Opaski sportowe mają dwie kluczowe zalety. Po pierwsze są znacznie lżejsze od zegarków. Po drugie są po prostu znacznie tańsze od smartwatchy. Do tej pory tanie opaski sportowe najczęściej kupowaliśmy od Xiaomi, Huawei i Honora, a Samsung miał w portfolio głównie droższe propozycje. Tym czasem na rynek trafiła opaska Samsung Galaxy Fit2, która jest wyraźnie tańsza od swojej pierwszej wersji - cenowo zbliża się bardziej do produktów chińskich producentów. Czy Samsung Galaxy Fit2 ma szansę wygrać z tak mocną konkurencją, jaką jest Mi Smart Band 5, Honor Band 5 czy Huawei Band 4? Sprawdźmy to.
Design opaski Samsunga ma wiele cech wspólnych z innymi produktami tego typu. Element z elektroniką i wyświetlaczem jest osadzony w silikonowym pasku i można go wyjąć wyciskając go z otworu. Pasek jest zapinany klamrą podobną do takiej z klasycznego zegarka. Dzięki temu zapięcie nie podrażnia ręki i mniej odstaje, co ma duże znaczenie podczas uprawiania sportu. Zapięcie jest pewne i nie trzeba obawiać się o to, że opaska sama się rozepnie.
Samsung Galaxy Fit2 jest na tyle lekki, że kilkakrotnie zdarzyło mi się podczas testów pomyśleć, że zapomniałem założyć opaski przed snem, gdy cały czas miałem ją na ręku. To największa przewaga opaski nad zegarkiem sportowym – jest mniejsza, lżejsza, nie przeszkadza i mniej się poci w niej ręka, bo powierzchnia przylegająca do ciała jest o wiele mniejsza. Jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do noszenia zegarków lub zwyczajnie ich nie lubi, opaska może być o wiele lepszym rozwiązaniem. Fit2 waży jedynie 21 gramów i ma wymiary 46,6 x 18,6 x 11,1 mm.
Aby naładować Samsung Galaxy Fit2 nie musimy wyjmować modułu z elektroniką z paska, lecz podłączamy na zatrzask specjalny zacisk ze stykami. Moduł do ładowania ma bardzo krótki kabel długości kilku centymetrów, co oznacza, że Fit2 możemy podłączyć albo do laptopa albo przy samej ładowarce do telefonu. Tu też leży moim zdaniem największy minus konstrukcyjny opaski. Ładowanie mogło być jednak rozwiązane inaczej, choćby magnetycznie – takie rozwiązanie znalazło się w Mi Smart Band 5, która jest od Samsunga tańsza. Podłączanie i odczepianie ładowarki w Fit2 jest kłopotliwe i przypomina tańsze i starsze opaski sportowe.
Obudowa Fit2 jest pozbawiona fizycznych przycisków. Pod ekranem znajduje się jeden przycisk sensoryczny, a resztę obsługujemy gestami na wyświetlaczu. To upraszcza konstrukcję, ale też trzeba przyznać, że fizyczny przycisk jest wygodniejszy, bo daje informację zwrotną czy został wciśnięty i można go łatwo wyczuć pod palcem. Fit2 jest wodoszczelny do 5 atmosfer, czyli 50 metrów zanurzenia. Można z nim się kąpać czy pływać w basenie, a na czas treningu zablokować ekran, żeby woda nie spowodowała niechcianej interakcji.
Samsung Galaxy Fit2 ma ekran o przekątnej 1,1 cala i rozdzielczości 126 x 294 pikseli. Został wykonany w technologii AMOLED, co gwarantuje nasycone kolory, bardzo dobrym kontrast i czytelność w świetle słonecznym. Podobnie jak Mi Smart Band 5, Fit2 ma większy ekran niż starsze generacje opasek, które oferowały wyświetlacze z przekątną poniżej jednego cala.
Regulację jasności można ustawić ręcznie, a automatyczne wygaszanie ustawić na 4, 7, 10, 15 lub 30 sekund, a także na jedną minutę lub pięć minut.
Wyświetlacz dobrze spełnia swoją funkcję i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Potrzebowałem jednak odrobiny wprawy, aby ekran zaczął reagować na moje gesty we właściwy sposób już po pierwszej próbie.
Fit2 działa pod kontrolą autorskiego systemu operacyjnego FreeRTOS. Ma do dyspozycji 2 MB RAM oraz 32 MB pamięci wbudowanej. Łączność jest realizowana wyłącznie za sprawą Bluetooth v5.1. Zestaw czujników obejmuje akcelerometr, żyroskop i optyczny czujnik tętna. Opaska sportowa to niemal zawsze system zamknięty – nie można ani nic doinstalować, ani skopiować żadnych plików. Dlatego specyfikacja ma mniejsze znaczenie, liczy się po prostu czy działa dobrze, czy nie.
Główny ekran to tarcza zegara. Nie można jej zmienić z poziomu samej opaski, a jedynie z poziomu aplikacji Samsunga Galaxy Wearable. Tam mamy do wyboru 12 osobnych kategorii tarcz, a w obrębie kategorii można wybrać inną wersję kolorystyczną i inny zestaw danych wyświetlanych na ekranie.
Przechodząc od głównego ekranu w prawo znajdziemy dobowe podsumowanie kroków, tętna i snu, możliwość uruchomienia wybranego treningu, których w samej opasce jest maksymalnie 10 rodzajów do wyboru. Dalej mamy pomiar stresu, pogodę dobową i godzinową, stoper i minutnik oraz przypomnienie o myciu rąk. Fabrycznie ustawione widżety się tutaj kończą, ale w ustawieniach można dodać kolejne: kalendarz, puls, sterowanie multimediami, podsumowanie snu, podsumowanie kroków, oraz ręczne śledzenie liczby wypitych szklanek wody. Zestaw i kolejność widżetów można dowolnie modyfikować.
W ustawieniach wyciąganych od górnej krawędzi znajdziemy ręczną regulację jasności ekranu, tryb nie przeszkadzać, sterowanie multimediami, wyłączenie wibracji powiadomień, blokadę ekranu do zanurzenia w wodzie, znajdź mój telefon, tryb nocny i opcje. Tutaj też można ręcznie zmienić kolejność funkcji.
Fit2 automatycznie mierzy 4 rodzaje aktywności – bieganie lub chód o odpowiednim tempie, orbitrek, ergometr i trening dynamiczny, pod warunkiem, że każdy z treningów wykonujemy przez przynajmniej 10 minut. W opasce zajdziemy 5 domyślnych trybów sportowych, które możemy uruchomić ręcznie – bieganie, chód, kolarstwo, pływanie i inny trening. Maksymalnie można w pamięci opaski zapisać 10 takich trybów sportowych, a można je wybrać spośród aż 94 różnych rodzajów sportu, które znajdują się na liście w aplikacji Samsung Health. W rzeczywistości te tryby różnią się głównie opisem, ale pozwalają uporządkować rodzaje zapisywanego treningu dla późniejszych zestawień w aplikacji Health.
Tak naprawdę rola opaski sportowej sprowadza się do kilku podstawowych obszarów działania – pozwala dodać do treningów informacje o pulsie, a więc monitorować skuteczność treningu, śledzi ilość ruchu w ciągu dnia, monitoruje sen i pozwala odbierać powiadomienia z telefonu. Te elementy są wspólne dla większości takich produktów i w przypadku Samsunga wypadają podobnie. Główną zaletą wyboru produktu Samsunga jest integracja z ekosystemem Samsunga – nie trzeba instalować programów firm trzecich, lecz można korzystać wyłącznie z aplikacji systemowych. Proces parowania jest łatwiejszy, bo Samsung wykrywa opaskę automatycznie i proponuje aby się z nią połączyć.
Pozostałe różnice to realizacja poszczególnych funkcji opaski. Do pomiaru snu i tętna nie mam zastrzeżeń, bo wszędzie działają one podobnie. Podoba mi się za to, że na powiadomienia można odpowiedzieć jedną z predefiniowanych wiadomości – te z kolei można ustawić w aplikacji Wearable. Tego nie oferują nie tylko inne opaski, ale nawet zegarki Huawei i Honor z dużym wyświetlaczem – tam możliwy jest tylko odczyt, bez możliwości jakiejkolwiek reakcji, nawet „kciukiem”.
To czego zabrakło, to po pierwsze możliwość zdalnego wyzwalania migawki aparatu, a po drugie tak istotnego w tych czasach pomiaru natlenienia krwi, które także trafiło do wielu opasek sportowych jeszcze przed pojawieniem się wirusa. Co prawda Samsung ma przypomnienia o myciu rąk, ale uważam, że to mniej przydatna funkcja niż dwie wymienione wyżej, których zabrakło.
Fit2 działa płynnie i bezproblemowo – nie zacina się i nie każe czekać na przełączanie ekranów.
Pojemność baterii Fit2 to 159 mAh. Taki akumulator pozwala według producenta na 21 dni działania uproszczonego, gdy nie używamy inteligentnych funkcji, a bardziej traktujemy Fit2 jako zegarek. Gdy uruchomimy wszystkie funkcje monitorowania zdrowia i powiadomienia opaska działa do 15 dni normalnego użytkowania. W moim wypadku czas działania z ciągłym monitorowaniem snu i pulsu bliższy był raczej 10 dniom. To wciąż bardzo dobry wynik pozwalający na ciągłe noszenie opaski bez martwienia się, że się rozładuje w najmniej wygodnym momencie. Moim głównym zastrzeżeniem wspomnianym przy okazji designu jest sposób ładowania poprzez wpinany na zatrzask element ze stykami. Jeśli Samsung mógł się wykazać rozwiązaniem lepszym od konkurencji to właśnie na tym polu.
Na stronie Samsunga opaska Samsung Galaxy Fit2 jest wyceniona na 209 zł. W Większości sklepów można ją kupić za 198 zł, a niektóre najtańsze oferują urządzenie za 182 zł. Honor Band 5 kosztuje obecnie 129 zł, Huawei Band 4 kosztuje 99 zł, a Mi Smart Band 5 tyle sam co Honor – 129 zł. Samsung jest więc o 50 – 60 zł droższy od konkurencji, a poziom urządzeń tego typu jest dość wyrównany.
Na Samsung Galaxy Fit2 na pewno zdecydowałbym się mając telefon Samsunga – to upraszcza sprawę, nie wymaga instalowania aplikacji innego producenta, ułatwia utrzymanie porządku w systemie. Gdybym rozważał opaskę sportową Samsunga w połączeniu ze smartfonem innego producenta, to na jej korzyść działają szybkie odpowiedzi na powiadomienia wprost z opaski oraz przejrzysty interface. Na niekorzyść z kolei działa niezbyt wygodny i przestarzały sposób ładowania, brak pomiaru natlenienia krwi, a także wyższa od rozwiązań konkurencyjnych cena. Na pewno jednak opaska Samsung Galaxy Fit2 nie ma na tyle istotnych minusów, aby ktokolwiek mógł takiego zakupu żałować. Można się co najwyżej zastanawiać, czy warto za nią płacić kilkadziesiąt procent drożej niż za produkty bezpośrednich konkurentów.