Klasa tabletu E (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)
Skala ocen 1-6 (6 – celujący)
Wstęp
Nexus 7 wyprodukowany przez Asusa dla Google to jednocześnie jeden z najlepszych tabletów z Androidem i jeden z najtańszych tabletów na rynku, któremu udało się uniknąć poważnych kompromisów jakości wykonania i szybkości działania. Jak na sprzęt sygnowany marką Nexus przystało, posiada on najnowszą wersję systemu operacyjnego Android oraz dostaje automatycznie aktualizację w dniu pojawienia się nowej wersji systemu. Można polecić go zarówno jako pierwszy tablet, jako uzupełnienie telefonu – gdy brakuje nam większego ekranu podczas serfowania po internecie i oglądania filmów, jak również entuzjastom systemu Android. Jako tablet 7 calowy nastawiony jest głównie na wykorzystanie go poza domem, w środkach komunikacji miejskiej, w samochodzie. Chociaż nie jest intensywnie reklamowany zyskał znaczącą popularność w naszym kraju, zwłaszcza wśród osób zainteresowanych tematem Androida i tabletów. Jego głównym konkurentem jest droższy Apple iPad Mini, z tego względu w czasie tekstu pojawią się odniesienia właśnie do tego sprzętu.
Główne wady i zalety tabletu Asus Nexus 7
Zalety:
Jakość wykonania (faktura tylnej części obudowy)
Wysoka rozdzielczość ekranu
Najnowsza wersja Androida i natychmiastowa aktualizacja
System mobilny Google rozwija się bardzo szybko i poprawia kolejne niedociągnięcia
Bardzo czuły GPS, dostępny również w najtańszym modelu, bez 3G
Wysoka wydajność
NFC
Standardowa ładowarka i kabel micro USB
Łatwy dostęp do plików zapisanych w urządzeniu z komputera
Wielkość pozwalająca zmieścić go w tylnej kieszeni spodni
Wady:
Zablokowany Tethering (udostępnianie Internetu) w modelu 3G
Zablokowane USB OTG (odczyt zewnętrznej pamięci)
Brak czytnika kart micro SD
Brak tylnej kamery
Brak wyjścia HDMI
Niewielki wybór pojemności (wersja 3G tylko 32 GB)
Mniej aplikacji dedykowanych tabletom na Androida, niż na iOS
Niektóre elementy systemu wciąż wymagają poprawy
Brak domyślnej edycji plików Office i porządnego odtwarzacza filmów (trzeba doinstalować)
Duża waga 340 g
Spora grubość 10,45 mm
Zestaw – ocena 3
W pudełku znajduje się tylko i wyłącznie tablet z ładowarką, która ma odłączany kabel i nic ponadto. Zabrakło słuchawek, czy chociaż najprostszego etui. To raczej nie zaskakuje, tak w większości wyglądają pudełka w których znajduje się dzisiejsza elektronika. Mimo wszystko wrzucenie tabletu bez pokrowca do plecaka czy torby skończy się prawdopodobnie znacznie gorzej, niż noszenie telefonu w kieszeni. Stąd przydałby się chociaż najprostszy pokrowiec w który można wsunąć urządzenie na czas transportu.
Obudowa – ocena 5
Nexsus 7 został solidnie wykonany. Nic w nim nie trzeszczy, wszystkie elementy zostały precyzyjnie dopasowane. Z przodu urządzenia znajduje się tylko gładka tafla ekranu, nie ma tutaj żadnych fizycznych ani sensorycznych przycisków. Jedynym charakterystycznym elementem jest przednia kamera i aluminiowa ramka dookoła ekranu. Z prawej strony znajdują się trzy przyciski, dwa od regulacji głośności i jeden od zasilania i wybudzania. Górna krawędź nie zawiera nic, za to z lewej strony umieszczony jest mikrofon i styk od stacji dokującej, której na obecnym etapie albo nie jest w ogóle w Polsce dostępna, albo jest przynajmniej rzadko spotykana. U dołu znajduje się gniazdo micro USB i gniazdo słuchawkowe. Warto wspomnieć, że tylna część tabletu została wykonana z tworzywa sztucznego o miłej fakturze, która powoduje, że tablet dobrze leży w dłoni i nie wyślizguje się z ręki. Jest też bardziej odporny na zarysowania od aluminium, albo są one po prostu mniej widoczne. Niestety odciski palców widać zarówno na ekranie, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, jak i na tylnej części obudowy.
Tablet bez problemu mieści się w jednej dłoni na szerokość i można w ten sposób wygodnie czytać z ekranu. Powinien zmieścić się również w większości tylnych kieszeni męskich spodni oraz w kieszeni kurtki, bluzy i innego luźniejszego ubioru. Nie jest tak wygodny jak smartfon, ale rozmiar zdecydowanie sprzyja noszeniu go ze sobą poza domem, zwłaszcza w porównaniu do 10 calowych i większych urządzeń. Powinien również sprawdzić się jako nawigacja samochodowa, zapewniając odpowiednią czytelność, ale nie zabierając zbyt dużo miejsca.
Wyświetlacz – ocena 5
Ekran Nexusa 7 ma, jak sama nazwa sugeruje, 7 cali oraz rozdzielczość 1280x800 pikseli. W efekcie otrzymujemy gęstość pikseli 215 PPI. Z jednej strony jest to zdecydowanie więcej niż w przypadku iPada Mini, którego ekran ma 164 PPI, z drugiej to wciąż mniej niż w przypadku Retiny w dużym iPadzie 3 i 4, której gęstość to 264 PPI.
Z punktu widzenia użytkownika, rozdzielczość jest całkowicie wystarczająca, aby czerpać przyjemność z gładkiej czcionki pozbawionej poszarpanych krawędzi i filmów HD. Wypatrzeć pojedyncze piksele jest naprawdę trudno, chociaż z bardzo bliska wciąż jest to możliwe. Zdecydowana większość użytkowników powinna być w pełni usatysfakcjonowana.
Kąty widzenia również są bardzo dobre. Ekran jest czuły na dotyk i reaguje bezbłędnie. Kolory natomiast są mniej nasycone niż w przypadku np. Super AMOLED, bardziej naturalne. Dla jednych będzie to zaleta, inni po przesiadce z telefonu na tablet mogą mieć wrażenie, że kolory są odrobinę wyprane. Naszym zdaniem są w sam raz.
Procesor/pamięć/parametry techniczne – ocena 5
Tablet wyposażony jest w czterordzeniowy procesor Tegra 3 oraz 1 GB pamięci RAM. Taki tandem bez problemu radzi sobie z każdym filmem Full HD i każdą grą, jaką znajdziemy w sklepie Google Play. Niektóre gry są nawet optymalizowane pod Tegrę i uruchomienie ich na tym właśnie procesorze zaowocuje dodatkowymi efektami specjalnymi. Co prawda pojawiły się już na rynku szybsze procesory, wciąż jednak są niezbyt popularne i spotkać je można jedynie w droższych urządzeniach. Nie ma tutaj najmniejszych powodów do niezadowolenia, tym bardziej, że system działa całkowicie płynnie i jakkolwiek szarpnięcia czy zacięcia po prostu się nie zdarzają.
Benchmarki plasują Nexusa w czołówce, ale niekoniecznie ścisłej. Takie smartfony jak HTC One X+, Samsung Galaxy Note 2 czy nawet LG Nexus 4 są wydajniejsze, jednak podczas normalnego użytkowania ciężko byłoby wyczuć różnicę.
Urządzenie niestety nie posiada czytnika kart pamięci i użytkownik musi się zadowolić wbudowaną na stałe pamięcią. Tańszy model, wyposażony jedynie w WiFi, posiada 16 GB, a droższy, z łącznością komórkową, posiada 32 GB. Nie jest to mało, ale dla osób posiadających obszerną kolekcję muzyki i filmów, zwłaszcza HD, może być to niewystarczająca ilość.
Czytnik kart zdecydowanie by się przydał, tym bardziej, że Google zdecydował się zablokować w systemie możliwość odczytu zewnętrznej pamięci takiej jak dyski twarde i pendrive’y za pomocą specjalnej przejściówki na micro USB.
System – ocena 5
Tablet posiada najnowszą wersję Androida 4.2.1, która poza Nexusami jest praktycznie niespotykana, bowiem aktualizacje na inne urządzenia trafiają z pewnym opóźnieniem.
W nowej wersji systemu znalazły się miedzy innymi konta dla wielu użytkowników, przydatne szczególnie na tablecie, który dość często jest współdzielony w domu, bardziej rozbudowane powiadomienia, które pozwalają od razu wykonać określone czynności, bezprzewodowe przesyłanie obrazu za pomocą WiFi w standardzie Miracast. Zmieniona została klawiatura systemowa, która obecnie pozwala wprowadzać tekst bez odrywania palca od ekranu. Ulepszony został również Google Now, który jest czymś więcej niż osobistym asystentem i świetnie się sprawdza.
Mówiąc krótko, jedną z największych zalet urządzeń z serii Nexus, zarówno tabletów jak i telefonów, jest właśnie najnowszy system Android i pewność aktualizacji, którą nie zawsze dają nam inni producenci sprzętu.
Ekran główny/nakładka – ocena 5
Nexusy, czy to tablety, czy telefony, mają czystego Androida pozbawionego wszelkich modyfikacji i nakładek producenta. Optymalizacja systemu wdrożona przez Google bardzo poprawiła płynność działania w stosunku do poprzednich wersji Androida - system sprawia wrażenie znacznie lżejszego i szybszego.
Zarówno na ekranie blokady jak i na pulpicie można umieszczać widety, a także w niektórych przypadkach regulować ich wielkość. Zegar systemowy zyskał nowy wygląd i prezentuje się bardzo estetycznie.
Wprowadzanie tekstu – ocena 3
Nowa klawiatura systemowa, jak wspomniałem w dziale dotyczącym systemu, została wzbogacona o możliwość pisania gestami, bez odrywania palca od ekranu. Prezentuje się całkiem nieźle, ale ma jedną istotną wadę – polski słownik nie jest dopracowany. Niezbyt dobrze radzi sobie z podpowiadaniem właściwych wyrazów, gdy zrobimy literówkę. Dodatkowo czasem podmienia poprawnie wpisane słowo na inne.
Całe szczęście Android umożliwia instalowanie niestandardowych klawiatur systemowych, można więc rozwiązać ten problem, chociaż wymaga to dodatkowego wysiłku i czasu. Poniżej widać zainstalowaną przeze mnie klawiaturę Swype.
Jest jeszcze problem innego rodzaju, chociaż mało kto się z nim spotka. Mianowicie po podłączeniu zewnętrznej klawiatury na Bluetooth lub USB okaże się, że nie da się wprowadzać polskich znaków diakrytycznych z prawym klawiszem Alt. Czysty Android po prostu nie obsługuje układu klawiatury sprzętowej „Polski – programisty”. Ponownie, problem można rozwiązać doinstalowując programy ze sklepu Google Play, ale jest to niewątpliwie niedopatrzenie.
Podsumowując wprowadzanie tekstu, domyślna klawiatura ekranowa w iOS sprawdza się lepiej, niż domyślna w Androidzie i podobnie jest ze wsparciem zewnętrznej klawiatury sprzętowej. Android ratuje się możliwością dostosowania tych cech do własnych potrzeb i otwartością na modyfikowanie przez użytkownika. Jedni docenią otwartość i możliwości, inni woleli by aby wszystko działo optymalnie po wyjęciu z pudełka. Ci pierwsi spokojnie mogą podnieść ocenę wprowadzania tekstu o 2 oczka.
Kamera – ocena 2
Niestety Nexus 7 nie posiada tylnego aparatu, który nawet w tablecie, zwłaszcza o mniejszych rozmiarach, często się przydaje. Szkoda, bo Android 4.2 wprowadził kilka ciekawych udoskonaleń w systemowej aplikacji do robienia zdjęć, ale na Nexusie 7 jej nie znajdziemy.
Jest oczywiście przednia kamera o rozdzielczości 1,2 megapikseli, służąca przede wszystkim do wideoczatów za pomocą Skype czy Google Hangouts. Jeśli doinstalujemy samemu aplikację aparatu ze sklepu Google Play można nawet próbować robić nią zdjęcia, ale rozdzielczość będzie bardzo niska, a kadrowanie z kamerą wycelowaną w tą samą stronę co ekran jest bardzo trudne. To jeden z większych braków Nexusa 7 w stosunku do iPada Mini.
Połączenia 3G – ocena 4
Niestety tablet nie pozwala na dzwonienie, nawet gdy podłączymy do niego słuchawkę Bluetooth, na co pozwalają niektóre modele Samsunga czy Asusa. Trzeba zadowolić się Skype. Nie umożliwia też wysyłania SMSów, ale w przeciwieństwie do iPada, pozwala je odbierać i wyświetla ich treść w powiadomieniach. Tym sposobem dowiemy się o istotnych komunikatach od operatora, np. że ważność naszej karty prepaid dobiega końca.
Połączenia 3G po prostu działają i nie sprawiają żądnych problemów. Zasięg czy transfer nie różnią się specjalnie od innych urządzeń tego typu, nie wyposażonych w LTE. Niestety próżno szukać Tetheringu, czyli udostępniania Internetu po WiFi, Bluetooth czy USB. Google usunął tę funkcję z systemu. Można ją odblokować, ale wymaga to wiedzy i modyfikacji systemu, co może wiązać się (choć nie musi) z utratą gwarancji.
Mimo wszystko warto zastanowić się nad wyborem wersji z miejscem na kartę micro SIM. Tablet ze względu na swoją wielkość jest bardzo mobilny i zachęca do korzystania z niego poza domem, a wówczas WiFi okaże się po prostu niewystarczające.
Przeglądarka – ocena 6
Domyślną przeglądarką jest Google Chrome i spisuje się wyśmienicie. Synchronizuje wszystkie zakładki z konta Google, pozwala podejrzeć otwarte karty na innych urządzeniach. Posiada bogaty zestaw opcji, w tym tryb Incognito, pozwalający przeglądać Internet bez zapisywania historii. W zasadzie brakuje jedynie możliwości ustawienia na stałe wyświetlania stron w trybie „desktop”. Domyślnie pokazywane są strony mobilne i na każdej nowej karcie trzeba tę funkcję ustawić od nowa.
Gdyby Chrome był dla nas niewystarczający to w sklepie Play znajdziemy przynajmniej kilkanaście innych przeglądarek, z których część jest naprawdę udana np. Opera Mini czy Dolphin Browser. Każdy znajdzie coś dla siebie, ale domyślny Chrome nam akurat odpowiada najbardziej.
Odtwarzacz wideo – ocena 2
Czysty Android jako taki nie posiada żadnego odtwarzacza dedykowanego odtwarzaniu filmów. Potrafi to jedynie aplikacja Galeria, która domyślnie służy przede wszystkim do zebrania w jednym miejscu zdjęć i filmów wykonanych aparatem wbudowanym w urządzenie.
Galeria radzi sobie ze wszystkimi filmami MP4, również z tymi w wysokiej rozdzielczości, nie odtwarza za to plików AVI skompresowanych Divx czy Xvid. MKV odtwarzał się bez dźwięku (zapewne problemy z kodekiem AC3). Nie posiada też żadnych dodatkowych opcji pozwalających na dostosowanie obrazu do własnych potrzeb. Z tej perspektywy jest po prostu słabo.
Z drugiej strony w sklepie Play znajdziemy wiele naprawdę świetnych odtwarzaczy, z których wiele jest całkowicie darmowych i jedyne co w tym wypadku stracimy to trzy minuty czasu poświęcone na instalację. Dla przykładu darmowy BSplayer zarówno radzi sobie z filmami we wszystkich popularnych rozdzielczościach, jak z niemal każdym rodzajem plików, z MKV 1080p włącznie. Nie udało nam się znaleźć ani jednego filmu z którym by sobie nie poradził, albo jego odtwarzanie nie byłoby całkowicie płynne. Co więcej, odtwarzacz bez problemu obsługuje napisy w plikach txt czy polskie znaki, a nawet potrafi samodzielnie pobrać napisy do filmu z internetu.
Warto również dodać, że samo kopiowanie filmów na tablet jest wygodniejsze niż w przypadku iPada: wystarczy standardowy kabelek micro USB, nie jest wymagany jest żaden specjalny program jak iTunes, a jeśli zdecydujemy się na instalację dodatkowego odtwarzacza i uczynimy go domyślnym nie potrzebna jest również żadna konwersja plików.
Odtwarzacz muzyki – ocena 4
Odtwarzaczem muzyki jest na Nexusie Google Music. Docelowo jest on połączony z usługą, która pozwala umieścić użytkownikowi całą swoją muzykę w chmurze, a następnie odtwarzać ją strumieniując z sieci. Niestety nie jest ona jeszcze dostępna w Polsce.
Sam odtwarzacz, podobnie jak czysty Android, jest pozbawiony fajerwerków, ale jest estetyczny w swojej prostocie oraz posiada wszystkie najistotniejsze funkcje. Ładnie prezentuje okładki albumów i pozwala tworzyć playlisty. Nam taka prostota odpowiada, a gdy usługa Google Music wejdzie do polski odtwarzacz dopiero zyska pełnię funkcjonalności.
Obsługa plików Office – ocena 3
Czysty Android zwiera jedynie Document Viewer, który zgodnie z nazwą pozwala jedynie podejrzeć pliki Office i nie oferuje najprostszej nawet edycji. W czasie testów poradził sobie bez problemu zarówno z prezentacjami, arkuszami kalkulacyjnymi, dokumentami tekstowymi jak i plikami PDF. Mimo wszystko przydałoby się coś bardziej praktycznego, czyli pozwalającego na edycję.
W Google Play znajduje się kilka dość rozbudowanych pakietów Office, pozwalających zarówno na podgląd jak i zaawansowaną edycję i w zasadzie mogą do pewnego stopnia zastąpić pakiet Office na komputerze, zwłaszcza jak do tabletu podłączymy klawiaturę i myszkę, ale taki program to dodatkowy wydatek przynajmniej kilkudziesięciu złotych.
Bateria – ocena 4
Tablet Asusa trzyma średnią tabletów, to znaczy działa zdecydowanie dłużej niż telefon. Maksymalne obciążenie np. nieustanne granie w wymagającą grę zaowocuje około 6 – 7 godzinami pracy. Podczas intensywnego, ale zróżnicowanego użytkowania powinien wytrzymać cały dzień, ale w praktyce ładuje się go najczęściej co 2 – 3 dni. Jeśli używany jest jedynie do sprawdzania poczty, komunikatorów i wyszukiwania Informacji to nawet dłużej. Nie jest to jednak wynik nietypowy, czy szczególnie dobry wśród innych tabletów.
Bajery – ocena 4
Czysty Android nie zawiera w sobie w zasadzie żadnych bajerów - to po prostu mobilny system operacyjny. Google zostawia użytkownikowi poszukanie potrzebnych aplikacji w sklepie i zainstalowanie ich według jego potrzeb. To niejako konieczność gwarantująca błyskawiczną aktualizację do kolejnych wersji systemu. Takie podejście może podobać się osobom zorientowanym technicznie, które nie lubią instalowanych przez producentów, często niepotrzebnych programów i cenią sobie pełną kontrolę.
Jako bajery mogą być rozpatrywane jedynie nowe funkcje systemu, które na innych urządzeniach będą dostępne z pewnym opóźnieniem, gdy dostaną aktualizację i o ile ją w ogóle odstaną. Warto przypomnieć i poszerzyć opis niektórych z tych funkcji, które pojawiły się w opisie systemu:
Konta użytkowników – pozwalają kilku osobom korzystać z jednego tabletu. Rozdzielone zostają wszystkie zainstalowane programy, przypisane do sklepu Google Play konta, czy konta programu pocztowego, jak również pliki trzymane w folderach. Funkcja bardzo praktyczna, gdy na wielu domowników przypada jeden tablet. Warto wtedy jednak pomyśleć o zakupie wersji 32 GB, bo nawet jeżeli dwóch użytkowników korzysta z tej samej aplikacji, np. grają w tą samą grę, to zostanie ona zainstalowana dwukrotnie, co znacznie szybciej zapełnia tablet, zwłaszcza, że niektóre, najbardziej zaawansowane gry potrafią zajmować ponad gigabajt miejsca. Takie podejście było konieczne żeby zapewnić całkowitą niezależność kont, tak jakby użytkownicy korzystali z zupełnie różnych urządzeń.
NFC i Android Beam – funkcja umożliwia błyskawiczne udostępnianie różnych rzeczy pomiędzy dwoma urządzeniami wyposażonymi w NFC. Wystarczy zetknąć je plecami, a zdjęcie wyświetlone na ekranie jednego urządzenia zostanie przesłane na drugie. W ten sam sposób można udostępnić otwartą stronę WWW, kontakty czy automatycznie otworzyć stronę w sklepie Google Play, jeśli na drugim urządzeniu nie ma aplikacji, która otwarta jest na pierwszym. Jeśli dwa urządzenia znajdują się w jednym pokoju czy w jednym mieszkaniu, nie ma wygodniejszego i szybszego sposobu na udostępnianie różnych rzeczy. W przyszłości pozwoli to również na dokonywanie płatności, jeśli odpowiednie terminale spopularyzują się w Polsce.
Google Now – to największa nowość wprowadzona w Androidzie 4.1 i udoskonalona w wersji 4.2. Prywatny asystent, który udostępnia nam przydatne informacje jeszcze zanim zaczniemy ich szukać przez wydanie odpowiedniego polecenia. Uczy się naszych nawyków i korzystając z zebranych danych takich jak lokalizacja i nasze maile podpowie nam rano jak bardzo zakorkowana jest droga do naszej pracy i ile czasu zajmie nam dojazd, jak wygląda repertuar kina w galerii handlowej, w której się znajdujemy, jak wygląda rozkład jazdy na najbliższym przystanku i jaka jest godzina w domu, gdy jesteśmy w innej strefie czasowej - wszystko automatycznie i bez naszego udziału. Dodatkowo doskonale radzi sobie z poleceniami wydawanymi głosowo i wyszykuje najróżniejsze informacje.
Podsumowanie
Nexus 7 to tablet bardzo udany. Ma określone wady, ale jeżeli jesteśmy w stanie je zaakceptować, to w zamian zaoferuje nam wszystko to, co najlepsze w Androidzie za niewygórowaną cenę. Nexus 7 w wersji 16 GB WiFi kosztuje 899 zł i jest o 550 zł tańszy niż najtańszy iPad Mini. Jeśli porównamy Nexusa w wersji 32 GB z 3G z tabletem Apple o tej samej konfiguracji różnica wynosi już 950 zł. Przewagą iPada Mini jest tylna kamera, ale również App Store, który ma osobną kategorię aplikacji tylko na tablety, a w niej więcej programów wysokiej jakości, niż w przypadku Nexusa. Część aplikacji funkcjonuje równie dobrze w obu ekosystemach np. Flipboard, Pocket, Kindle, Twitter. Podobnie jest z najpopularniejszymi grami takimi jak Angry Birds, Bad Piggies, Cut the Rope czy Where's My Water. Mimo wszystko jeśli nastawiamy się na odkrywanie ciągle nowych aplikacji, to ekosystem Apple ma więcej do zaoferowania, zwłaszcza dla użytkownikom tabletów. Za to do oglądania filmów Nexus jest znacznie wygodniejszy, ze względu na bezproblemowe kopiowane i mnogość darmowych odtwarzaczy wspierających wszystkie rodzaje plików. Sam tablet został wykonany bardzo solidnie i w tej cenie nie znajdziemy nic lepszego. To jeden z najbardziej udanych tabletów z Androidem jaki powstał.
Zdjęcia tabletu: