Jak co roku Marques Brownlee (MKBHD) rozdał swoje statuetki dla najlepszych smartfonów bieżącego roku. Choć rok 2025 przyniósł nam wysyp urządzeń opartych na AI, inteligentnych okularów i zestawów XR, to – jak słusznie zauważył sam twórca – smartfon wciąż pozostaje centrum naszego cyfrowego życia. Tegoroczne zestawienie przyniosło kilka niespodzianek, detronizację gigantów i triumf technologii, na którą czekaliśmy latami.
Marques w swoim materiale podkreślił, że mimo dominacji wielkich graczy, rok 2025 obfitował w ciekawe debiuty, a innowacje takie jak baterie krzemowo-węglowe wreszcie trafiły do naszych kieszeni.
Oto kompletna lista zwycięzców w poszczególnych kategoriach:
Zwycięzca: Xiaomi 17 Pro Max
W czasach, gdy prawie każdy telefon jest duży, wyróżnienie się w tej kategorii jest nie lada wyczynem. Laur pierwszeństwa przypadł Xiaomi 17 Pro Max. Brownlee docenił ten model za to, że wykorzystuje tę przestrzeń do maksimum. Sercem urządzenia jest Snapdragon 8 Elite Gen 5, a energię dostarcza potężna bateria krzemowo-węglowa o pojemności 7500 mAh. Marques zwrócił szczególną uwagę na dodatkowy ekran o jasności 3000 nitów umieszczony na pleckach, który pełni rolę centrum powiadomień i podglądu aparatu.
Zwycięzca: Samsung Galaxy Z Flip 7
Definicja małego telefonu ewoluowała. Ponieważ klasyczne małe flagowce wyginęły, MKBHD postanowił nagrodzić telefon, który stara się być mały poprzez składaną konstrukcję. Samsung Galaxy Z Flip 7 wygrał dzięki użyteczności. Po złożeniu, jego 4,1-calowy ekran zewnętrzny pozwala na pełną obsługę powiadomień i wiadomości, co – jak zauważył YouTuber – chroni przed bezmyślnym doom scrollingiem, który następuje po otwarciu dużego ekranu. To telefon, który jest kompaktowy, gdy tego potrzebujesz, i pełnowymiarowy, gdy tego chcesz.
Zwycięzca: Oppo Find X9 Pro
Tutaj zaskoczenie – w 2025 roku królestwo fotografii należy do Oppo Find X9 Pro. Marques argumentował ten wybór niesamowitą wszechstronnością i jakością. Telefon wyposażono w cztery kamery, w tym 200-megapikselowy teleobiektyw i dedykowany sensor kolorów. Co ciekawe, Oppo oferuje nawet fizyczną nakładkę Hasselblad z 10-krotnym zoomem optycznym. Zdjęcia są ostre, mają świetną dynamikę, a tryb nocny i portretowy zachwycają.
Zwycięzca: CMF Phone 2 Pro
W kategorii cena do jakości zwyciężył telefon kosztujący zaledwie 999 zł – CMF Phone 2 Pro. Jest to submarka firmy Nothing, która stworzyła urządzenie modułowe, tanie i po prostu fajne. MKBHD podkreślił, że telefon sprawia wrażenie dwukrotnie droższego. Posiada ekran 120 Hz, solidną baterię 5000 mAh i świetnie zoptymalizowane oprogramowanie. To dowód na to, że budżetowiec nie musi być nudny.
Zwycięzca: OnePlus 15
Rok 2025 zapisze się w historii jako moment przełomu w technologii akumulatorów. Zwycięzcą został OnePlus 15, który dzięki ogniwu krzemowo-węglowemu o pojemności aż 7300 mAh zapewnił Marquesowi nie dwa, a pełne trzy dni pracy na jednym ładowaniu. Do tego dochodzi błyskawiczne ładowanie przewodowe 120 W i bezprzewodowe 50 W. To nowy standard, do którego konkurencja musi teraz równać.
Zwycięzca: iPhone Air
Najbardziej kontrowersyjny, ale i najpiękniejszy produkt roku. iPhone Air wygrał, bo jest "niemożliwie cienki i lekki", przypominając bardziej biżuterię niż elektronikę. MKBHD przyznał, że telefon jest pełen kompromisów (pojedyncza kamera, słabsza bateria), ale wrażenia z trzymania go w dłoni są tak niesamowite, że inne telefony wydają się przy nim cegłami. To triumf formy, który urzeka minimalistów.
Zwycięzca: Samsung Galaxy Z Fold 7
W kategorii dużych składaków Samsung wreszcie dopiął swego. Galaxy Z Fold 7 wygrał, bo jest najbardziej kompletnym i niezawodnym urządzeniem tego typu na co dzień. Choć nie jest najcieńszy na rynku, nowa, smuklejsza konstrukcja i doskonałe oprogramowanie wykorzystujące 8-calowy ekran wewnętrzny sprawiają, że jest to najlepszy wybór.
Zwycięzca: iPhone 17
Apple w końcu to zrobiło. Podstawowy iPhone 17 przestał być telefonem-zapchajdziurą. Marques nagrodził go za to, że wreszcie otrzymał ekran 120 Hz (ProMotion), podwojoną pamięć bazową i znacznie lepszą kamerę do selfie. Stał się kompletnym produktem, który można polecić każdemu bez mrugnięcia okiem.
Zwycięzca: iPhone 16e
Co ciekawe, w tym samym roku Apple zgarnia nagrodę za największą wpadkę. iPhone 16e, model pozycjonowany jako tani, okazał się nieporozumieniem. Marques wypunktował go bezlitośnie: brak teleobiektywu i szerokiego kąta (tylko jedna kamera), brak ciekawych kolorów obudowy, brak nowoczesnych standardów łączności i cena, która wcale nie była budżetowa (startując od 2999 zł, a w testowanej wersji 4499 zł). To telefon, który w nic nie trafił.
Zwycięzca: iPhone 17
Najważniejsza nagroda wieczoru trafia do iPhone'a 17. Nie dlatego, że ma najwyższe osiągi w benchmarkach, ale dlatego, że z wykastrowanego modelu podstawowego stał się telefonem kompletnym – z ekranem 120 Hz, świetną baterią, doskonałym wsparciem i ceną, która czyni go lepszą ofertą niż konkurencyjne modele Pixel czy Galaxy S. Jak podsumował Marques: "Najwyższy czas". To telefon 8/10 w każdej kategorii, który po prostu działa i w końcu nie wymaga od użytkownika bolesnych kompromisów.
Podsumowując rok 2025, widać wyraźnie, że chińscy producenci (Xiaomi, Oppo, OnePlus) narzucają tempo w kwestii hardware'u (baterie, ekrany), podczas gdy Apple wreszcie naprawiło swoje błędy w podstawowych modelach, jednocześnie eksperymentując z formą w modelu Air.