Rzutnik Samsung The Freestyle jest obecny na polskim rynku już od kilku miesięcy. Teraz jest dostępny w obniżonej o 500 złotych cenie. Nadal nie jest to tanie urządzenie, bo Freestyle kosztuje 3500 zł, ale trzeba wziąć pod uwagę, że rzutniki nigdy nie były przesadnie tanie, a obecnie elektronika w ogóle bije cenowe rekordy. Z drugiej jednak strony Freestyle nie trafiła na dobry moment ze swoją premierą. Polacy zaciskają pasa i na taki ekstra wydatek nie będzie stać wielu. Ja testowałem go (tym razem w wersji z dedykowanym powerbankiem) w jego naturalnym środowisku, czyli podczas weekendowego wypadu w góry.
Grupa docelowa The Freestyle jest wbrew pozorom całkiem szeroka. Mogą to być klienci, którzy nie chcą mieć w domu telewizora (takich osób jest coraz więcej), ale chcą być na bieżąco z serialami na Netflixie. The Freestyle może być też przenośnym „telewizorkiem” w pokoju dziecka. Rzutnik sprawdzi się także w czasie większych imprez, gdy będziemy z niego wyświetlać np. teledyski lub zdjęcia z wakacji. Jego głównym „targetem” są chyba jednak osoby, które często podróżują (raczej samochodem) i chcą mieć zawsze dostęp do swojego Smart TV – także w domu w górach, nad jeziorem lub nad morzem. The Freestyle jest urządzeniem z założenia przenośnym, ale jest to raczej rzutnik dla zmotoryzowanych, bo zabieranie go do samolotu lub do pociągu nie będzie miało większego sensu. Sam rzutnik waży prawie kilogram, a w komplecie z nim otrzymaliśmy także dedykowany powerbank (podstawkę), który waży kolejny kilogram.
The Freestyle jest biały, ale fani „tuningu” mogą zmienić jego kolor nakładką. Nakładki są dostępne teraz w trzech kolorach: różowym, beżowym i zielonym. Wymiana obudowy jest szybka, bo wystarczy odkręcić dwie śruby mocujące podstawę. Na przodzie obudowy mamy lampę (jest chroniona w transporcie plastikową nakładką). Mamy tam też zamaskowane przyciski do włączania i regulacji głośności. W komplecie z rzutnikiem otrzymujemy zasilacz, kabel USB-C oraz pilota. Pilot przypomina piloty z tanich telewizorów Samsunga – jest lekki, plastikowy i niewielki. Pilot jest ładowany przez złącze USB-C. Na obudowie rzutnika są tylko dwa złącza – USB-C oraz micro HDMI (HDMI 1.4 z eARC). Fani USB-C będą zawiedzeni, bo łącze służy wyłącznie do ładowania rzutnika, a nie do transmisji obrazu i dźwięku. Rzutnik ma także WiFi do obsługi streamingu i pobierania aplikacji oraz aktualizacji Smart TV oraz Bluetooth 5.2 do podłączania słuchawek lub głośnika. My dodatkowo w testowym zestawie otrzymaliśmy nowość – dedykowany (ogromny) powerbank 32K mAh, który jest podstawką dla The Freestyle (The Freestyle Battery Base). Bateria jest biała, więc nie będzie pasowała kolorystycznie, gdy dokupimy do rzutnika nakładkę w innym kolorze. Powerbank ma nam gwarantować zasilanie rzutnika przez 3h. Może też ładować nasz smartfon (ma dwa gniazda USB-C – 50W i 10W). Gdy nie chcemy wydawać kolejnych kilkuset złotych to możemy także korzystać z własnego powerbanka. Wymagany jest powerbank o mocy minimum 50 W (20 V) w standardzie USB Power Delivery (USB-PD).
Rzutnik wygląda na urządzenie dosyć delikatne, więc gdy nie chcemy go wozić w papierowym kartonie to niestety czeka nas kolejny wydatek – Samsung oferuje specjalne etui do transportu tego urządzenia. Sam rzutnik jest chłodzony wentylatorem – jego pracę słychać cały czas – jest to szum na poziomie około 30db. Freestyle zużywa około 50W prądu. Żywotność lampy to około 20K godzin.
Przy projektowaniu The Freestyle to nie jakość obrazu była priorytetem. To miał być przenośny rzutnik, który będzie wyświetlał obraz na niemal dowolnej powierzchni i sam się kalibrował. Trochę szkoda, że rzutnik ma aż takie wymagania, co do zaciemnienia miejsca, w którym działa. Powodem jest stosunkowo niewielka jasność jego lampy DLP LED (550 LED Lumen). Dobrze natomiast działa automatyczne ostrzenie i ustawienie tego, aby obraz był prostokątem. Gdy rzutnik tego nie zrobi samodzielnie wystarczy obrócić go na sufit i ponownie wyświetlić ekran na ścianie. W menu Smart TV znajdziemy także ręczną korekcję geometrii wyświetlanego obrazu. Trochę przeszkadza to, że gdy The Freestyle rzuca obraz pod kątem to sam obraz jest prostokątny, ale już łuna świetlna, która go otacza jest trapezem. Warto więc jednak znaleźć miejsce, aby rzutnik rzucał obraz na ścianę pod kątem prostym. Jest to łatwe dla osób, które podróżują ze statywem do aparatu fotograficznego. Dedykowany powerbank ma miejsce na przykręcenie śruby do statywu, a sam statyw możemy wówczas regulować na wysokość. Obraz można powiększać do 100 cali, ale wymaga to już odsunięcia rzutnika od ekranu na sporą odległość (około 3 m). Obraz ma rozdzielczość FULL HD, więc rzutnik przegrywa, gdy zaczniemy go porównywać z nowymi telewizorami, których jakość obrazu jest już naprawdę niesamowita. Jego zaletą nie jest więc to, że będzie realnym konkurentem dla telewizorów za 10K PLN lub rzutników laserowych za 20K PLN, ale to, że możemy go zabrać do hotelu, pensjonatu, do mieszkania wynajętego przez Airbnb i będziemy mieli natychmiastowy i wygodny dostęp do wszystkich swoich plartform streamingowych na ekranie do 100 cali. Należy jednak cały czas pamiętać, że ten rzutnik raczej nie będzie się sprawdzał jako główny „telewizor” w salonie.
Jeśli chodzi o dźwięk to The Freestyle również nie będzie konkurował z soundbarami. Jego głośnik ma moc 5W, ale nawet podczas oglądania najnowszego TOP GUN dźwięk „dawał radę” – basy były całkiem porządne, nic nie brzęczało i w warunkach turystycznych na pewno nikt nie będzie na dźwięk we Freestyle narzekał. Dziwne jest natomiast to, że Samsung określa ten dźwięk jako dźwięk 360 stopni.
System operacyjny rzutnika nie jest niespodzianką. Samsung nie eksperymentuje na razie z Android TV i na pokładzie znajdziemy Tizena ze znaną wszystkim użytkownikom telewizorów Samsunga platformą Smart TV. Samsungowy Smart ma wszystko to co potrzeba (czyli wszystkie aplikacje do streamingu), ale nie jest demonem prędkości. Bardzo dobrze działa wyłącznie w najdroższych i najnowszych modelach telewizorów. We Freestyle również możemy się doklikać do tego, co chcemy, ale trochę brakuje płynności, która oferuje np. Apple TV. Urządzenie ma 2.25 GB pamięci. Bez instalowania aplikacji zajęte jest około 60% (1.6 GB). Na imprezie możemy wykorzystać tryb Ambient, który wyświetla na ścianie lub ekranie grafiki przygotowane specjalne przez Samsunga. Fani wirtualnych kominków również znajdą coś dla siebie. Użytkownicy urządzeń Apple mogą streamować zdjęcia, ekran, filmy bezpośrednio ze swoich smartfonów, tabletów i komputerów dzięki wsparciu dla AirPlay 2. Streamowania z Androida nie testowałem, ale Samsung zaleca do tego instalację aplikacji SmartThings. SmartThings to rozbudowana aplikacja do zarządzania Smart Home, która zastępuje nam m.in. pilota do rzutnika. Są w niej także wygodne skróty do aplikacji i do trybu Ambient.
The Freestyle jest świetnym zakupem dla osób, które po pierwsze nie narzekają na brak gotówki, po drugie uwielbiają gadżety, a po trzecie często podróżują – głównie samochodem. Rzutnik Samsunga może być także świetnym pomysłem na „telewizor” w pokoju dziecka. Mogą go również zamówić single, którzy mają kilka abonamentów streamingu, ale filmy i seriale na dużym ekranie chcą oglądać tylko na większych imprezach i raczej okazjonalnie. The Freestyle na pewno nie zadowoli fanów high-endowego obrazu i dźwięku. Dla nich będzie to raczej zabawka, która sprawdzi się w podróży i podczas większych spotkań ze znajomymi.
Samsung The Freestyle jest teraz dostępny w promocji za 3500 zł. Zakup można rozłożyć na 20 rat. W sklepie Samsunga są także dodatkowe promocje. Za darmo otrzymamy etui (kosztuje 299 zł), a za osłonkę w innym niż biały kolorze zapłacimy 50% (zwykła cena to 200 zł). Niestety dedykowany powerbank kosztuje aż 800 zł.