Test Moto 360 (2nd Gen.)

Recenzje
Opinie: 3
Moto 360 (2nd Gen.)

Klasa zegarka S (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)

Skala ocen 1-6 (6 - celujący)

Wstęp

Moto 360 z 2014 r. była pierwszym smartwatch’em, który wyglądał jak prawdziwy zegarek dzięki pierwszemu okrągłemu wyświetlaczowi i tradycyjnej kopercie. Inne inteligentne zegarki wciąż przypominały małe komputerki czy pomniejszone smartfony przyczepione do nadgarstka. Z tego względu Moto 360 cieszyła się dużym zainteresowaniem mimo, że do ideału sporo jej brakowało. Dokładnie rok po premierze Moto 360 pierwszej generacji, Lenovo, które przejęło Motorolę, wydało drugą wersję, którą nazywamy Moto 360 2015 lub Moto 360 2nd edition. Producent pozostał przy pierwotnej koncepcji, rozwijając ją i poprawiając kilka elementów.

Główne wady i zalety zegarka Lenovo Moto 360 2015

Zalety

  • Design jest ponadczasowy i uniwersalny
  • Solidne wykonanie – koperta z nierdzewnej stali, skórzany pasek
  • Rozmiar klasycznego (choć niekoniecznie małego) zegarka
  • Zastosowanie standardowych pasków 22 mm ułatwia ich zmianę
  • Wodoszczelność IP67 – na głębokość metra do 30 minut
  • Ekran o wyższej niż poprzednio rozdzielczości 360 x 330 pikseli
  • Dostępne dwa rozmiary 42 i 46 mm
  • Większa bateria i pełne dwa dni działania na baterii z dużą liczbą powiadomień
  • Wygodna stacja dokująca, która zaskakująco szybko ładuje
  • Dobra specyfikacja – taka jak w droższym Huawei
  • Tryb zegarka nocnego na stacji dokującej
  • Android Wear to najpopularniejsza platforma na zegarki
  • Automatycznie pobiera odpowiedniki aplikacji z telefonu na zegarek
  • Mimo anglojęzycznej wersji systemu dobrze działa dyktowanie w języku polskim
  • Działa także wydawanie komend: dodaj przypomnienie, zapisz notatkę, nawiguj, etc.
  • Wbudowany optyczny czujnik tętna

Wady

  • Bez telefonu urządzenie bardzo mało użyteczne - brak GPS, GSM
  • Nie ma głośnika - nie pozwala prowadzić rozmów
  • Jeden przycisk to trochę mało sposobów interakcji, a akcje dotykowe czasem trzeba powtarzać, aby uzyskać pożądany efekt
  • Android Wear jeszcze nie jest dojrzałym systemem, widać spadki wydajności i sporadyczne błędy
  • Kilku producentów ma już okrągłe wyświetlacze, ale w Moto wciąż dół jest odcięty
  • Wciąż brak polskiej wersji językowej
  • Wysoka cena

​Zestaw - 4

W zestaw Moto 360 2015 wchodzi smartwatch wraz ze skórzanym paskiem, stacja dokująca i ładowarka micro USB. Nie ma żadnego dodatkowego wyposażenia, ale w przypadku zegarka nie jest toteż potrzebne.

Budowa - 5-

Moto 360 2015 prezentuje się elegancko i klasycznie. Okrągła koperta została wykonana ze stali nierdzewnej. Poza ekranem dotykowym jedynym sposobem interakcji jest pojedynczy przycisk z prawej strony koperty. Jego pojedyncze wciśniecie włącza i wyłącza podświetlanie ekranu, natomiast jego przytrzymanie wyświetla listę wszystkich aplikacji. Każdą z tych czynności można wykonać gestem na ekranie dotykowym. Ciekawym elementem konstrukcyjnym, jest szkło przykrywające ekran, które minimalnie wystaje ponad kopertę i ma zeszlifowaną skośnie krawędź. Nie jest to jednak szkiełko szafirowe, lecz Corning Gorilla Glass 3.

Zegarek jest dostępny w dwóch średnicach 42 i 46 mm. Do redakcji trafiła większa wersja, której wymiary to 46 x 46 x 11,4 mm i są niemal identyczne jak starszej generacji. Nowsza wersja jest cieńsza o jedną dziesiątą milimetra. Waga Moto 360 2015 wraz ze standardowym, skórzanym paskiem to 61 gramów. Podsumowując, Moto nie odbiega znacząco od rozmiarów klasycznych analogowych czy cyfrowych zegarków, przynajmniej od tych trochę większych modeli.

Z tyłu koperty znajduje się optyczny czujnik pulsu, który podświetla się podczas pomiaru, ale jest całkowicie niewidoczny, gdy zegarek mamy na ręku. Dodatkowymi elementami wyposażenia jest mikrofon umieszczony na lewej krawędzi oraz czujnik światła, znajdujący się w martwym fragmencie wyświetlacza, u dołu. Całość jest odporna na wodę i kurz według normy IP67, co w praktyce oznacza zanurzenie zegarka na głębokość metra i czas 30 minut. Nie zaryzykowalibyśmy pływania w basenie z Moto, ale mycie rąk czy deszcz z pewnością mu nie zaszkodzą.

Nowością względem pierwszej generacji jest kompatybilność ze standardowymi paskami 22 mm, które można niemal wszędzie kupić i łatwo wymienić. Teleskopowe elementy trzymające pasek mają nawet specjalną dźwigienkę, która ułatwia ich wyjęcie bez użycia narzędzi. Skórzany pasek dostarczany w zestawie jest elegancki i dobrej jakości, ale regularne moczenie go nie jest najlepszym pomysłem.

Podsumowując - Moto 360 2015 to wciąż jeden z najbardziej eleganckich smartwatch'y i nadal jeden z ciekawszych inteligentnych zegarków. Szkoda tylko, że poza ekranem dotykowym interakcja jest ograniczona do jednego przycisku oraz, że ekran wciąż posiada martwy fragment u dołu.

Wyświetlacz - 4

Ekran Moto 360 2015 ma średnicę 1,56 cala i rozdzielczość 360 x 330 pikseli, co przekłada się na gęstość pikseli na poziomie 233 PPI. To podobne parametry do Samsunga Gear S2, który jednak ma mniejszą przekątną 1,2 cala oraz nie posiada martwej strefy, a więc jego rozdzielczość wynosi 360 x 360.

To co można powiedzieć o wyświetlaczu Moto to, że jest wystarczający i po prostu dobry. Bardzo dobrze działa czujnik oświetlenia, który dopasowuje jasność ekranu do otoczenia i pozostaje zawsze czytelny. Druga generacja Moto, w przeciwieństwie do pierwszej, ma domyślnie ekran zawsze włączony, tylko po chwili zmniejszona zostaje siła podświetlenia a tarcza zegara przechodzi w wysoce kontrastowy tryb czarno-biały. Dlatego godzinę i powiadomienia można zawsze odczytać, nawet kątem oka. Oczywiście gest przekręcenia nadgarstka w kierunku wzroku użytkownika wybudza ekran i sam gest wydaje się działać niemal bezbłędnie.

Mając na uwadze, że wyświetlaczowi Moto 360 2015 nie brakuje nic do komfortowego korzystania z urządzenia, to w porównaniu z Samsungiem Gear S2 nie wypada aż tak dobrze. Zastosowany ekran IPS ma trochę mniej nasycone kolory i trochę gorsze kąty widzenia. Producent nie rozwiązał również kwestii obciętego u dołu obrazu. 

Procesor/pamięć/parametry techniczne – 4+

Główną zmianą w drugiej generacji Moto 360 względem pierwszej jest procesor wraz z układem graficznym. Teraz mamy do czynienia ze Snapdragonem 400, a więc 4 rdzeniową jednostką, taktowaną zegarem 1,2 GHz, wraz z układem graficznym Adreno 305. To całkiem mocna specyfikacja jak na zegarek, który jest znacznie mniej obciążony niż smartfon.

Parametry pamięci nie zmieniły się od zeszłej generacji. Mamy do dyspozycji 512 MB RAM oraz 4 GB wbudowanej pamięci na system i pliki.

Czujniki obejmują akcelerometr, żyroskop, pulsometr optyczny i czujnik oświetlenia. Zabrakło wbudowanego GPS, ale nie znajdziemy go również w zdecydowanej większości inteligentnych zegarków. W razie korzystania z nawigacji, zegarek pobierze współrzędne z telefonu, z którym jest sparowany. Szkoda, że z powodu braku głośnika, nie można prowadzić rozmów.

System, ekran główny - 4-

Moto 360 2015 jak zdecydowana większość smartwatch'y na rynku działa pod kontrolą systemu Android Wear w wersji 1.3. Jest to specjalna wersja Systemu Android skrojonego na miarę dla urządzeń noszonych. Zastosowanie takiego systemu niesie ze sobą cały szereg zalet jak i wad.

Pierwszą istotną zaletą jest szerokie wsparcie producentów i deweloperów aplikacji. Drugą zaletą jest dobra integracja z Androidem i automatyczne pobieranie na zegarek tych samych aplikacji co na telefonie. Dzięki temu po sparowaniu zegarka z telefonem i odczekaniu kilku chwil będziemy mogli od razu zarządzać muzyką, audiobookami i aplikacjami, z których często korzystamy. Zegarek jest również prosty i intuicyjny w użyciu, choć z braku dodatkowych guzików, poza jednym, czy z powodu braku pierścienia, jak w Gear S2, niektóre czynności są trochę bardziej czasochłonne.

      

Konstrukcja systemu jest taka, że poniżej ekranu głównego, czyli tarczy zegara, znajdują się wszystkie odebrane powiadomienia. Przesunięcie palca w prawo usuwa powiadomienie, przesunięcie w lewo pokazuje kolejne opcje interakcji. Dla wiadomości e-mail będzie to możliwość przeczytania całej wiadomości, archiwizacja wiadomości, usunięcie, odpowiedzenie, otworzenie na telefonie oraz zablokowanie powiadomień z danej aplikacji. W przypadku Messengera zamiast archiwizacji pojawi się możliwość wysłania kciuka w górę. Niektóre aplikacje posiadają całkiem rozbudowaną obsługę, na przykład Pocket Cast, oprócz zmiany głośności, przewijania i dodania do ulubionych pozwala przeglądać wszystkie subskrybowane kanały, pobrane odcinki, nieodtworzone odcinki itp. Słowem, większość funkcji pełnej aplikacji na telefonie.

        

 

Pierwszy ekran w prawo od tarczy zegara to lista wszystkich aplikacji, przewijana w pionie z wyróżnionymi trzema programami, z których korzystaliśmy ostatnio. Kolejny ekran to kontakty ograniczone do ulubionych i tych, z których korzystamy najczęściej. Ostatni, trzeci ekran to miejsce, w którym wydajemy polecenia głosowe wraz z podanymi przykładami rozmaitych komend w języku angielskim.

Pomimo, że sam system nie został jeszcze przetłumaczony na język polski (co oczywiście sam w sobie jest sporym minusem), to bez problemu rozumie tekst dyktowany po polsku. Oznacza to, że możemy zarówno odpowiadać na wiadomości tekstowe, e-maile i rozmowy w komunikatorach po prostu dyktując to co chcemy przekazać, jak i sterować zegarkiem za pomocą głosu, mówiąc aby dodał notatkę, przypomnienie, zadzwonił do danego kontaktu, czy pokazał wskazówki dojazdu do danego miejsca.

  

  

Ponad tarczą zegara jest rozwijana belka, która pozwala przełączyć tryb powiadomień ze wszystkich, na wyłącznie priorytetowe lub włączyć całkowitą ich blokadę, włącznie z alarmami. Można włączyć także tryb teatru, który całkowicie wygasza ekran i można włączyć go wyłącznie bocznym przyciskiem. Przedostatnią opcją jest włączenie maksymalnej jasności na krótką chwilę, a ostatnią są wszystkie opcje zegarka.

   

Na plus można również policzyć wygodny gest przewijania powiadomień wyłącznie za pomocą gestu nadgarstka, bez pomocy drugiej ręki, a także pulsometr. Można sobie zmierzyć puls na żądanie, ale zegarek robi to sam z siebie co jakiś czas, wraz ze zliczaniem kroków i spalonych kalorii. Te dane mogą być udostępnione do różnych aplikacji śledzących naszą aktywność - od Google Fit, a także Strava czy Fitbit. Jest to ciekawy dodatek dla większości zwykłych użytkowników, nie zastąpi jednak urządzeń dedykowanych sportowcom. Brak GPS nie pozwoli również zmierzyć dystansu biegu, jeśli nie posiadamy przy sobie telefonu.

Niestety, minusów też nie brakuje. Mimo mocnej specyfikacji, na wiele czynności trzeba czasem chwilkę poczekać. Z tego powodu, gdyby w Moto pojawił się pierścień podobny jak w Gear S2, prawdopodobnie nie zdałby egzaminu, bo pojawiające się przy szybkim przewijaniu opóźnienia zepsułby komfort korzystania z niego. Raz podczas użytkowania i przed instalacją aktualizacji pojawił się komunikat o błędzie Android Wear i konieczności restartu zegarka.

Choć sam system wydaje się lepiej współgrać z Androidem niż Tizen, to ma też mniej funkcji. Na przykład Gear S2 pozwalał na odpisywanie na wiadomości za pomocą klawiatury ekranowej. Tej funkcji w Android Wear nie ma. Można albo dyktować, albo narysować emotikonę odręcznie i wówczas zegarek zaproponuje automatycznie emotikony, które będą pasowały kształtem. Ewentualnie można skorzystać z jednej z predefiniowanych odpowiedzi. Całe szczęście dyktowanie w większości przypadków nie sprawia problemów i jest szybkie. 

Bateria – 4

Żywotność baterii inteligentnych zegarków znacznie się poprawiła. Pierwsza generacja Moto 360 nie mogła dotrwać do końca jednego dnia, jeśli ekran nie był całkowicie wygaszany. W drugiej generacji ekran domyślnie tylko przygasa, ale pozostaje czytelny, a zegarek spokojnie wytrzymuje dwa pełne dni i kawałek trzeciego, w momencie gdy włączone są wszystkie powiadomienia, a tych dostajemy więcej niż przeciętny użytkownik. Widać więc znaczącą poprawę.

Na korzyść można policzyć również wygodną stację dokującą, która dodatkowo ładuje zegarek zaskakująco szybko, jak na ładowanie bezprzewodowe i przekształca go w zegarek nocny – tarcza zegara zostaje cały czas widoczna i obrócona o 90 stopni. Bez stacji dokującej nie naładujemy Moto 360 2015, ale biorąc pod uwagę kształt, rozmiar i wodoszczelność urządzenia taka decyzja jest jak najbardziej zrozumiała.

Podsumowanie

Kilka istotnych kwestii zostało w Moto 360 drugiej generacji poprawionych. Najważniejszym jest bateria. Jeszcze nie zdejmuje z użytkownika konieczności pamiętania o ładowaniu, ale dwa pełne dni to już komfort. Jeśli dodać do tego wyższej rozdzielczości ekran, standardowe paski 22 mm to widać, że poprawki są istotne. W połączeniu z klasycznym designem czyni to ten produkt godnym uwagi. Należy jednak pamiętać, że nadal taki gadżet kosztuje tyle co smartfon, ze średnio wyższej półki - 1499 zł za wersje 46 mm i 1299 zł za wersję 42 mm. To sporo, ale z Moto 360 2015 korzysta się bardzo przyjemnie.

Dla kogo jest Lenovo Moto 360 2015

  • Dla zamożnych
  • Dla tzw. early adopters
  • Dla ludzi aktywnych
  • Dla poszukujących klasycznego, eleganckiego designu
  • Dla tych, którzy chcą przesiąść się z Moto 360 poprzedniej generacji

Dla kogo nie jest Lenovo Moto 360 2015

  • Nie dla oszczędnych
  • Nie dla tych, którzy nie chcą korzystać z systemu w języku angielskim
  • Nie dla zaawansowanych sportowców

Opinie:

Opinie archiwalne (3):

Komentuj

Komentarze / 3

Dodaj komentarz
  • Users Avatars Mini
    lukasz_g pisze: 2016-01-13 15:28
    Test w miarę ok, ale proponuje autorowi przeczytać go jeszcze raz i poprawić błędy autokorekty. Ogólnie dobrze by było tak robić za każdym razem przed zamieszczeniem artykułu na stronie. I jeszcze jedno, Panie Redaktorze - twoja interpretacja nazwy systemu Android Wear co najmniej nie przystoi osobie testującej sprzęt na poważnym portalu...
    0
  • Users Avatars Mini
    Szymonidius pisze: 2016-01-13 19:17
    U mnie w starej Moto 360 mam w ustawieniach Wifi on i off
    0
  • Users Avatars Mini
    Jan Rybczyński pisze: 2016-01-13 21:07
    @Szymonidius - faktycznie, masz rację. W błąd wprowadziło mnie, że obsługa WiFi została dodana w późniejszej aktualizacji Android Wear, a na początku nie było wsparcia WiFi i w specyfikacji zwykle jest mowa tylko o Bluetooth. Uwaga słuszna i tekst zaraz zostanie poprawiony. @lukasz_g - Faktycznie wkradł się błąd, ale to jest literówka, a nie moja interpretacja. Tekst jest czytany prze ze mnie ZAWSZE kilkakrotnie przed finalizacją, w całości. Problem polega na tym, że gdy czytamy tekst, który sami napisaliśmy, mózg podpowiada co chcieliśmy napisać, a nie co faktycznie zostało napisane. Tak czy inaczej dziękuję za uwagi.
    2

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: