Sony wydało siódmą generację swojego flagowego telefonu. Pisząc recenzję szóstej edycji wspomniałem, że konserwatywne podejście do zmian przez Sony to zarówno ogromna zaleta, jak i wada producenta. Szósta edycja doczekała się kluczowych zmian, które uczyniły ten smartfon o wiele lepszym od poprzednich pięciu generacji. Teraz zmian w siódmej edycji jest o wiele mniej. Najważniejsze już zostało poprawione wcześniej, a to co można by jeszcze poprawić pozostało w większości bez zmian. Siódma edycja przynosi przede wszystkim najnowszy procesor Snapdragon 8 Elite, nowy aparat szerokokątny oraz deklarowane dłuższe wsparcie producenta. Elementy takie jak rozmiar i rozdzielczość wyświetlacza, bateria i ładowanie pozostały bez zmian. Zastanówmy się zatem, jak wypada ten telefon na tle konkurencji i komu można go polecić, bo Sony czym jak czym, ale ceną nie chce walczyć z konkurencją. Xperia 1 VII kosztuje 6499 złotych, a więc tyle samo, jak nie więcej od najlepszych flagowców na rynku.
Wizualnie Sony Xperia 1 VII prawie nie różni się od swojej poprzedniczki. Telefon ma wiele rozwiązań, które bardzo lubię, zwłaszcza z kategorii designu. Szkło Gorilla Glass Victus z tyłu budowy ma bardzo wyraźną, chropowatą fakturę. Metalowa rama ma wyfrezowane wycięcia. Wszystko razem sprawia, że telefon nie wyślizguje się z ręki i zawsze wygląda na czysty. To rzadkość, gdy producent przykłada taką uwagę do praktycznego aspektu użytkowania telefonu, a nie tylko do wyglądu.
Sony jest jedynym producentem, który oferuje flagowy model smartfonu z gniazdem słuchawkowym. Dla osób używających słuchawek HiFi to wciąż wygodne i potrzebne rozwiązanie. Doceniam również dobrej jakości głośniki stereo.
Sony było prekursorem uszczelnienia IP68 w smartfonach i najnowsza Xperia też spełnia tę normę, ale część konkurencji zdążyła już wprowadzić wyższą normę IP69 i tej Sony nie zdecydował się zastosować.
Xperia 1 VII jest jednym z mniejszych i na pewno jednym z najwęższych smartfonów na rynku, co dobrze wpływa na ergonomię i komfort trzymania telefonu w ręku.
Mieszane uczucia budzi we mnie czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania. Kiedyś preferowałem taki rodzaj czytnika i uważałem go za zaletę. Obecnie czytniki pod wyświetlaczem zostały na tyle udoskonalone, że stały się równie szybkie, a w wielu sytuacjach są wygodniejsze, np. w uchwycie samochodowym. Dodatkowo w Xperii nie każde przyłożenie palca kończyło się odblokowaniem ekranu.
Ekran Sony ma mniejszą przekątną od większości flagowych smartfonów na rynku – 6,5 cala. Rozdzielczość ekranu to FHD+ 2340 x 1080 pikseli. Panel jest wykonany w technologii OLED, obsługuje odświeżanie 120 Hz i ma większą jasność, niż w starszym modelu. Jest też zgodny z powszechnie wykorzystywanym przez profesjonalistów standardem kolorów BT.2020.
Sony oferuje dużo więcej ustawień dotyczących obrazu i balansu bieli od innych producentów. Ma też specjalny tryb twórcy, który najwierniej odzwierciedla kolorystykę i rozpiętość tonalną używaną do produkcji obrazu. Dla osób, które to doceniają, mogą to być istotne zalety, natomiast nie przemówią one raczej do statystycznego użytkownika smartfonu, nawet takiego celującego w modele z najwyższej półki.
Wszyscy za to zwrócą uwagę na najszersze ramki spośród wszystkich flagowców na rynku. Kiedyś Sony miał uzasadnienie, że chodziło o zachowanie symetrii górnej i dolnej ramki, ale dziś wiele flagowców ma superwąskie i całkowicie symetryczne ramki ze wszystkich stron. Wyklucza to, co prawda, głośniki skierowane w stronę użytkownika, ale dla niemal każdego innego smartfonu na rynku nie jest to najwyraźniej problem.
Najnowsza Xperia jest wyposażona w najmocniejszy procesor Snapdragon 8 Elite, 12 GB RAM oraz 256 GB na system i pliki. Sony obsługuje kartę pamięci micro SD, co we flagowych modelach jest już niespotykane, ale może być bardzo przydatne dla twórców, którzy nagrywają wiele gigabajtów wideo i mogą wymienić kartę pamięci w terenie.
Z jednej strony nie da się zaprzeczyć, że nowa Xperia 1 VII jest wydajniejsza od poprzedniczki, ale z drugiej strony to jeden z najmniej wydajnych smartfonów wyposażonych w procesor Snapdragon 8 Elite. Xperia nieznacznie przekroczyła 2 miliony punktów w benchmarku Antutu podczas, gdy inne smartfony z tym procesorem przekraczają 2,7 mln punktów. Oznacza to, że Xperia jest od nich wolniejsza o około 23% i na dodatek i tak nie jest wolna od zjawiska throttlingu. Nie przekłada się to bezpośrednio na odczucia korzystania z telefonu, bo wszystko działa płynnie i szybko. Mimo wszystko boli, że dostajemy wydajność bliższą procesorowi Snapdragon 8s Gen 4 z POCO F7, który kosztuje ponad trzykrotnie mniej.
Pakiet łączności obejmuje wszystkie najnowsze standardy, w tym 5G, WiFi 7 i Bluetooth 6.0. Nie zabrakło NFC ani kompletu czujników. Za lokalizację odpowiadają systemy GPS, GLONASS, BDS, GALILEO i QZSS.
Xperia działa pod kontrolą najnowszego Androida 15 z zabezpieczeniami zaktualizowanymi do wersji czerwca. Sony wydłużyło także wsparcie z 3 do 4 wersji systemu Android. To wciąż daleko od 7 kolejnych wydań oferowanych przez Pixele oraz przez Samsunga, ale to wciąż lepiej niż w starszych modelach Sony.
Japoński producent wprowadził niewiele zmian w czystym Androidzie. Przede wszystkim karuzela ostatnio uruchomionych aplikacji może zostać podzielona na dwie, dzięki czemu można łatwiej tworzyć pary aplikacji używane jednocześnie. Jest też podręczny Pulpit ze skrótami, uruchamiany od bocznej krawędzi ekranu. Poza tym jednak niewiele tu znajdziemy. Przede wszystkim nie ma tu funkcji AI zintegrowanych z systemem. Jest aplikacja Gemini, aplikacja aparatu wykorzystuje AI do śledzenia obiektów podczas filmowania, ale nie ma nic z AI w galerii czy dyktafonie albo notatkach. Pod tym względem Sony mocno odstaje od całej reszty producentów.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Sony Xperia 1 VII ma szereg unikalnych cech dotyczących fotografii. Jako jedyny smartfon na rynku (oraz jego starsze wersje) może pochwalić się teleobiektywem o płynnie regulowanej ogniskowej w zakresie od 85 do 170 mm. Inną rzadko spotykaną cechą jest możliwość wykonywania zdjęć makro z teleobiektywu o bardzo dużym powiększeniu. Maksymalne powiększenie jest tak duże, że z ręki trudno jest zrobić ostre, nieporuszone zdjęcie, za to manualna zmiana ostrości daje dużą kontrolę.
Sony jako pierwszy producent umożliwił nagrywanie wideo 4K w 120 klatkach na sekundę wszystkimi trzema aparatami, bez użycia dedykowanego trybu slow-mo.
Nowością w siódmej generacji Xperii 1 jest aparat szerokokątny z matrycą ponad dwukrotnie większą niż w starszym modelu. Dodatkowo rozdzielczość aparatu szerokokątnego wzrosła z 12 do 48 megapikseli.
Wcześniej głównym zarzutem wobec Sony było powiązanie niektórych opcji z osobnymi aplikacjami dedykowanymi dla profesjonalistów, jednak od szóstej generacji smartfonów są one dostępne w głównej, domyślnej aplikacji aparatu.
Ostatnim elementem, na który chciałem zwrócić uwagę, jest fenomenalny mechanizm śledzenia ostrości, w tym wykrywania źrenicy oka u fotografowanych osób. Wiele smartfonów z najwyższej półki dobrze sobie radzi z ostrością, ale Sony jako jedyny daje tu wrażenia bardzo podobne do tych z flagowych aparatów fotograficznych.
Sony też od samego początku stosował fizyczny, dwustopniowy spust migawki w swoich telefonach, który zdobywa teraz popularność u innych producentów.
Głównym brakiem w telefonie Sony jest brak autofokusu w przednim aparacie do selfie.
Specyfikacja
Tak jak wspomniałem we wcześniejszym artykule dotyczącym Xperii 1 VII, Sony robi wysokiej jakości, naturalnie wyglądające zdjęcia. Bardziej przypominają one zdjęcia z klasycznego aparatu niż jakiekolwiek obrazy z innych smartfonów. Ma to wiele zalet dla osób, które nie chcą zbyt widocznego efektu HDR, czy zbyt mocno podbitych kolorów i kontrastu. Xperia ma też jeden z najlepszych aparatów szerokokątnych na rynku.
Jednocześnie, tak jak w aparacie, Xperia w mniejszym stopniu „uratuje” użytkownika w ekstremalnie trudnych warunkach. Zdjęcia z teleobiektywu są mniej wyostrzone, a z zoomu cyfrowego mniej zrekonstruowane przez algorytmy niż u konkurencji. Łatwiej niż w innych telefonach wykonać poruszone zdjęcie, gdy światła jest mało a ogniskowa długa. Również zdjęcia nocne nie zawsze wychodzą tak samo dobrze jak u konkurentów chętniej korzystających z tzw. fotografii obliczeniowej.
Chociaż dla statystycznego użytkownika to może być po prostu minus tego telefonu, tak naprawdę to jest jego charakterystyka. To telefon skierowany do użytkowników bardziej świadomych. To jednocześnie czyni z Xperii 1 VII unikalną propozycję, ale też propozycję niekoniecznie najbardziej atrakcyjną dla szerszego grona użytkowników.
Najkrócej mówiąc, Xperia potrafi zrobić naprawdę udane zdjęcia i nagrania wideo, z najwyższej półki, ale nie zawsze osiąga to z równie dużą łatwością co inne smartfony i nie we wszystkim jest tak dobra. Pomimo zastosowania unikalnego teleobiektywu z zoomem optycznym, szczegółowość zdjęć z niego nie jest ani najlepsza, ani powiększenia nie są największe.
To jeden z tych elementów, który podobnie jak szerokie ramki ekranu, nie zmienił się na przestrzeni wielu kolejnych generacji tego smartfonu, a mógłby.
Nadal mamy baterię o powszechnej pojemności 5000 mAh i niezbyt wysoką mocą ładowania wynoszącą 30W. Nie brakuje na rynku smartfonów, które dzięki technologii krzemowo-węglowej oferują większe pojemności, a dzięki mocniejszym standardom ładowania ładują się o wiele szybciej. Xperia potrzebuje na naładowanie baterii półtorej godziny
Poprzedni model, czyli Xperia 1 VI był jednym z najdłużej działających smartfonów na rynku. Najnowsza wersja działa zauważalnie krócej, chociaż wciąż znajduje się w czołówce. Aż szkoda, że dzięki nowej technologii baterii nie ustanowiła nowego rekordu.
Sony Xperia 1 VII to wyjątkowy smartfon, który prawdopodobnie nie jest optymalnym wyborem dla użytkowników, którzy szukają po prostu urządzenia z górnej półki i nie interesują się specjalnie technikami fotografowania lub kręcenia filmów. To również drogi, kosztujący 6499 zł telefon, który nie jest pozbawiony istotnych minusów, których nie ma jego konkurencja. Wśród nich jest o 23% niższa wydajność od innych telefonów z tym samym procesorem, zbyt duże ramki ekranu, zbyt wolne ładowanie baterii i brak zintegrowanych z systemem funkcji AI, poza aplikacją Gemini.
Jest to więc telefon albo dla tych, którzy bardzo potrzebują gniazda słuchawkowego i obsługi karty pamięci, albo dla tych co autentycznie wykorzystają manualne ustawienia aparatu i potrafią docenić naturalny wygląd fotografii. Cała reszta prawdopodobnie lepiej wyjdzie na wyborze innego flagowca.