Seria „A” od OPPO to już cała gama rozsądnie wycenionych smartfonów. Korzystny stosunek jakości do ceny to coś, co w dzisiejszych czasach klienci w Polsce cenią sobie najbardziej. Modeli mamy kilka, więc każdy może dopasować telefon dokładnie do swoich potrzeb, w końcu po co mamy płacić za coś, co z naszego punktu widzenia jest zupełnie nieistotne? Jeśli ktoś woli zaoszczędzić kilka złotych i zamiast ekranu AMOLED używać ekranu IPS – proszę bardzo. Jeśli ktoś nie lubi procesorów MediaTek i woli układy Qualcomm – także znajdzie coś dla siebie. A wszystko w rozsądnym budżecie, bez rujnowania portfela.
W naszym specjalnym tygodniowym cyklu przedstawimy wszystkie pięć modeli (A91, A72, A52, A31 i A12) i wybierzemy po pięć zalet każdego z nich. Zaczniemy od najdroższego – A91, który kosztuje 1399 zł.
Panel AMOLED w tym przedziale cenowym to nie jest rzecz często spotykana. Tutaj – bardzo proszę. W dodatku nie jest to panel byle jaki, ale doskonałej jakości. Gdyby telefon kosztował 2500 zł, wciąż wyświetlacz byłby jego bardzo mocnym punktem. Rozdzielczość to FHD+ (2400 x 1080 pikseli, 411 ppi), a przekątna 6.4 cala. Kolory są mocne i nasycone, czerń czarna, a nie szara, widoczność w pełnym słońcu doskonała. Mamy oczywiście automatyczną, dobrze reagującą na zmiany otoczenia regulację jasności ekranu, dodatkowo możemy ustawić jego temperaturę kolorów (zimne, domyślne, ciepłe). Jest oczywiście tryb nocny, który sprawi, że nasze oczy nie będą męczyć się w ciemnościach, plus redukcja migotania przy niskiej jasności. A skoro mamy ekran AMOLED, to nie mogło zabraknąć powiadomień na nim wyświetlanych. W gratisie mamy przyklejoną na wyświetlaczu dobrej jakości folię ochronną.
A91 wykonany jest bardzo dobrze. I to nie tylko jak na swoją półkę cenową. Konia z rzędem temu, kto po wzięciu telefonu do ręki będzie w stanie stwierdzić, z czego zrobiony jest tył urządzenia – szkła czy plastiku. My musieliśmy ustalać to u źródła – czyli u producenta. Okazało się, że jest to tworzywo, co generalnie nie jest złą informacją, bo telefon lepiej zniesie ewentualne upadki i nieostrożne traktowanie. Taki materiał ma też swój pozytywny wpływ na wagę urządzenia, które jest stosunkowo lekkie – 172 g. A91 dzięki wyprofilowanemu tyłowi bardzo dobrze leży w ręce, jego wymiary to 160.2 x 73.3 x 7.9 mm. I na koniec – kolor. Dawno żaden niebieski nie podobał mi się tak bardzo jak ten. OPPO nazwało go „blazing blue”, mieni się on ciekawymi refleksami i ma intrygującą głębię. Tak, jakby pod powierzchnią umieszczono dodatkową, matową warstwę. Zawsze to miłe, gdy urządzenie po którego sięgamy tak często, po prostu nam się podoba.
A skoro przy sięganiu po telefon jesteśmy. Wg. różnych badań średnio odblokowujemy nasz telefon około… 200-300 razy dziennie. A teraz wyobraźmy sobie, że mamy w nim słabej jakości czytnik linii papilarnych albo odblokowywanie twarzą. Na szczęście to nie jest przypadłość OPPO A91, więc jego użytkownicy nie będą mieli żadnych powodów do narzekań. Po pierwsze OPPO zawsze było jednym z liderów, jeżeli chodzi o działanie czytników. Po drugie – w modelu A91 producent chwali się aż 20 proc. przyspieszeniem jego pracy. Po trzecie – rozpoznawanie twarzy jest tak szybkie, że zazwyczaj nie będziemy mieli szansy na skorzystanie z czytnika. Po podniesieniu telefonu ekran sam się wybudza, przednia kamerka rozpoznaje naszą twarz, a jeśli wyłączymy opcję przeciągnięcia palcem po ekranie po odblokowaniu, A91 przerzuca nas automatycznie do pulpitu głównego. Szybko, łatwo i bezproblemowo. Urządzenia dwa razy droższe bywają pod tym względem dużo gorsze, A91 nie da nam żadnych powodów do narzekań.
W A91 mamy w sumie pięć oczek. Cztery z tyłu: to 48 MP matryca główna z AF i f/1.8, 8 MP szeroki kąt f/2.2, 2 MP obiektyw monochromatyczny f/2.4 i 2 MP pomiar głębi f/2.4. Z przodu mamy 16 MP z f/2.0. Tryb makro uzyskamy z obiektywu szerokokątnego. Nie o ilość obiektywów tu jednak chodzi, a o jakość zdjęć. A ta jest chyba największym zaskoczeniem w telefonie z tej półki cenowej. Mają piękne, mocne, nasycone kolory, doskonałą szczegółowość i ogląda się je bardzo przyjemnie nie tylko na ekranie telefonu, ale także po przerzuceniu na komputer. Doskonale spisuje się tryb portretowy dokładnie odcinając oraz rozmazując tło za fotografowanym obiektem, a tryb nocny ładnie wyostrza szczegóły w miejskiej scenerii. Zachowana jest też podobna kolorystyka w obu obiektywach – głównym i szerokim kącie. Jeśli ktoś lubi się zaś bawić, ma do dyspozycji tryb ekspert, czyli profesjonalny, z ręcznymi ustawieniami. Efekty potrafią bardzo pozytywnie zaskoczyć.
Długi czas pracy na jednym ładowaniu, bez konieczności nerwowego szukania gniazdka wczesnym popołudniem – to wg. użytkowników jedna z głównych cech jaką powinien posiadać dobry smartfon. I OPPO A91 spełnia te wymagania. Ma pojemną baterię o pojemności 4025 mAh, system szybkiego ładowania VOOC 3.0 i 20 W ładowarkę w zestawie. Napełnienie jej zajmuje około godziny, rozładowanie – najczęściej dwa dni. Nikt nie będzie rozczarowany.
W kolejnym odcinku (już jutro) napiszemy o pięciu zaletach modelu A72, który kosztuje 1199 zł.