Sąd Apelacyjny uchylił wyrok sądu I instancji i  nakazał ponowne rozpatrzenie odwołania Telekomunikacji Polskiej od kary w  wysokości 100 mln złotych.
 
 10 kwietnia 2008 r. odbyła się rozprawa przez Sadem Apelacyjnym dotycząca  apelacji złożonej przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej od wyroku Sądu  Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 21 maja 2007 r. W zaskarżonym wyroku  sąd I instancji uznał, że Prezes UKE nie miał prawa nałożyć kary na TP za  wiązanie oferty neostrady tp z abonamentem telefonicznym i uchylił decyzję o  nałożeniu kary.
 
 Sąd Apelacyjny uchylił wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i nakazał  ponowne rozpatrzenie sprawy odwołania TP od decyzji Prezesa UKE o nałożeniu  kary.
 
 Podczas rozprawy w dniu 10 kwietnia 2008 r. Sąd Apelacyjny uznał argumentację  Prezesa UKE i uchylił w całości wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z  dnia 21 maja 2007 r. Jednocześnie Sąd Apelacyjny nakazał ponowne rozpatrzenie  sprawy odwołania TP od decyzji o nałożeniu kary 100 mln zł przez sąd I  instancji.
 
 W ustnych motywach wyroku Sąd Apelacyjny wskazał, iż:
 
 1) Sąd I Instancji dopuścił się rażącego naruszenia art. 328 § 1 Kodeksu  postępowania cywilnego, który wymaga zawarcia w uzasadnieniu wyroku wskazania  podstawy faktycznej i wyjaśnienia podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Sąd  Apelacyjny stwierdził, że SOKiK oparł wyrok na jedynie kilku wybranych przez  siebie kwestiach, zamiast odnieść się do całokształtu zebranych w sprawie  argumentów. Z taką koncepcją rozpoznawania sprawy nie można się zgodzić.  Argumentacja SOKiK w ocenie Sądu Apelacyjnego była uboga i niepełna. Sąd I  Instancji przyjął błędnie koncepcję hybrydową postępowania przed SOKiK i błędnie  postawił się w roli sądu kasacyjnego, którym nie jest. Sąd Apelacyjjny wskazał,  iż SOKiK oparł wyrok na naruszeniu przez organ przepisów Kodeksu postępowania  administracyjnego uchylając się tym samym od oceny decyzji;
 
 2) co do zarzutu powołania Prezes UKE Sąd Apelacyjny stwierdził, iż wobec  uchwały Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2008r. zarzut ten jest  bezprzedmiotowy;
 
 3) przepisy Prawa telekomunikacyjnego nie przewidują wymogu, aby wydanie decyzji  o nałożeniu kary poprzedzone było postępowaniem kontrolnym, o którym mowa w art.  201 Prawa telekomunikacyjnego;
 
 4) Sąd I Instancji błędnie przyjął, iż art. 46 ust. 3 pkt 3 i 4 Prawa  telekomunikacyjnego formułuje obowiązki przedsiębiorcy telekomunikacyjnego w  formie alternatywy czterech nakazów. Każdy z tych obowiązków ma samodzielny byt,  a nie wypełnienie jednego z nich stanowi naruszenie, za które może być nałożona  kara pieniężna;
 
 5) co do pojęcia usługa telefoniczna Sąd Apelacyjny stwierdził, iż fraza  „świadczenie usług telefonicznych” użyta w art. 221 ust. 1 pkt 1 lit. l Prawa  telekomunikacyjnego oznacza doprecyzowanie do kogo odnoszą się punkty zawarte w  tym przepisie, nie świadczy ona zaś o tym, że przepis ten odnosi się tylko do  świadczenia usługi telefonicznej.
 
 Ponadto Sąd Apelacyjny podkreślił, że tak jak wskazał Prezes UKE przepisy Prawa  telekomunikacyjnego – art. 61 ust. 2 – nakładają na stronę obowiązek ustalania  cen w sposób przejrzysty, obiektywny i niedyskryminujący.
 
 Wyrok jest prawomocny.
Komentarz sekretarza generalnego i dyrektora wykonawczego  Grupy TP Ireneusza Piecucha do wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie  odnośnie kary 100 milionów, przekazującego sprawę do ponownego rozpoznanie  sądowi pierwszej instancji.
 
 "W świetle niedawnego orzeczenia Sądu Najwyższego zabraniającego sądom  dokonywania oceny prawidłowości powołania Anny Streżyńskiej na stanowisko  Prezesa UKE, dzisiejszy wyrok nie jest dla TP zaskoczeniem. Na podkreślenie  zasługuje to, iż zdaniem Sądu Apelacyjnego kwestia możliwości regulacji  internetu na podstawie przepisów przejściowych, czemu przeciwna jest Komisja  Europejska, winna być rozstrzygnięta przez sąd pierwszej instancji. Temu sądowi  pozostawiono także decyzję odnośnie zwrócenia się z pytaniem do Europejskiego  Trybunału Sprawiedliwości w tej kwestii. Warto zauważyć, iż aczkolwiek Sąd  Apelacyjny nie rozpatrzył merytorycznie sporu z UKE, zwrócił uwagę na  niezmiernie surową karę, co zdaniem sądu winno skłaniać do refleksji."
 
           
           
           
           
           
          