Funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Krakowie rozbili międzynarodową grupę przestępczą, która prała pieniądze pochodzące z oszustw internetowych. Śledczy ustalili, że członkowie siatki wykorzystywali fałszywe dokumenty tożsamości do zakładania w Polsce rachunków bankowych, a następnie przekazywali dostęp do nich innym osobom w strukturze grupy. Sprawa ma charakter wielowątkowy i obejmuje działania prowadzone w kilku państwach Unii Europejskiej.
Postępowanie toczy się w ramach międzynarodowego zespołu śledczego działającego pod auspicjami Eurojust, we współpracy ze służbami z Hiszpanii, Czech i Węgier. Dzięki koordynacji działań udało się odtworzyć sposób funkcjonowania grupy, prześledzić przepływy finansowe oraz opisać mechanizmy, które pozwalały przestępcom na posługiwanie się podrobioną tożsamością.
W pierwszej fazie zatrzymano dwoje obywateli Rumunii; zabezpieczono ponad 40 fałszywych dokumentów oraz samochód BMW X5. Kolejne ustalenia doprowadziły śledczych do osób z Polski, Czech i Węgier, które na terenie naszego kraju zakładały konta bankowe i przekazywały je członkom grupy. Za pośrednictwem tych rachunków transferowano środki, które następnie wypłacano m.in. w Grecji, we Włoszech, w Hiszpanii, Belgii i Holandii.
Istotną część operacji przeprowadzono w Czechach, gdzie przy udziale funkcjonariuszy CBZC z Krakowa oraz czeskiej policji zatrzymano trzech obywateli tego kraju. Wobec jednego z nich sąd od razu zastosował trzymiesięczny areszt. Działania realizowano także na Węgrzech, gdzie kolejny podejrzany został aresztowany.
5 grudnia 2025 roku na terenie województwa śląskiego zatrzymano pięciu obywateli Rumunii. Według ustaleń śledczych, posługując się sfałszowaną dokumentacją, uzyskali numery PESEL potrzebne do otwierania następnych rachunków bankowych. Wszyscy usłyszeli zarzuty, a dwa dni później sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu ich na trzy miesiące.
Łącznie zarzuty przedstawiono 12 osobom, a wobec 10 zastosowano tymczasowe aresztowanie. Dotychczas ustalono, że w Polsce „wyprano” około 2,23 mln euro oraz 717 tys. zł. Śledztwo nadal trwa, a śledczy zapowiadają kolejne czynności i zatrzymania w kraju oraz poza jego granicami.