Test HTC Desire Eye

Recenzje
Opinie: 0

Jeśli lubisz nasze newsy to polub także nasz profil na Facebooku - KLIKNIJ TUTAJ

 Klasa smartfonu S (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)

Skala ocen 1-5 (5 - bardzo dobry)

Wstęp

HTC wyrobiło sobie markę producenta, który dba o precyzję wykonania swoich smartfonów i oferuje produkty najwyższej jakości. Dwie kolejne edycje HTC One są często podawane jako przykład najlepszego wykonania wśród produktów działających pod kontrolą systemu operacyjnego Android. Najnowszy model HTC Desire Eye to trochę wilk w owczej skórze - nie został nazwany oficjalnie flagowym modelem, a mimo wszystko wiele wskazuje jednak na to, że jest to drugi flagowiec HTC zaprezentowany tuż przed końcem 2014.

Główne wady i zalety smartfonu HTC Desire Eye

Zalety

  • Oryginalny, odważny design
  • Wodoszczelność pomimo niezakrytego portu USB
  • Szufladki SIM i micro SD otwierane bez dodatkowych narzędzi
  • Głośniki stereofoniczne
  • Bardzo dobry ekran
  • Specyfikacja z najwyższej półki (chociaż są już szybsze telefony)
  • Działanie i wygląd systemu, który dopasowany jest kolorystycznie do obudowy
  • Dopracowana klawiatura ekranowa
  • Dedykowany spust migawki aparatu
  • Wygodna i estetyczna aplikacja aparatu
  • Dobra jakość zdjęć
  • Zupełnie wyjątkowy przedni aparat z szerokim kątem widzenia, autofocusem i flashem
  • Zaawansowana edycja zdjęć, wiele dodatkowych funkcji
  • Dobry czas działania na baterii, zwłaszcza jak na jej pojemność

Wady

  • Niewymienna bateria, która mimo świetnych wyników mogłaby być trochę większa
  • Przedni aparat nie jest tak dobry jak tylny, pomimo identycznych parametrów
  • Polskie znaki diakrytyczne nie są pierwsze na liście dodatkowych symboli, po przytrzymaniu klawisza

Budowa - 5

To co najbardziej odróżnia HTC Desire Eye od HTC One to przede wszystkim obudowa. O ile One został w całości wykonany z metalu to Eye metalowych elementów nie posiada w ogóle. Oprócz szklanej tafli ekranu znajdziemy tutaj wyłącznie tworzywa sztuczne. Jednak w modelu Desire Eye HTC postawiło na zupełnie inny wygląd - zamiast prestiżu, szczotkowanego aluminium mamy do czynienia z designem znacznie nowocześniejszym. Posługując się porównaniem motoryzacyjnym, One to bardziej Bentley, podczas gdy Eye przypomina sportowy samochód z kompozytów, np. nowoczesne, czerwone Ferrari. To zasługa połączenia matowej, lekko kremowej bieli z czerwoną ramką boków telefonu. Co istotne, kolorystka interfejsu została dostosowana do wyglądu obudowy, co tylko poprawia dobre wrażenie. Stonowane wzornictwo ustąpiło w tym wypadku bardziej zdecydowanemu i agresywnemu, chociaż nie nazwalibyśmy go wyłącznie młodzieżowym. Mówiąc krótko, design Desire Eye jest świeży, oryginalny i zdecydowanie nam się podoba, chociaż nie jest tak neutralny jak w One i pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. HTC One już mamy na rynku i szkoda byłoby gdyby HTC ciągle powielało ten schemat.

Inną rzeczą, która czyni wygląd tego telefonu charakterystycznym, to obiektyw przedniego aparatu, który jest równie duży jak w przypadku tylnej kamery, a do tego posiada lampę błyskową! Obok obiektywu znajduje się mała dioda powiadomień.

Wszystkie przyciski zostały umieszczone na prawej krawędzi. U samej góry znajduje się regulacja głośności, trochę powyżej środka obudowy jest przycisk zasilania, a u dołu znajduje się fizyczny spust migawki aparatu, który pozwala robić zdjęcia w wygodny sposób i wybudzić telefon wprost do trybu robienia zdjęć.

Z lewej strony znajdują się dwie szufladki, jedna na kartę nano SIM, druga na kartę pamięci micro SD. Szufladki zostały zaprojektowane w ten sposób, że można je wyciągnąć bez sięgania do specjalnych narzędzi - wystarczy paznokieć. To bardzo wygodne.

U góry znajduje się gniazdo słuchawkowe, na dole gniazdo micro USB, oba przesunięte w stronę prawej krawędzi. Co ciekawe, ten model telefonu posiada certyfikat wodoszczelności IPX7, co oznacza, że może zostać zanurzony na pół godziny na głębokość metra. Jest to jedyny znany nam telefon, który posiada taką normę wodoszczelności i nie posiada zaślepki gniazda micro USB. Zarówno telefony Sony z serii Xperia Z, jak i Samsung Galaxy S5 posiadają klapki portu USB.

Innym elementem, którego nie widać na pierwszy rzut oka są głośniki. Podobnie jak w One, są to głośniki stereofoniczne, skierowane w stronę użytkownika. Mieszczą się w szczelinach tuż powyżej i poniżej szklanej tafli ekranu. Nie są one równie głośne i równie dobrej jakości co w One, ale wciąż wyprzedzają wiele innych modeli telefonów, które nie posiadają głośników stereofonicznych.

Wyświetlacz - 5

Najnowszy smartfon HTC może pochwalić się ekranem o przekątnej 5,2 cala, chociaż wymiary telefonu nie odbiegają od wielu telefonów z ekranem 5,1 czy 5 cali. Rozdzielczość wyświetlacza jest charakterystyczna dla tej półki cenowej - 1920x1080 Full HD , co przekłada się na gęstość pikseli na poziomie 424 PPI. Te cechy są standardem w segmencie premium, powoli wchodzą nawet wyższe rozdzielczości, chociaż ich praktyczność jest dyskusyjna. Jest jednak coś, co ekran w HTC Desire Eye wyróżnia - jest to ponadprzeciętna jasność. W pomieszczeniach maksymalne ustawienie jest po prostu za wysokie, za to w oświetleniu słonecznym gwarantuje to dobrą czytelność.

Świetnie wypadają również kąty widzenia. Jednym zauważalnym efektem jest spadek jasności, co jest dość oczywiste - ekran świeci przede wszystkim na wprost. Nasycenie kolorów jest na dobrym, ale neutralnym poziomie. Podsumowując, w kategorii ekranów IPS, ekran Eye reprezentuje górną półkę i jedyne do czego można próbować się przyczepić, to mniej nasycone czernie, przy wyższych ustawieniach jasności. Nie uważamy jednak, aby była to dotkliwa dolegliwość. 

Procesor/pamięć/parametry techniczne - 5-

Najnowszy telefon HTC ma specyfikację praktycznie identyczną z One, który swoją premierę miał w marcu tego roku. Mówiąc konkretnie jest to procesor Snapdragon 801, który oferuje 4 rdzenie taktowane zegarem 2,3 Ghz, wspomagany przez 2 GB RAM. Nie jest to absolutny szczyt możliwości dzisiejszych smartfonów. Snapdragon 805 może pochwalić się lepszą wydajnością. Prawdę mówiąc, z jakichś względów (być może chodzi o optymalizację zużycia energii)  HTC Eye wypada ciut gorzej od innych smartfonów z tym samym procesorem Snapdragon 801. Różnice są jednak symboliczne i uważamy, że nawet w stosunku do Snapdragona 805 użytkownikom będzie trudno dostrzec różnice wydajności w praktyce. To wciąż najwyższa półka i na nic nie trzeba czekać, ani nie ma mowy o szarpnięciach. Wszystko działa dokładnie tak, jak na najwyższy model smartfona przystało.

Oprócz szybkiego procesora użytkownik ma do dyspozycji 16 GB pamięci, którą można rozszerzyć o kolejne 128 GB za pomocą karty micro SD.

          

System oraz ekran główny/nakładka - 5

HTC Desire Eye pojawił się akurat na przełomie pomiędzy Androidem 4.4 a 5.0 i działa jeszcze pod kontrolą tej wcześniejszej wersji. Nic w tym dziwnego, dopiero pierwsze urządzenia dostają aktualizacje do Lollipopa i wciąż niemal wszystkie urządzenia na rynku mają wersję 4.4. Jeśli Eye dostanie aktualizację w ciągu najbliższego kwartału, jak obiecywało kiedyś HTC, to nie ma powodów do narzekań, chociaż oczywiście Android 5.0 już na starcie byłby miłym gestem.

Android 4.4 jest dobrze znany, jednak w wydaniu HTC zasługuje on na szczególną uwagę. Po pierwsze posiada udaną i wyjątkowo dopracowaną nakładkę Sense 6.0, która mocno odróżnia interfejs użytkownika od innych telefonów z Androidem. Domyślnym ekranem startowym może być pulpit ze skrajnie lewej strony, który zawiera pełnoekranową aplikacje Blinkfeed. Jest zbiór aktualnych informacji z wybranych przez użytkownika źródeł, zademonstrowany w formie cyfrowego magazynu. Informacje mogą być pobierane zarówno z serwisów społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter, Instagram, Google+, LinkedIn, jak również mogą być pobierane z konkretnych serwisów internetowych lub szerszych grup tematycznych np. sport czy podróże. Ogólnie Blinkfeed działa zaskakująco dobrze, mamy wrażenie, że lepiej niż Magazyn w Samsungach, za którym stoją podobne założenia.

System posiada dopracowane widżety, w tym bardzo estetyczny widżet pogodowy. Oprócz doskonałej typografii i czytelnych symboli znów posiada efektowne animacje warunków pogodowych, z których HTC kiedyś był znany, ale ostatnio zrezygnował z ich stosowania.

Nawigacja po systemie, chociaż nie jest udziwniona na siłę, różni się od innych rozwiązań na rynku. Lista aplikacji jest przewijana pionowo i domyślnie posiada utworzone foldery. Ciekawą opcją jest możliwość ukrywania ikon zainstalowanych aplikacji. Nie zabrakło również opcji wyszukiwania aplikacji po nazwie, jak i różnych sposobów ich sortowania.

Inaczej wygląda również ekran przełączania pomiędzy aplikacjami. Zamiast przewijanej listy, na której widać nie więcej niż trzy kolejne aplikacje, HTC zastosowało siatkę 9 miniatur. W efekcie historia używanych aplikacji jest co prawda krótsza, za to dostęp do większej liczby programów jest szybszy, bo bez przewijania.

To co jednak warto szczególnie podkreślić, to wyjątkowo dopracowana strona wizualna. W modelu Eye HTC dostosowało wygląd interfejsu do koloru obudowy. W wielu miejscach interfejs wyświetlany na ekranie ma biało czerwoną kolorystykę, podobnie jak Blinkfeed. Do całości pasuje również tapeta. Cały telefon sprawia wrażenie spójnej całości i to naprawdę rzuca się w oczy. Naszym zdaniem nawet bardziej niż w poprzednich modelach HTC.

                 

Wprowadzanie tekstu - 5-

Smartfon HTC posiada udaną klawiaturę ekranową. Przede wszystkim proste, czytelne klawisze na dużym ekranie są bardzo wygodne i literówki zdarzają się wyraźnie rzadziej, niż w przypadku gorzej zaprojektowanych klawiatur i mniejszych ekranów. Klawiatura umożliwia szybki dostęp zarówno do kropki, jak i do przecinka. Część symboli można wprowadzić przytrzymując dłużej standardowe klawisze alfanumeryczne. Chociaż opcja jest domyślnie wyłączna, można uaktywnić wprowadzanie słów przeciągnięciem palca. Słownik podczas testów spisywał się wyśmienicie. Desire Eye obsługuje podpowiedzi słownika w dwóch, wybranych przez użytkownika, językach jednocześnie. Podobnie jak inne elementy systemu, klawiatura została dopasowana do wyglądu pozostałych elementów wyświetlanych na ekranie w sposób bardzo staranny. Naszym jedynym zastrzeżeniem jest działanie przytrzymania klawisza, pod którym kryje się polski znak diakrytyczny. Polskie znaki takie jak "ć" czy "ł" często znajdują się daleko na liście proponowanych znaków specjalnych, czasem na samym końcu, podczas gdy jako najczęściej wprowadzane powinny znajdować się na samym początku. Problem w znacznej mierze eliminuje słownik, który prawie bezbłędnie podmienia litery na właściwe i nie trzeba być bardzo starannym we wprowadzaniu polskich liter.

          

Telefon (aplikacja) i jakość połączeń - 5

Aplikacja telefoniczna, podobnie jak reszta systemu, wizualnie robi bardzo dobre wrażenie. Domyślnie pokazywana jest klawiatura numeryczna, a wprowadzane dane, zarówno cyfry jak i litery, są dopasowywane w locie do książki adresowej i wyświetlają propozycje kontaktów. Tuż ponad klawiaturą widnieje ostatni numer, do którego dzwoniliśmy lub który próbował się do nas dodzwonić. Oczywiście osobno dostępna jest pełna historia połączeń, ulubione kontakty, wszystkie kontakty oraz grupy. Aby do nich dotrzeć wystarczy przesunąć ekran w bok.

Jakość połączeń była na dobrym poziomie i nie mamy do tej części działania telefonu żadnych uwag krytycznych. Głośność rozmów głośnomówiących jest lepsza od większości telefonów, ale nie dorównuje w pełni HTC One, który jest pod tym względem wyjątkowo udany.

   

Kamera - 5-

W przypadku Eye HTC zrezygnował z rozwiązania znanego z One - aparatu o niskiej rozdzielczości 4 megapikseli. Aparat ten miał sprawdzać się w słabych warunkach oświetleniowych, dzięki większym elementom światłoczułym na matrycy. Tutaj tajwański producent postawił na bardziej sprawdzone rozwiązanie w postaci 13 megapikseli i tradycyjnej tylnej kamery.

Na pochwałę zasługuje aplikacja aparatu. Dostęp do wszystkich funkcji jest wygodniejszy niż w przypadku większości telefonów z Androidem na rynku. Dotyczy to również trybu manualnego, gdzie na 5 suwakach można regulować:

  • balans bieli w zakresie od 2300K do 7500K
  • korekcję ekspozycji od -2 do +2
  • ISO od 100 do 1600
  • czas otwarcia migawki od 2 sekund do 1/8000
  • ustawienie ostrości od macro do nieskończoności

Tak wygodna regulacja wszystkich parametrów jest rzadkością i w zasadzie jedynym poważnym konkurentem jest tutaj Windows Phone ze swoją aplikacją działającą na podobnej zasadzie.

Inną unikatową zaletą jest możliwość wyregulowania wszystkich ustawień aparatu, włącznie z rozdzielczością, proporcjami, GPS etc. i zapisaniem ich jako osobny tryb fotografowania bądź filmowania, z własną nazwą i ikoną na siatce trybów. Daje to błyskawiczny dostęp do własnych zestawów ustawień, które można wykorzystać w różnych sytuacjach.

Skoro przy trybach jesteśmy, to pojawiły się trzy nowe rodzaje: fotobudka, czyli seria 4 zdjęć wykonanych jedno po drugim i automatycznie sklejona w jeden pasek bądź siatkę zdjęć, Panorma360 czyli bardziej rozbudowana wersja panoramy, obejmująca cały horyzont. Nowością jest również tryb Ujęcie z 2 kamer, który dzieli ekran na połówki i zapełnia je kadrem widocznym zarówno przez przednią jak i tylną kamerę jednocześnie. Co ciekawe, takie zdjęcie ma rozdzielczość 5 megapikseli, a nie jak często u konkurencji, zaledwie dwóch.

     

Dochodzimy do tego czym HTC Desire Eye się wyróżnia i skąd wzięła się nazwa tego smartfona. Chodzi o przedni aparat, który w przeciwieństwie do niemal każdego smartfona na rynku posiada w zasadzie identyczne parametry jak tylna kamera. Również posiada 13 megapikseli, również potrafi ustawiać ostrość w pełnym zakresie (zdecydowana większość przednich aparatów ma ostrość zablokowaną na stałe), a także posiada identyczną lampę błyskową, składającą się z dwóch diod o różnej temperaturze światła. Na papierze różnica pomiędzy przednią i tylną kamera sprowadza się do przysłony - tylna kamera ma jasność F/2.0, a przednia F/2.2, oraz do pola widzenia.  Nie znamy dokładnej ogniskowej, ale przednia kamera widzi naprawdę bardzo szeroko. Podczas gdy zwykle podczas robienia selfie maksymalnie wyciągnięta przed siebie ręka oznacza ujęcie samego popiersia, to w przypadku Desire Eye widać większość osoby wykonującej autoportret. Również grupowe selfie nie stanowi żadnego wyzwania, bo w poziomym układzie obok właściciela telefonu jest mnóstwo miejsca. Łatwiej również uwiecznić siebie na tle ciekawego krajobrazu i nie jest konieczne wykonywanie kilku ujęć i sklejania ich w całość, jak miało to miejsce w Huawei.

Na koniec podsumowania specyfikacji warto wspomnieć, że z jakiś względów w HTC Eye zabrakło nagrywania wideo 4K, mimo, że zarówno procesor jak i matryca aparatu, zarówno tylnego jak i przedniego, byłyby w stanie takie wideo zarejestrować. Nie ma również stabilizacji. Obie kamery nagrywają film 1080p, maksymalny klatkarz to 60 fps, ale jest tez standardowy 30 fps. Filmy są skompresowane do jakości około 20 Mbps, dodatkowo jest opcja rejestracji spowolnionego wideo 720p/120 fps.

Przed przejściem do oceny jakości samych zdjęć warto jeszcze wspomnieć o rozbudowanych funkcjach edycji obrazów w galerii. Oprócz wielu podstawowych działań, takich jak nakładanie filtrów, prostowanie, kadrowanie, regulacja parametrów zdjęcia i dodawanie ramek, jest osobny tryb efektów specjalnych dedykowanych zdjęciom twarzy. Gdy oprogramowanie wykryje twarz na zdjęciu, możliwe jest wygładzenie skóry, usunięcie efektu świecenia się skóry, rozjaśnienie oczu, powiększenie oczu, usunięcia efektu czerwonych oczu, zmiana konturu twarzy (odchudzenie), modyfikacja oświetlenia samej twarzy, a nawet stworzenia połączenia zdjęcia dwóch twarzy i w ten sposób stworzenie np. kobiety z brodą i wąsami. Możliwości jest naprawdę sporo, a niektóre z nich działają zaskakująco dobrze.

A teraz najważniejsze czyli jakość zdjęć. Jeżeli chodzi o tylną kamerę, to jakość zdjęć jest na dobrym poziomie. Można się spierać czy dorównuje absolutnie najlepszym na rynku, ale z pewnością jest blisko czołówki. Zdjęcia są szczegółowe i niezbyt mocno zaszumione. Kolory są w większości wypadków adekwatnie odwzorowane i wystarczająco nasycone. Aparat całkiem dobrze radzi sobie również w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Niestety pogoda nie pozwoliła przekonać się jak wypadają kontrastowe zdjęcia w słoneczny dzień.

Można by się spodziewać, że zdjęcia z przedniego aparatu będą identyczne, skoro parametry są niemal identyczne. Tak jednak nie jest. Na zdjęcia wykonanych przednim aparatem widać więcej szumu i trochę rozmycie szczegółów w stosunku do aparatu tylnego. Nie jest to bardzo duża różnica, a jednak zauważalna. Nie zapominajmy jednak, że porównujemy przednią kamerę z głównym aparatem, które w ogromnej większości telefonów na rynku są po prostu w ogóle nieporównywalne. Większość przednich aparatów ma rozdzielczość 2 megapikseli, a nawet te nieliczne wyjątki o wyższej rozdzielczości ani nie potrafią ustawiać ostrości, ani nie mają przedniej lampy błyskowej. Siłą rzeczy oznacza to, że zdjęcia zrobione przednim aparatem i tak będą daleko, daleko przed większością autoportretów z innych telefonów. HTC Desire Eye ma najlepszy przedni aparat spośród wszystkich smartfonów jakie testowaliśmy. Jedną z ogromnych jego zalet jest wyjątkowo szeroki kąt widzenia, który nie wymaga wyciągania ręki najdalej przed siebie jak tylko się da.

Przykładowe zdjęcia:

Przykładowe wideo:

Bateria - 4+

HTC Desire Eye ma baterię zaskakująco niedużej pojemności, jak na rozmiar ekranu - jedyne 2400 mAh. Większej pojemności ogniwo można spotkać w telefonach z ekranem 4,3 - 4,7 cala, które mają mniej miejsca w obudowie. Biorąc to pod uwagę, HTC udało się osiągnąć rewelacyjny wynik. Jak na wielkość ekranu 5,2 cala, jego jasność i pojemności baterii - 10 godzin non stop włączonego ekranu podczas oglądania filmu czy przeglądania sieci. W praktyce przekłada się to na pełne dwa dni bez ładowarki lub trzy dni w przypadku mniej intensywnego korzystania. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje ile działałby Desire Eye z baterią taką jak u konkurencji, np. 3200 mAh? Być może zdeklasowałby wszelką konkurencję? Szkoda, że HTC nie pokusiło się o większą baterię i się tego nie dowiemy. Z pewnością nie ma jednak powodów do narzekań.

Podsumowanie

HTC stworzył naprawdę udany model smartfona, który przyciąga wzrok zarówno zewnętrznym designem, jak i wyglądem samego systemu. Jest to ciekawa alternatywa dla świetnie wyglądającego, ale znacznie bardziej konserwatywnego modelu HTC One. Zaskakuje wodoszczelnością mimo niezakrytego portu USB, co jest bardzo wygodne w praktyce oraz zaskakująco długie działanie na baterii, zwłaszcza jak na jej pojemność. Jeśli dodać do tego dobrą specyfikację, świetny ekran oraz unikalny przedni aparat, to mamy naprawdę ciekawy smartfon, mogący pretendować do miana flagowego modelu, który został wyceniony trochę poniżej standardowej stawki dla flagowców w dniu premiery. Naprawdę niewiele można HTC Desire Eye zarzucić i w większości będą to uwagi wynikające z konkretnych potrzeb i preferencji konkretnych użytkowników, którzy jako priorytet wyznaczą sobie np. możliwość samodzielnego wymienienia baterii czy nagrywania filmów 4K. Jeżeli komuś odpowiada odważny design Eye to na pewno będzie zadowolony z tego telefonu.

Opinie: