Co przeszkadza w budowie sieci światłowodowych?

Newsy
Opinie: 0
Co przeszkadza w budowie sieci światłowodowych?

Polski Światłowód Otwarty (PŚO) to operator hurtowy utworzony m.in. przez sieć Play, oferujący wszystkim operatorom detalicznym otwarty dostęp do sieci szerokopasmowej. W momencie startu objął zasięgiem 3,7 mln gospodarstw domowych. Do 2028 roku planuje powiększyć go o 2 mln nowych gospodarstw domowych, by docelowo objąć nim ponad 6 mln.  Czy ten plan uda się jednak operatorowi zrealizować?

Podczas III Konferencji Operatorów Hurtowych zorganizowanej w Warszawie przez Fundację Open Allies, przedstawiciele PŚO wskazywali, że inwestycje telekomunikacyjne w Polsce prowadzi się bardzo trudno ze względu na istniejące bariery inwestycyjne. Tymczasem politycy obiecują, że światłowód dotrze w Polsce do każdego gospodarstwa domowego w kraju, których liczbę PŚO szacuje na 16,3 mln.

Michał Banasiuk z PŚO zwrócił uwagę, że aby osiągnąć ten cel trzeba jeszcze doprowadzić światłowód do 4,9 mln gospodarstw domowych, bo według podawanych danych, dziś w zasięgu sieci FTTx jest ok. 70 proc. domostw w Polsce, czyli ok. 11,4 mln.  W 2023 r. powstało ok. 900 tys. nowych łączy światłowodowych, a w tym będzie to trochę mniej, bo 700 tys.

Zakładając więc, że każdego roku aż do 2030 r. operatorzy będą oddawać 700 tys. nowych łączy światłowodowych, cel pokrycia zasięgiem tej technologii wszystkich gospodarstw domowych w Polsce jest realny - wyliczał Banasiuk.

W praktyce jednak sytuacja nie wygląda już tak różowo. A przekonuje się o tym PŚO chcąc zrealizować założony plan dotarcia z usługami FTTH do 2 mln nowych gospodarstw domowych do 2028 r. Operator co rusz napotyka na bariery w postaci kosztownych i czasochłonnych procedur, które w skrajnych przypadkach mogą prowadzić nawet do rezygnacji z niektórych projektów.

Problem, z którym PŚO spotyka się już na wstępie jest brak rzetelnych informacji, gdzie brakuje infrastruktury światłowodowej. System SIDUSIS udostępniony przez Ministerstwo Cyfryzacji nie do końca spełnia to zadanie, bo podaje informacje tylko o usługach, ale już nie o infrastrukturze. W dodatku, choć jest poprawiany, ciągle zdarzają się niedokładności.

Co przeszkadza PŚO w budowie sieci światłowodowych?

Michał Banasiuk, który na konferencji apelował o powołanie grupy roboczej do zwiększenia jakości danych raportowanych do SIDUSIS zauważył też, że po inwestycjach unijnych w sieci światłowodowe realizowanych z programu POPC, KPO czy FERC niewiele pozostało miejscowości w Polsce o średniej wielkości, gdzie można prowadzić projekty na szerszą skalę, tj. stwarzające szansę dotarcia z siecią do co najmniej 10 tys. gospodarstw domowych.  Taki stan rzeczy nie daję w sposób naturalny szansy na optymalizację kosztów. Zostały miejsca najtrudniejsze, gdzie trzeba dotrzeć z kablem.

Gdy już jednak operator zdecyduje się mimo wszystko na inwestycję na takim obszarze, to napotyka na kolejne trudności. Na uzyskanie zgód od instytucji publicznych na realizację projektów trzeba często czekać bardzo długo. Szczególnie trudno porozumieć się np. z PKP, gdy trzeba poprowadzić kable przez obszar kolejowy.  W strukturze PKP działa wiele spółek z którymi trzeba się oddzielnie w tej sprawie porozumieć, co mocno komplikuje projekty.  Tego typu problemy stwarza nie tylko zresztą PKP, ale i Wody Polskie, Lasy Państwowe i konserwatorzy zabytków. Według szacunków PŚO w ok. połowie inwestycje, które realizuje operator napotyka na tego rodzaju bariery, które określa wspólnym mianem “studnia uzgodnieniowa”. W takich przypadkach czas oczekiwania na zgodę wydłuża się nawet do roku.

Czy można ten problem rozwiązać? Zdaniem Bansiuka tak i są na to przykłady z innych krajów, jak z Wielkiej Brytania, Austria  i Niemcy.

Można by bowiem przyjąć, że gdy inwestor ogłasza projekt inwestycji światłowodowej odbywa się to na zasadzie “milczącej zgody”. Nie potrzebuje w takich przypadkach zbierać zgód, a gestorzy publiczni mogą ewentualnie zgłaszać sprzeciw, do rozpatrzenia - mówił Michał Banasiuk. 

Innym problemem, z którym zmagają się operatorzy budujący światłowody jest uzyskanie zgód właścicieli gruntów, przez które ma przebiegać kabel.

Przykładowo w jednym z projektów planowaliśmy wybudowanie 17,5 km sieci, na co musieliśmy uzyskać zgodę 220 właścicieli. Już na pierwszym kilometrze było ich 40 - wyliczał Banasiuk. 

To oczywiście generuje dodatkowe koszty, a problem dotyczy 70 proc inwestycji realizowanych przez PŚO. Według Bansiuka, aby wyeliminować tę barierę, należy doprecyzować zapisy mega ustawy telekomunikacyjnej, aby operator korzystający z infrastruktury technicznej (np. istniejących słupów energetycznych, gdzie podwiesza kable) nie musiał dodatkowo uzyskiwać zgodę na korzystanie z nieruchomości, na której jest ona umieszczona.

Kolejnym postulatem, na który zwraca uwagę PŚO, jest możliwość przyspieszenia budowy sieci w nowych budynkach wielorodzinnych. Już od dawna w myśl prawa, każdy nowy budynek powinien być wyposażony w infrastrukturę telekomunikacyjną. Jak pokazywał na zdjęciach Michał Banasiuk nie zawsze jest ona jednak kompletna czy wykonana zgodnie ze sztuką. To dlatego, że organy nadzoru budowlanego nie weryfikują odpowiednio wybudowanych instalacji telekomunikacyjnych i ich sprawności. A to przecież stosunkowo łatwo to zmienić poprzez odpowiednie zapisy w prawie budowlanym.  Problem ten dotyczy ok. 10 proc. inwestycji realizowanych przez PŚO w nowych budynkach. W efekcie powoduje to 3-miesięczne opóźnienie w podłączeniu abonentów do sieci.

Co przeszkadza PŚO w budowie sieci światłowodowych?

Podsumowując swoje wystąpienie przedstawiciel PŚO zwrócił się więc o to, by przy inwestycjach światłowodowych wprowadzić zasadę “milczącej zgody” dla uzgodnień z instytucjami publicznymi, ułatwienia dostępu do nieruchomości do instalacji sieci na istniejących słupach i wprowadzenie przepisów, które udrożnią połączenie abonentów w nowych budynkach.

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: