Gdy na rynku pojawia się nowy producent smartfonów, zwłaszcza jeśli wcześniej był już uznanym graczem w innej branży, to mamy szansę na dobry, ciekawy i oryginalny produkt. Tak jest w przypadku firmy Razer, która do tej pory skupiał się na akcesoriach dla graczy i laptopach. W 2017 roku Razer kupił małego producenta Nextbit i zamiast smartfona Robin wprowadził na rynek Razer Phone.
Razer Phone jest prostopadłościanem. Nie ma w tym telefonie krzywizn i obłości. Tył, jak i boki telefonu, są po prostu płaskie. Obudowa została wykonana z jednego kawałka aluminium, w matowym, czarnym kolorze. Kto lubi czarny kolor i proste kształty będzie zachwycony. Zwłaszcza, że linie anten zostały bardzo zręcznie ukryte przy samych krawędziach obudowy. Widać tu podobieństwa do telefonu Robin firmy Nextbit i starszych modeli Sony. Z tyłu obudowy znajduje się sporych rozmiarów logo Razer, które w przeciwieństwie do innych produktów tej firmy, nie jest podświetlane.
U dołu znajduje się gniazdo USB C, na lewej krawędzi dwa osobne przyciski do regulacji głośności. Są łatwo wyczuwalne pod placem i mają wyraźne kliknięcie. Na prawej krawędzi jest przycisk zasilania z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych – kolejne podobieństwo do wcześniejszych modeli Sony.
Na plus należy policzyć szybkość i niezawodność działania czytnika – nie miałem kłopotów z odblokowaniem telefonu praktycznie nigdy. Na minus fakt, że przycisk zasilania jest całkowicie zrównany z krawędzią telefonu – nie jest ani wystający, ani zagłębiony, ani nie ma wyczuwalnie innej faktury.
Ponad i poniżej ekranu znajdują się jedyne plastikowe elementy – maskownice kryjące pod sobą głośniki stereofoniczne skierowane w stronę użytkownika. Same maskownice znacząco powiększają rozmiar smartfona i może się w nich gromadzić brud. Z drugiej jednak stronie kryją pod sobą najgłośniejsze, najlepiej brzmiące głośniki jakie dotąd spotkalem w smartfonie. Przypominają brzmieniem niewielki, zewnętrzny głośnik Bluetooth.
Pokazanie znajomym filmu na YouTube z takimi głośnikami to zupełnie inna przyjemność wspólnego oglądania. Dodatkowym atutem są: technologia Dolby Atmos oraz certyfikat THX.
Rozmiar smartfona to 158,5 x 77,7 x 8 mm i 197 gramów wagi. To sporo i jest to cena jaką trzeba zapłacić za spory ekran i wspomniane głośniki. Obudowa smartfona nie jest uszczelniona. Nie mamy też gniazda słuchawkowego.
Ekran to cecha Razer Phone’a, która odróżnia go od każdego innego smartfona z Androidem. Ma on przekątna 5,7 cala i rozdzielczość QHD 2560x1440 pikseli. Mówimy o wciąż klasycznych proporcjach 16:9. Gęstość Pikseli to 515 PPI. Technologia w jakiej został wykonany panel to IGZO IPS LCD.
Jakość obrazu jest bez zarzutu. Kolory są nasycone, a kąty widzenia są bardzo dobre. Niższa niż u innych smartfonów jest maksymalna jasność, chociaż w trakcie testów nie przeszkadzało mi to zupełnie. Kiedy jednak położymy inny smartfon dla bezpośredniego porównania to będzie widać różnicę. Technologia IGZO zapewnia lepszą energooszczędność ekranu, co wydłuża działanie na baterii.
To co odróżnia Razera to dwukrotnie częstsze odświeżanie ekranu na poziomie 120 Hz zamiast standardowych 60 Hz. Różnica od razu rzuca się w oczy – wszelkie animacje systemowe są bajecznie płynne, wręcz przyklejone do palca. Nie ma zauważalnych opóźnień. Jeśli położymy obok Razer Phone’a inny telefon i na obu będziemy przewijać np. listę ustawień systemowych albo listę aplikacji w sklepie Play, czy stronę WWW, to „standardowy” smartfon wydaje się w porównaniu po prostu nie do końca płynny, skokowy. Niby jesteśmy do 60 Hz przyzwyczajeni, a jednak korzystanie z Razer Phone’a jest wyraźnie przyjemniejsze.
Jest to również zasługa ULTRAMOTION, który wyświetla tyle klatek na ekranie, ile generuje układ graficzny. Przypomina to działanie Nvidia G-Sync lub AMD FreeSync. Innymi słowy, gdy na ekranie pojawia się animacja, odświeżanie skacze do maksymalnie 120 Hz. Kiedy nie ma żadnego ruchu to odświeżanie może spaść nawet znacznie poniżej 60 Hz. Fakt, że każda klatka animacji jest wyświetlona przez ekran również wpływa na poprawę poczucia płynności.
W ustawieniach smartfona możemy ręcznie zmienić częstotliwość odświeżania ekranu. Domyślna, fabrycznie ustawiona wartość to 90 Hz. Można wybrać 120 Hz lub domyślne dla innych telefonów 60 Hz. Dodatkowo można zmienić rozdzielczość ekranu z QHD na FHD lub HD. Oba ustawienia będą miały wpływ na wydajność i długość działania na baterii, zwłaszcza w grach i innych wymagających zastosowaniach. Osobiście w trakcie testów używałem wyłącznie 120 Hz. W opcjach wyświetlacz jest też tryb nocny, oszczędzający oczy.
Razer to marka przede wszystkim kojarzona z grami i właśnie pod ich kątem producent tworzył swój telefon. W tej chwili lista tytułów oficjalnie wspierających 120 Hz odświeżanie obrazu liczy sobie 49 pozycji (lista jest na końcu recenzji). Nie ma niej wielu popularnych tytułów. Trudno jednoznacznie ocenić, czy w przypadku gier mobilnych, obsługiwanych dotykiem na ekranie, 120 Hz robi różnicę. Na pewno jednak widać ją w codziennym użytkowaniu smartfona.
120 Hz to niewątpliwa zaleta, ale można bez niej żyć. W moim odczuciu 120 Hz jest bez wątpienia bardziej widoczne i bardziej praktyczne, niż dążenie do dalszego podnoszenia rozdzielczości ekranu powyżej QHD – bo zalet ekranu 4K w telefonie nie widzę żadnych.
Jak na smartfon dedykowany graczom przystało, nie mogło być mowy o kompromisach w kwestii wydajności. Razer Phone ma do dyspozycji Snapdragona 835, którego połowa rdzeni taktowana jest zegarem 2,35 GHz, a druga połowa zegarem 1,9 Ghz. Teraz pojawiły się już pierwsze modele smartfonów z szybszym Snapdragonem 845.
Osiągane przez Razer Phone wyniki są bardzo dobre, w przypadku Geekbench 4 wynik dla jednego rdzenia to 1947 punktów, a dla sumy rdzeni 6673 punktów. W benchmarku Antutu smartfon uzyskał 203147 punktów. Dla porównania Xperia XZ2 z procesorem Snapdragon 845 jest wydajniejsza o 24% dla jednego rdzenia i o 26% dla sumy rdzeni według Geekbench 4 oraz o 27% w przypadku Antutu.
Nie ma to decydującego znaczenia dla korzystania ze smartfonu, a cena Razer Phone jest zauważalnie niższa niż najnowszych smartfonów z Snapdragonem 845. Dzięki wyższemu odświeżaniu ekranu Razer Phone wizualnie wydaje się wydajniejszy od wszystkich innych telefonów i to odczucie jest wyraźne, choć z punktu widzenia obiektywnej wydajności nie jest szybszy od innych smartfonów z procesorem Snapdragon 835. Zapewnia jednak lepsze wrażenia z użytkowania.
Łączność Razera opiera się o LTE (klasa 9 450 Mbps, bez 256QAM i 4x4 MIMO), dwuzakresowe WiFi ac i Bluetooth 4.2 (a powinien mieć wersję 5). Jest również NFC. Jest też GPS, ale nie ma informacji o innych systemach pozycjonowania.
Lista czujników obejmuje akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, kompas cyfrowy i czytnik linii papilarnych.
Razer Phone działa pod kontrolą starego już Androida 7.1.1. Jest to w dużej mierze niemal czysty Android. Zmiany są minimalne – są np. zielone ikony systemowe w charakterystyczny dla marki Razer sposób. Dodano w systemie pojedyncze opcje, takie jak tryb nocny dla ekranu, zmiana częstotliwości odświeżania ekranu i rozdzielczości.
Najbardziej odróżniającym się z punktu widzenia oprogramowania dodatkiem jest Game Booster. Aplikacja pozwalająca wybrać, czy chcemy postawić na bezkompromisową wydajność, czy na oszczędzanie energii, a także wybrać ustawienia dla każdej aplikacji i gry z osobna. Wówczas dla każdego tytułu można wybrać maksymalny zegar z jakim będzie działał procesor, rozdzielczość, częstotliwość odświeżania, a także wygładzanie krawędzi, czyli Anti-aliasing. Pozwoli to na ręczne zarządzanie zarówno zużyciem energii, jak i na zmniejszenie rozdzielczości w celu wyduszenia dodatkowych klatek na sekundę w wymagających tytułach. Można też włączyć tryb nie przeszkadzać, gdy znajdujemy się w grze.
Oprócz motywów nie znajdziemy w telefonie żadnych specjalistycznych dodatków, ani aplikacji. Teoretycznie powinno to przyspieszyć i ułatwić wydawanie aktualizacji systemu, ale Android 8 nadal nie jest dostępny.
Aplikacja aparatu w Razer Phone jest najprostsza ze wszystkich jakie dotąd widziałem. Nie ma praktycznie żadnych dodatkowych trybów ani ustawień, nawet trybu panoramy czy filtrów kolorystycznych. Jest po prostu tryb foto, tryb wideo, możliwość zmiany rozdzielczości w ustawieniach, aktywowany ręcznie tryb HDR, opóźnienie wyzwalania migawki, możliwość wyświetlenia siatki trójpodziału i ustawienia lampy błyskowej.
Pod względem technicznym Razer Phone ma dwa aparaty z tyłu, oba o rozdzielczości 12 megapikseli. Szerokokątny ma jasność F/1.8, a obiektyw o dwukrotnym powiększeniu jasność F/2.6. Oba obiektywy ustawiają ostrość za pomocą detekcji fazy. Całość uzupełnia dwutonowa lampa błyskowa.
Aparat to zdecydowanie nie jest najmocniejsza strona Razera. Reprezentuje poziom raczej smartfona ze średniej półki, niż takiego aspirującego do rywalizacji z innymi flagowcami. Zdjęciom brakuje rozpiętości tonalnej – często jaśniejsze fragmenty są przepalone. Szczegółowość wypada średnio. Obiektyw z dwukrotnym powiększeniem jest ciemny i zdjęcia często wychodzą zauważalnie gorzej, niż ze standardowego obiektywu, zwłaszcza w słabszych warunkach oświetleniowych.
Nagrywanie filmów 4K jest OK, o ile zaakceptujemy brak stabilizacji w jakiejkolwiek formie. Nagrania 1080p mają stabilizację cyfrową. Jakość nagranego dźwięku jest dobra. Dobrze pod względem jakości wypadają 8 megapikselowe zdjęcia selfie.
Dzisiaj typowy flagowiec oferuje 4K w 60 klatkach na sekundę, zaawansowane slow motion, panoramę mająca kilkadziesiąt megapikseli, stabilizację optyczną, wiele trybów, w tym tryb manualny, jak i dedykowane innym sytuacjom programy tematyczne. Tego wszystkiego w Razer Phone nie ma. Nawet najzwyklejszego trybu slow motion 120 klatek w 720p. Jedynym odstępstwem od całkowitego minimum jest drugi obiektyw z dwukrotnym zoomem.
Bez problemu da się kupić smartfona o tysiąc złotych tańszego, który zaoferuje więcej możliwości foto. Razer Phone jest najuboższym fotograficznie smartfonem z górnej półki, jaki dotąd miałem w rękach.
Przykładowe zdjęcia:
Przykładowe wideo:
UHD:
FHD:
Razer Phone może pochwalić się baterią o pojemności 4000 mAh oraz bardzo szybkim ładowaniem Quick Charge 4+ o mocy 24W. Pomimo pojemnej baterii, w pół godziny naładujemy telefon nawet do 70%!
Bardzo pojemna bateria zapewnia duży komfort używania telefonu, ale jest daleka od ustanowienia rekordów czasu działania. Smartfon jest w stanie odtwarzać wideo z sieci na połowie jasności ekranu przez mniej więcej 10 godzin bez przerwy. To dobry wynik, ale wiele smartfonów mających baterię o mniej więcej 1000 mAh mniejszą uzyskuje podobne wyniki.
Razer Phone ma wyraźne plusy i minusy, odróżniające go od innych smartfonów na rynku. Ekran z odświeżaniem 120 Hz to bajeczne płynne działanie, które moim zdaniem z czasem powinno stać się standardem we wszystkich flagowcach. Korzystanie z takiego wyświetlacza to prawdziwa przyjemność. Równie wyjątkowe są głośniki. Całość uzupełnia dobra specyfikacja, pojemna bateria z super szybkim ładowaniem i elegancka obudowa.
Z drugiej strony aparat fotograficzny został za bardzo uproszczony. Brakuje mu zarówno jakości obrazu, jak i wszystkich możliwych dodatków. Zdecydowanie nie jest to produkt dla fotoamatora.
Razer Phone to smartfon dla fanów mobilnego grania oraz dla prawdziwych fanów marki Razer.
Bijatyki
Wyścigi
RPG/MMORPG
Arkadowe
MOBA
Strzelanki
RTS
Akcja i przygoda
Sandbox
Łamigłówki i strategie
Sportowe
Muzyczne/rytmiczne
Bazujące na lokalizacji
Inne