tylko małe logo producenta i obiektyw przedniej kamery – to wszystko. Znacznie więcej znajdziemy na krawędziach.

Z lewej strony znajduje się gniazdo micro USB, micro HDMI, gniazdo na kartę micro SIM oraz micro SD, za pomocą której rozszerzymy wbudowaną pamięć. Szczególnie cieszy HDMI i gniazdo na kartę pamięci, których zabrakło w Nexusie 7 i wielu innych udanych tabletach. Na górnej krawędzi (w układzie poziomym) znajduje się przycisk zasilania, a na prawej regulacja głośności i gniazdo słuchawek. Dolna krawędź pozbawiona jest wszelkich funkcji, dzięki czemu możemy spokojnie oprzeć tablet o stół czy kolana, mając dostęp do wszystkich łączy.

Z tyłu znajdują się dwa głośniki dające dźwięk stereo, umieszczone niedaleko bocznych krawędzi. Centralnie u góry znajduje się obiektyw kamery, a na samym środku srebrne logo Asusa.

Obudowa urządzenia została wykonana z tworzywa, dzięki czemu cała konstrukcja jest naprawdę lekka. Ceną jaką producent musiał za to zapłacić jest poczucie jakoby tablet był miejscami pusty w środku. Co prawda wszystkie elementy są precyzyjnie dopasowane, ale brakuje mu solidności iPada z aluminiowymi plecami czy chociażby wyższych modeli Asusa Tranformera, który również miał aluminiową obudowę. Na ciemnym plastiku widać wyraźnie odciski palców. Mimo, że biorąc tablet do ręki brakło nam trochę odczucia, że mamy do czynienia z urządzeniem premium, wizualnie MeMO Pad prezentuje się dobrze.

Wyświetlacz – ocena 5

Najważniejszym elementem tabletu jest oczywiście wyświetlacz. To on decyduje o przyjemności korzystania z urządzenia. Tutaj Asus spisał się na medal. Po pierwsze ma on wysoką rozdzielczość, wyższą niż Full HD, a mianowicie 1920 x 1200 pikseli, co przekłada się na gęstość rzędu 226 PPI. Dzięki temu czcionki są ostre, gładkie na krawędziach i bardzo trudno jest dopatrzeć się pojedynczych pikseli. Wyższa rozdzielczość w pionie spowodowała, że ekran nie jest aż tak wąski i lepiej nadaje się do przeglądania stron WWW zarówno w układzie poziomym jak i pionowym, który nie wydaje się już tak dziwaczny, jak w przypadku 1080p postawionego do pionu. Dodatkowe 120 pikseli robi naprawdę dużą różnicę.

Wysoka rozdzielczość to nie wszystko, ekran ma bardzo dobre kąty widzenia. Kolory praktycznie nie zmieniają się, spada jedynie kontrast, na dodatek nieznacznie i przy ekstremalnych kątach. W zasadzie jedyne czego odrobinę brakuje to jasności, gdy próbujemy korzystać z tabletu na świeżym powietrzu, to jednak można powiedzieć o praktycznie każdym wyświetlaczu, z wyjątkiem papieru elektronicznego.

Dodatkowo Asus fabrycznie instaluje na tablecie aplikację Asus Splendid, która pozwala ręcznie skalibrować wyświetlane kolory. Do dyspozycji są dwa obrazy referencyjne: z bielą i kilkoma odcieniami szarości oraz kolorowe zdjęcie owoców. Użytkownik może regulować temperaturę barw, nasycenie barw, jasność czy przesunięcie w kierunku określonych tonów. Tym sposobem każdy powinien być zadowolony z obrazu jaki oferuje MeMO Pad.

Podsumowując, ekran MeMO Pad plasuje się w czołówce i ciężko dopatrzeć się korzyści płynących z jeszcze wyższej rozdzielczości. Zarówno oglądanie filmów jak i przeglądanie stron WWW w całości, bez powiększenia, jest przyjemnością dla oczu.

Dźwięk – ocena 4+

Ciężko aby niewielkie urządzenie oferowało głęboki bas i głośność, która zrzuca z fotela, natomiast w kategoriach tabletów trzeba przyznać, że jest całkiem nieźle. Głośniki są dwa, a więc dźwięk jest stereo. Co istotne, po przysłonięciu obu kartek głośników rękami, co nie jest takie łatwe, dźwięk staję jedynie trochę przytłumiony – wciąż jest dobrze słyszalny, podczas gdy w niektórych konstrukcjach przysłonięcie wylotu głośnika owocuje niemal całkowitym wyciszeniem.

Głośność jest również na dobrym poziomie, wystarczającym do obejrzenia filmu w kilka osób, bez użycia słuchawek. Co prawda plastikowa obudowa przy najwyższej głośności wpada w niewielkie wibracje, ale zniekształcenia są na poziomie do zaakceptowania dla urządzenia mobilnego.

Asus wyposażył tablet w aplikację AudioWizard, w której można znaleźć takie ustawienia jak: muzyka, film, nagrywanie, gry czy mowa. Jest to coś na kształt gotowych ustawień equalizera. Niestety na każdym z ustawień dźwięk jest wyraźnie cichszy niż przy ustawieniu off, w niektórych przypadkach, jak nagrywanie, bardzo znacznie. Czasami takie ustawienie może się przydać, np. w grach dźwięk wydaje się bardziej przestrzenny, w innych można po prostu z niego zrezygnować.

Procesor/pamięć/parametry techniczne – ocena 5

Tablet został wyposażony w bardzo mocne podzespoły, które pozytywnie zaskakują biorąc pod uwagę niewielkie wymiary, niską wagę i niewygórowaną cenę. Mówimy tutaj o czterordzeniowym procesorze Snapdragon S4 Pro, taktowanym zegarem 1,7 GHz, który należy do jednych z najszybszych na rynku i 2 GB pamięci RAM. Oprócz tego tablet posiada 32 GB wbudowanej pamięci, z czego 25,3 GB jest dostępne dla użytkownika. Wbudowaną pamięć można dodatkowo rozszerzyć kartą micro SD, co powinno zaspokoić potrzeby wszystkich, również tych oglądających dużo filmów w wysokiej rozdzielczości.

Takie wnętrzności gwarantują płynne działanie zarówno systemu, jak i uruchomionych na nim programów, filmów i gier. Znalezienie gry, która nie będzie działała całkowicie płynnie będzie, na obecną chwilę, niemożliwe. Oczywiście wciąż mogą zdarzyć programy złej jakości, które nigdzie nie działają dobrze, jednak z całą resztą Asus MeMO Pad poradzi sobie śpiewająco.

  

System – ocena 5

Należy Asusa pochwalić, że już w momencie premiery tablet dostał prawie najnowszą wersję Androida 4.2.2, z czego nowsza jest na razie dostępna tylko dla urządzeń Nexus. Tym sposobem tablet zawiera wszystkie ważne funkcje, aktualizacje i optymalizacje, oferując prawie wszystko to, co w Androidzie najlepsze. Android jako najpopularniejszy system mobilny na świecie oferuje wiele aplikacji w sklepie Play jak i daleko idącą personalizację pod kątem danego użytkownika. Co prawda wciąż pozostaje odrobinę w tyle za iOS jeżeli chodzi o liczbę aplikacji wysokiej jakości na duży ekran tabletu, ale różnica jest coraz mniejsza, a sam system wynagradza to swoim bardziej otwartym podejściem.

Ekran główny/nakładka – ocena 4

Asus tym razem nie postawił na czysty system, jak to miało miejsce w przypadku Nexusa, lecz wprowadził trochę swoich modyfikacji, które w większości wyszły na dobre. Jedną z istotnych zmian spotkamy już na pulpicie. Gdy użyjemy gestu szczypnięcia, żeby pomniejszyć widok i zobaczyć wszystkie pulpity na raz, okaże się, że mamy możliwość tworzenia pulpitów tematycznych, zawierających inną tapetę i inny zestaw ikon. Tym sposobem możemy rozdzielić np. pracę od rozrywki, mając pod ręką przydatne widżety, nie zapychając pulpitów nadmiarem informacji, w danym momencie niepotrzebnych. Można to porównać do czegoś na kształt osobnych kont, które zamiast bezpieczeństwa czy dostępu dla kilku użytkowników, skupiają się na wizualnym uporządkowaniu tego, co ma być pod ręką, nie blokując jednocześnie dostępu do programów ukrytych w głównym menu. Taka funkcja nie dla każdego będzie niezbędna, ale można ją zaliczyć jako pozytywną stronę modyfikacji.

Zmienione zostało również rozwijane od góry menu ustawień i powiadomień. W nowszych wersjach systemu Android powiadomienia i szybkie ustawienia zostały rozdzielone, natomiast Asus ponownie zestawił je w jedno, dodając od siebie szybki słownik, o którym szerzej będzie pod koniec artykułu, czy informację na temat włożonej karty pamięci z możliwością szybkiego podejrzenia jej zawartości czy odmontowania jej z systemu. To kwestia gustu i z pewnością propozycja Asusa na górną belkę nie jest zła, ma swoje zalety, jednak rozdzielony układ bardziej się nam podobał.

Oprócz tego Asus powstrzymał się od wyraźnych modyfikacji i obciążania systemu dodatkowymi efektami, jak animowane przejścia, dzięki temu system działa szybko, sprawnie i jest zaskakująco aktualny. Dodatkowo krążą plotki o rychłym uaktualnieniu do wersji 4,3.

Wprowadzanie tekstu – ocena 4

Domyślną klawiaturą w systemie jest klawiatura Asusa. Ponieważ ekran 10 calowego tabletu jest wystarczająco duży, została ona poszerzona o rząd klawiszy zawierający cyfry oraz o kilka symboli, które zamiast pojawić się po przytrzymaniu, mają swój dedykowany klawisz. Mowa tutaj o znaku zapytania, wykrzykniku, przecinku czy uśmiechniętej buźce. Są też dwa ekrany symboli, z czego jeden z nich zawiera symbole normalnie na klawiaturze niedostępne, jak stopnie Celsjusza. Za rozpoznawanie mowy (dyktowanie) wciąż odpowiada mechanizm Google i radzi sobie, jak zawsze, świetnie.

  

Klawiatura ma mniej agresywną, niż w przypadku wielu telefonów, autokorektę. Bez problemu poprawia polskie znaki, jeżeli z nich nie korzystamy, ale zwykle strategicznie umieszczona literówka wyzerowuje listę proponowanych słów. Takie podejście może być odczytane jako zaleta. W poziomym układzie klawiatura jest prawie tak duża jak w laptopie, co sprzyja pisaniu wszystkimi palcami i ciągłe proponowanie uzupełnień może rozpraszać, trzeba być jednak świadomym, że pisząc z literówkami nie ma co liczyć na zbyt daleko idącą pomoc. Zabrakło również pisania za pomocą gestów – bez odrywania palca od ekranu. Na koniec warto wspomnieć, że przytrzymanie litery, w celu wpisania polskich znaków diakrytycznych zaowocuje wyświetleniem dość pokaźnej listy różnych symboli związanych z daną literą, z czego zwykle tylko jedna występuje w języku polskim i niekoniecznie jest na początku listy, co może spowolnić pisanie.

W systemie znajduje się także standardowa klawiatura znana z Androida 4.2, która w stosunku do klawiatury Asusa ustawia polskie znaki diakrytyczne jako domyślnie wybrane, po dłuższym przytrzymaniu przycisku i pozwala na pisanie gestami. Ma również bardziej rozbudowaną autokorektę, którą jednak trzeba pobrać z sieci w momencie pierwszego uruchomienia klawiatury – inaczej nie będzie działać. Ma także mniej przycisków, brakuje na przykład cyfr, które dostępne są po przełączeniu w tryb pisania cyfr.

Podsumowując, jest to wybór pomiędzy klawiaturą bardziej jak w komputerze z mniejszą autokorektą, a bardziej jak w tablecie czy telefonie, czyli mającą mniej znaków specjalnych dostępnych w podstawowym widoku i bardziej ingerującą w to, co piszemy. Do obu rozwiązań można się przyzwyczaić i oba rozwiązania mają określone zalety i wady.

Połączenie 3G/LTE - 5

Tablet Asusa posiada wbudowany moduł komunikacji GSM. Co prawda nie można z niego dzwonić, co i tak bez słuchawki bluetooth byłoby bardzo niekomfortowe, ale pozwala wysyłać i odbierać wiadomości SMS, co może być wygodne, chociażby podczas sprawdzania stanu konta u swojego operatora.

Działania LTE nie testowaliśmy, ale łączność 3G działała bez zarzutu, mimo testowania w warunkach słabego zasięgu. Połączenie z internetem jest stabilne, nawet wówczas, gdy niektóre telefony mają z nim jako taki problem. Dodatkowo tablet może spełniać funkcje routera 3G/LTE za sprawą tetheringu, który w Nexusie 7 został zablokowany.

W efekcie tablet może okazać się szczególnie praktyczny poza domem, w podróży, na działce – niska waga sprzyja zabieraniu go ze sobą.

Kamera – ocena 4

Tablet posiada tylny aparat o rozdzielczości 5 megapikseli. Tylna kamera wciąż nie jest we wszystkich tabletach standardem, chociaż urządzenia bez niej są coraz większą rzadkością. Naszym zdaniem tylna kamera przydaje się i jej brak byłby poważnym minusem, nawet jeżeli ktoś nie planuje robić zdjęć tabletem. Przydaje się do wygodnego skanowania kodów kreskowych i QR, uwiecznienia ważnych notatek odręcznych czy podczas wideokonferencji, gdy chcemy pokazać coś oprócz własnej twarzy.

Duża ilość miejsca na ekranie sprzyja umieszczeniu wielu regulacji w postaci odpowiednio dużych przycisków z lewej strony ekranu. Ostrość ustawiana jest szybko i pewnie w sposób automatyczny, jeszcze przed zrobieniem zdjęcia, co zmniejsza opóźnienie od wciśnięcia przycisku do momentu zapisania obrazu. Oczywiście można zmienić sposób ustawiania ostrości w ustawieniach.

Jak na aparat w tablecie, Asus robi całkiem przyzwoite zdjęcia. Na ekranie tabletu zdjęcia prezentują dobrze. Mimo to zgranie zdjęć na komputer i powiększenie do 100% szybko pokaże niedoskonałości w postaci dużego szumu, nawet na zdjęciach wykonanych w bardzo słoneczną pogodę, nie mówiąc o zdjęciach wykonanych w gorszych warunkach oświetleniowych. Jeśli natomiast tablet ma służyć głównie do wrzucania zdjęć do galerii internetowych, to bez problemu spełni pokładane w nim oczekiwania. Mimo wszystko dziwne byłoby gdyby ktoś chciał zastąpić aparat czy telefon z dobrym aparatem za pomocą tabletu i to 10 calowego…

Możliwe jest również nagrywanie filmów Full HD, które są, podobnie jak zdjęcia, nie najwyższej, ale akceptowalnej jakości. Grunt, że nie ma sztucznych ograniczeń co do rozdzielczości nagrywania. Największą wadą filmów jest zbyt wysoka kompresja. Miejscami pojawiają się kwadraty i całkowicie giną szczegóły mimo, że rozdzielczość pozwalałaby na ich zarejestrowanie. Zarówno do zdjęć jak i do filmów można zastosować trzy efekty – czarno-biały, negatyw i sepia.
Pozytywnie zaskakuje możliwość robienia zdjęć z bardzo bliska – fani zdjęć makro będą usatysfakcjonowani. Rozczarowuje za to tryb automatycznie składanej panoramy. Panorama jest bardzo niskiej rozdzielczości i jest po prostu nie ostra, pozbawiona szczegółów. Nawet podgląd kadrowania podczas robienia panoramy zostaje zmniejszony z pełnego ekranu do zaledwie jego części.

Przedni aparat nagrywa filmy 720p i oczywiście robi zdjęcia, ale jego główne zastosowanie to korzystanie z wideoczatów, a nie nagrywanie materiałów, które są najwyżej średniej jakości.

Podsumowując - dobrze, że aparat znalazł się w tablecie Asusa i spełnia on swoją podstawową funkcję: wrzucenie zdjęcia na Facebooka czy Instagram jest jak najbardziej możliwe. Jednak jest to tylko dodatek, coś co nie wpisuje się w istotę tabletu jako takiego i należy się z tym pogodzić.

Przykładowe zdjęcia:

Przykładowe wideo:

Przeglądarka – ocena 6

Na tablecie Asusa znajdują się dwie domyślnie zainstalowane przeglądarki: Chrome, będący domyślną przeglądarką w nowszych wersjach Androida oraz przeglądarka systemu Android, która była domyślną aplikacją przed Chromem, a Google postanowił z niej zrezygnować. Asus jak widać postanowił ją jednak przywrócić.

Obie przeglądarki synchronizują zakładki automatycznie logując się na konto Google, obie pozwalają wyświetlić wersje desktopową strony, wyszukać ciąg znaków w jej treści czy otworzyć link w zakładce incognito. Chrome dodatkowo pokazuje karty otwarte na innych urządzeniach.

Same przeglądarki spisują się identycznie jak na innych urządzeniach z Androidem, to co jednak zasługuje na podkreślenie, to, że przeglądanie stron na 10 calowym ekranie o rozdzielczości 1920 x 1200 jest po prostu wygodne. Strony są czytelne, nawet jeżeli trzymamy tablet w położeniu pionowym i nie korzystamy z powiększenia. Sprzyja temu większa rozdzielczość pionowa – 1200 zamiast 1080 pikseli. Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że w tym wypadku większy ekran i większa rozdzielczość jest znacznie wygodniejsza od mniejszych tabletów, nie mówiąc o telefonach.

    

Odtwarzacz wideo – ocena 4

Nie jest niespodzianką, że 4 rdzeniowy Snapdragon S4 Pro poradzi sobie z filmami w wysokiej rozdzielczości bez najmniejszego problemu. Filmy 1080p nie tylko odtwarzane są całkowicie płynnie, ale wciąż pozostaje spory zapas mocy. Istotniejsze w tym wypadku jest wsparcie formatów wideo przez samą aplikacje.

Na tablecie Asusa są trzy różne aplikacje potrafiące odtwarzać wideo. Pierwsza z nich to wbudowana w Androida galeria, która radzi sobie tylko z plikami mp4, druga aplikacja to odtwarzacz Floating Widgets, który pozwala odtwarzać wideo w małym oknie, robiąc jednocześnie inne rzeczy, trzeci to Asus Studio. Ta ostatnia aplikacja poradziła sobie zarówno z plikami MKV jak i MOV, jednak nie zawsze potrafiła odtworzyć dźwięk. Pliki AVI nie były w ogóle obsługiwane.

Podsumowując, potencjał filmowy tabletu jest bardzo duży – 10 calowy ekran, wysoka rozdzielczość i wysoka wydajność, a do tego łatwe kopiowanie plików wideo na tablet za pomocą standardowego kabla USB. Jednak prawdziwym miłośnikom filmów zalecamy instalację odtwarzaczy ze sklepu Play, które lepiej wspierają szeroką gamę formatów wideo i posiadają dodatkowe opcje, takie jak obsługa napisów. Odtwarzacze systemowe nadają się jako tako, ale nie oddają pełnych możliwości tabletu.

Odtwarzacz muzyki – ocena 5

Systemowym odtwarzaczem muzyki w przypadku MeMO Pad FHD 10 jest Muzyka Play, czyli aplikacja Google, która powoli staje się domyślnym odtwarzaczem we wszystkich urządzeniach z Androidem, w których producent nie zdecydował się zastąpić jej własnym rozwiązaniem.

Aplikacja ma ładny i dość wygodny interfejs, wyświetla okładki albumów, pozwala wyszukiwać w zasobach czy tworzyć playlisty. Nie posiada za to zaawansowanych ustawień dźwięku takich jak Equalizer. W większości przypadków powinna się całkowicie sprawdzić. Najważniejsze, że pozwala łatwo zarządzać dużą bazą utworów.

Obsługa plików Office – ocena 3

Za podgląd plików Office i PDF odpowiada aplikacja o nazwie ThinkFree Office - Document Viewer. Jak sama nazwa wskazuje, możliwy jest tylko podgląd dokumentów, a nie ich edycja. Program bez problemu podgląda wszystkie rodzaje dokumentów Office, ale niestety nie działa zbyt szybko. Przewijanie dokumentów potrafi być skokowe, podobnie jak powiększanie. Ponieważ mocy obliczeniowej MeMO Pad nie brakuje, winy upatrywałbym w samej aplikacji. Jeżeli ktoś potrzebuje od czasu do czasu coś sprawdzić w dokumencie, jakąś informację, Document Viewer wystarczy, jeśli jednak częste przeglądanie dokumentów jest koniecznością bądź potrzebna jest edycja, wskazane byłoby sięgnięcie po inne, płatne rozwiązanie.

Bateria – ocena 5

Jedną z pozytywnych cech tabletu Asus jest bateria. Urządzenie posiada na tyle duży akumulator i jest na tyle oszczędne, że potrafi działać naprawdę długo. Cały dzień surfowania po Internecie czy oglądania filmów to wynik osiągalny dla MeMO Pad. Przez cały dzień rozumiem 9 – 10 godzin działania non stop z włączonym ekranem. Co nie mniej istotne, Asus zaimplementował mechanizmy oszczędzania baterii, gdy urządzenie jest uśpione, co powoduje, że tablet niemal nie rozładowuje się w trybie czuwania. Użytkownik sam może określić dwa tryby oszczędzania energii, umiarkowany i duży. W tym drugim podczas uśpienia rozłączane jest również WiFi, więc powiadomienia o nowych wiadomościach nie będą przychodzić. Chociaż ciężko precyzyjnie określić jak długo działa tablet, jest on z pewnością w czołówce urządzeń na rynku.

Bajery – ocena 4

Asus zaimplementował całą serię własnych aplikacji, które mają ułatwić użytkownikowi życie i zwiększyć potencjał urządzenia. Mamy więc aplikacje przestawne, jak nazywa to producent, czyli aplikacje otwierane w małych oknach, które umożliwiają wykonywanie wielu czynności na raz. Wśród nich znalazł się kalendarz, konwerter jednostek, kompas, odliczanie czasu w dół, stoper, odtwarzacz wideo, poczta, AudioWizard czy Buddy Buzz. Istnieje też możliwość doinstalowania kolejnych.

Asus Story

Aplikacja pozwala na tworzenie albumów ze zdjęć, coś na kształt tzw. fotoksiążek. Każda strona jest kolażem kilku fotografii. Użytkownik ma możliwość wybrania układu strony, pozycjonowania poszczególnych zdjęć, czy dodania podpisów. Obok zdjęć można umieścić również zrzut mapy. Tym sposobem można stworzyć albumy tematyczne, będące bardziej atrakcyjne wizualnie i zawierające więcej informacji niż same zdjęcia. Aplikacja działa sprawnie nawet z dużą ilością obrazów dodanych do albumu.

Asus Artist

Narzędzie umożliwia rysowanie na wirtualnym płótnie oraz dodanie do niego innych elementów w postaci zdjęć, stempli czy tekstu. Użytkownik może wybrać jedno z pięciu narzędzi artystycznych oraz kolor i grubość kreski. Projekt można zapisać bądź udostępnić. Niestety animacja zwijania menu narzędzi powoduje, że w pierwszej chwili rysowanie kreski po ekranie nie jest płynne. Gdy menu się całkiem schowa płynność powraca i nie szwankuje do czasu kolejnej animacji chowania się menu narzędzi. Wolelibyśmy aby Asus całkiem zrezygnował z efektów na rzecz płynności działania, albo zoptymalizował obciążenie animacji.

App Backup

Kolejna aplikacja pozwala skopiować i zabezpieczyć zainstalowane aplikacje, a w zasadzie dotyczące ich dane, aby przywrócić je po zresetowaniu urządzenia do ustawień fabrycznych. Aplikacja zapowiada się na całkiem użyteczną, gdy chcemy oddać tablet do serwisu, przesiąść się na nowy tablet czy po prostu zresetować urządzenie do ustawień fabrycznych.

App Locker

Pozwala zabezpieczyć hasłem dostęp do określonych aplikacji, blokując je dodatkowo przed niepowołanym dostępem.

Szybki Słownik w połączeniu z MyLibrary

Szybki Słownik to jedna z opcji dostępna na górnej, rozwijanej belce z opcjami, na której można go włączyć bądź wyłączyć jak np. WiFi. Włączenie szybkiego słownika powoduje, że w aplikacji MyLibrary może pojawić się tłumaczenie anglojęzycznego słowa na język polski, jeśli tylko dotknąć i przytrzymać dane słowo tak, że zostanie zaznaczone. Można też zaznaczyć dłuższy fragment, przesuwając palcem wzdłuż linii tekstu. Tłumaczenie nie jest idealne, ale pomaga zrozumieć tekst. Funkcja potencjalnie bardzo przydatna dla osób przeglądających dużo materiałów w języku angielskim i ceniących sobie dostęp do słownika. Niestety aplikacja nie działa zbyt stabilnie i czasem powoduje problemy, zmuszając do zrestartowania urządzenia. Wydaje się być również mniej dopracowana (brak definicji) niż podobna implementacja w aplikacji Kindle.

WebStorage

Jest to synchronizacja plików dedykowana urządzeniom Asusa i zintegrowana z niektórymi aplikacjami Asusa. Darmowe gigabajty są zawsze miłym dodatkiem, jednak użytkownicy Dropbox i innych rozwiązań raczej nie znajdą wystarczająco przekonywujących argumentów, żeby dokonać przesiadki, czy nawet zacząć korzystać z kolejnego serwisu tego typu.

AsusNote Lite

Producent dostarczył również aplikację dedykowaną tworzeniu notatek. Możliwe jest pisanie za pomocą klawiatury i pisanie odręczne po całym ekranie, które następnie zostanie wpasowane pomiędzy linie kolejnych linijek tekstu. Nie zabrakło także możliwości dodawania plików dźwiękowych i innego rodzaju załączników. Jest też dostępne rysowanie. Użytkownik może dodawać kolejne strony i organizować je w notatniki.

Asus Studio

Ostatnią opisywaną w tym zestawieniu aplikacją jest Asus Studio. Pozwala na przeglądanie, a następnie edytowanie obrazów zapisanych na tablecie. Można dodać zdjęcie do ulubionych, przypisać mu określone tagi, a także wykadrować, wyostrzyć, dodać filtr, ocenzurować fragment zdjęcia, usunąć czerwone oczy czy nawet dodać opalenizny. To oczywiście jedynie część funkcji. Możliwość prostej edycji będącej zawsze pod ręką może okazać się bardzo przydatna, czasem w najmniej oczekiwanym momencie.

Podsumowanie

Początkowo tablety z Androidem były dalekie od ideału, dopiero Nexus 7 pokazał, że urządzenie z tym systemem może być stosunkowo niedrogie i działać jak należy. Minęło sporo czasu i okazuje się, że urządzenia nie tworzone przy współpracy z Google również dojrzały wraz z systemem Android. Asus MeMO Pad jest szybki, posiada LTE oraz świetny ekran, a system działa na nim bez zająknięcia. Jest pozbawiony wielu ograniczeń Nexusa i sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Całości dopełnia umiarkowana cena. Szkoda jedynie, że aplikacje dodane przez samego producenta, chociaż użyteczne i przydatne, czasem niedomagają, cierpiąc na słabą optymalizację bądź błędy w działaniu. Takie błędy jednak łatwo usunąć za pomocą aktualizacji, lub zastąpić aplikacje innymi rozwiązaniami. Z tego względu MeMO Pad można polecić każdemu, kto szuka 10 calowego tabletu, który ma podołać codziennemu, intensywnemu użytkowaniu, zarówno podczas przeglądania internetu jak i korzystaniu z multimediów.

Opinie:

Opinie archiwalne (6):

Komentuj

Komentarze / 6

Dodaj komentarz

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: