Orange zwraca uwagę klientów na problem niechcianych subskrypcji usług, które potrafią zostać doliczone do rachunku niemal niezauważalnie – zwykle jako kilkanaście złotych dopłaty do faktury. Wielu użytkowników dopiero po czasie orientuje się, że płaci za coś, czego świadomie nie zamawiali.
Opisany przez Orange przypadek zaczyna się niewinnie. Użytkowniczka odrzuciła połączenie z nieznanego numeru, a następnie – chcąc sprawdzić, kto dzwonił – skorzystała z serwisu reputacyjnego numerów telefonów. Po wejściu na stronę pojawiło się wyskakujące okienko (pop-up) z prośbą o wpisanie kodu PIN przesłanego SMS-em. Przekonana, że to element procedury sprawdzania numeru, użytkowniczka wpisała kod, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób aktywuje płatną subskrypcję.
Mechanizm jest prosty: SMS z PIN-em wygląda na oficjalną wiadomość od operatora, a komunikat na ekranie sugeruje, że wpisanie kodu jest konieczne, by kontynuować działanie w serwisie. W sytuacji zdenerwowania i pośpiechu łatwo pominąć fragmenty treści informujące o kosztach usługi i fakcie zawarcia subskrypcji. Taki stan silnych emocji sprzyja automatycznym, bezrefleksyjnym decyzjom – i właśnie w tym momencie dochodzi do aktywacji płatnej usługi.
Orange przypomina, że w przypadku subskrypcji płatnych usług zawsze istnieje możliwość ich wyłączenia. Informacja o sposobie rezygnacji znajduje się w treści wiadomości SMS otrzymywanej przy aktywacji. W opisywanym przypadku wystarczyło odesłać SMS na wskazany numer w celu anulowania subskrypcji. Choć numery w formacie 8xxxx kojarzą się z usługami premium, w tym konkretnym procesie wiadomość dezaktywacyjna nie była dodatkowo taryfikowana.
Operator podkreśla, że najważniejsza jest reakcja z zachowaniem spokoju. Zanim klikniemy cokolwiek w wyskakującym okienku, warto przerwać czynność, przeczytać dokładnie komunikaty na stronie i w SMS-ach oraz zastanowić się, czy rzeczywiście chcemy uruchomić daną usługę. Jeśli już doszło do niechcianej aktywacji, należy sprawdzić treść wiadomości, skorzystać z podanej tam procedury rezygnacji, a w razie wątpliwości skontaktować się z operatorem.
Orange zwraca uwagę, że sam pełni w takich przypadkach rolę dostawcy płatności – podobnie jak w usłudze „Płać z Orange” – i nie jest podmiotem, który projektuje agresywne mechanizmy pozyskiwania subskrybentów na stronach zewnętrznych. Tego typu działania są zazwyczaj efektem praktyk stosowanych przez dostawców lub brokerów usług płatnych, którzy wykorzystują nieuwagę użytkowników.
Operator zachęca klientów, by zgłaszali wszelkie przypadki, w których czują się wprowadzeni w błąd i nieświadomie zapisani do płatnych usług. Ma to pomóc zarówno w wyjaśnieniu konkretnej sytuacji i ewentualnym ograniczeniu kosztów, jak i w eliminowaniu z rynku rozwiązań działających na granicy etyki. Jednocześnie Orange przypomina: najlepszą ochroną pozostaje ostrożność – nieklikanie „na odruchu” i uważne czytanie tego, co pojawia się na ekranie oraz w otrzymywanych wiadomościach.

