Test Philips Xenium V787

Recenzje
Opinie: 9
Philips Xenium V787

Klasa smartfonu C (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)

Skala ocen 1-6 (6 - celujący)

Wstęp

Philips Xenium V787 to jeden z nielicznych smartfonów, które próbują się wyróżnić wśród prawdziwego tłumu telefonów dostępnych w naszych sklepach. W przypadku Philips Xenium V787 jest to niespotykanie duża bateria o pojemności 5000 mAh, która wraz z wbudowanym trybem oszczędzania energii może zapewnić to, czego nie oferuje prawie żaden smartfon na rynku – czas działania zbliżony do tego co oferowały proste telefony komórkowe. Pozostaje pytanie jak Philips Xenium V787 sprawdza się jako smartfon?

Główne wady i zalety smartfonu Philips Xenium V787

Zalety

  • Bezkonkurencyjny czas działania na baterii o pojemność 5000 mAh
  • 5 calowy ekran Full HD o dużej jasności
  • Mimo ogromnej baterii telefon nie jest ani grubszy, ani cięższy np. od Lumii 930
  • Wąskie ramki boczne wyświetlacza
  • Mocny głośnik w trybie głośnomówiącym
  • Tryb oszczędzania energii dostępny przez suwak na obudowie
  • Brak śmieciowych aplikacji
  • Adekwatna do ceny wydajność procesora
  • LTE
  • Dual SIM
  • Wygodny i szybki dostęp do gniazd SIM i gniazda na kartę pamięci
  • Kompletny zestaw w pudełku
  • Zdjęcia są dobre w warunkach optymalnych

Wady

  • Przestarzały układ przycisków sensorycznych – klawisz opcji zamiast przełączania aplikacji
  • Niewymienna bateria
  • Wydajność układu graficznego jest za słaba
  • Android 5.1 z dość specyficzna nakładką producenta
  • Zdjęcia w słabszych warunkach oświetleniowych są bardzo mocno zaszumione
  • Gwałtownie zmieniająca się podczas filmowania ekspozycja i balans bieli
  • Klawiatura ekranowa, w której nie działa polski słownik

Zestaw – 4+

W pudełku z telefonem znajduje się komplet, czyli ładowarka z odłączanym kablem, ładująca prądem 2A, a także słuchawki dokanałowe z trzema przyciskami i mikrofonem. To w zasadzie standard, choć słuchawki dodawane w zestawie zdarzają się coraz rzadziej. Ciężko tutaj coś szczególnie pochwalić, czy skrytykować.

Budowa – 4-

Philips Xenium V787 mając baterię ogromnej pojemności do najcieńszych należeć nie może. Telefon ma prawie centymetr grubości. To teoretycznie dokładnie tyle samo ile ma LG G4 w najgrubszym miejscu, jednak dzięki zaokrąglonym kształtom G4 wydaje się znacznie smuklejszy.  Przez swoje prostokątne kształty Philips wydaje się grubszy niż jest w rzeczywistości. Głównie wizualnie, bo podczas noszenia w kieszeni, czy trzymania w ręku zupełnie to nie przeszkadza. Tutaj bardziej odczuwalna jest waga – 164 gramy to sporo dla 5 calowego smartfona. Takie wymiary i wagę miała Lumia 930, która również uważana była za ciężką, ale na usprawiedliwienie Philipsa należy podkreślić, że bateria Lumii była ponad dwukrotnie mniejszej pojemności.

Tył obudowy składa się z głównego elementu wykonanego z aluminium oraz dwóch dość szerokich pasków z tworzywa u dołu i góry. Górny plastikowy element się zdejmuje i daje łatwy dostęp do dwóch gniazd micro SIM i jednego gniazda na kartę pamięci micro SD. Teoretycznie możliwie jest wymienienie karty bez wyłączania telefonu, ale tzw. hot swap częściej nie działał bez restartu, niż działał. Za to dostęp do gniazd jest bezproblemowy i wygodny.

Design telefonu kojarzy się raczej ze starszymi generacjami smartfonów, głównie za sprawą przycisków sensorycznych pod ekranem, które mają bardzo klasyczny wygląd oraz układ - zamiast przycisku przełączania aplikacji, jest przycisk opcji, który od mniej więcej 2013 roku został zastąpiony przyciskiem na ekranie, bądź dłuższym przytrzymaniem palca. Obecnie zmiana aplikacji przydaje się znacznie częściej i szkoda, że wymaga dłuższego przytrzymania przycisku home.

Przycisk regulacji głośności znajduje się na lewej krawędzi, a zasilania na prawej. Guziki dobrze układają się pod palcami, gdy telefon trzymamy w ręku. Powyżej przycisku zasilania jest również coś, co nie jest spotykane w innych smartfonach – fizyczny suwak, odpowiedzialny za przełączenie urządzenia w stan oszczędzania energii. W ten sposób można przełączyć tryb, nawet gdy ekran jest wygaszony.

Telefon posiada monofoniczny głośnik z tyłu obudowy i choć nie oferuje on może najczystszego dźwięku, jest głośny i trudno zasłonić go ręką.

Philips ma niewymienna baterię i nie jest odporny na wodę. Z tyłu telefon na może się podobać, bo jest po prostu czarny z niewielkimi srebrnymi wstawkami na krawędziach przycisków i wokół obiektywu aparatu. Za to z przodu wygląda trochę jak smartfony sprzed paru lat, za sprawą wspomnianych przycisków i ramki wystającej ponad taflę ekranu.

Wyświetlacz - 4

Ekran Philipsa to 5 calowy panel IPS o rozdzielczości Full HD, co skutkuje gęstością pikseli na poziomie 441 PPI. Same parametry są dla przedziału cenowego powyżej tysiąca złotych raczej standardowe. Telefon ma wąskie boczne ramki i szersze ramki u góry i dołu. Współczynnik powierzchni ekranu do powierzchni całego telefonu jest dobry.

Maksymalna jasność wyświetlacza jest wysoka, natomiast minimalna jasność mogłaby być niższa. Odwzorowanie kolorów jest dobre i przy odchylaniu ekranu na boki kolory zmieniają się nieznacznie, za to zbyt mocno spada postrzegana jasność wyświetlacza, gdy patrzymy na niego pod kątem.

Ciekawym dodatkiem jest MiraVision - zestaw ustawień, który pozwala przełączyć się z trybu standardowego na żywy lub ręcznie dobrać ustawienia użytkownika, do których należą: kontrast, nasycenie, jasność, ostrość, temperatura kolorów i kontrast dynamiczny.

Ekran Philips ma w sobie jeszcze coś, co nie rzuca się od razu w oczy, ale właśnie dlatego jest to rozwiązanie ciekawe. Coraz więcej mówi się o szkodliwości światła niebieskiego, które jest obficie emitowane przez współczesne ekrany. Męczy oczy i utrudnia zasypianie, jeżeli korzystamy ze smartfona przed zaśnięciem. Philips idzie jeszcze dalej i w swoich materiałach mówi o bezpośredniej szkodliwości dla zdrowia w postaci powodowania zwyrodnienia plamki żółtej, które prowadzi do punktowej ślepoty. Jest wiele rozwiązań, które mają przeciwdziałać efektowi niebieskiego światła. Na telefony z systemem Android jest aplikacja Twilight, która przyciemnia ekran i przesuwa kolorystkę w kierunku czerwonej. Na komputerze podobnie działa F.lux. Nawet Apple dodał do systemu iOS funkcję działającą na tej samej zasadzie. Wszystkie one jednak mają wspólną wadę - zmieniają mocno kolorystkę ekranu i przekłamują wyświetlane barwy. Sprawdza się to w przypadku czytania tekstu, ale oglądanie zdjęć jest mniej przyjemne, a edycja obrazu zwyczajnie niemożliwa, czy raczej bezcelowa.

Philips wprowadził technologię SoftBlue, która według materiałów producenta, eliminuje 86% szkodliwego światła, czyli o 16% więcej niż ekrany z przesuniętą kolorystyką w kierunku czerwonej, jednocześnie ani nie zmieniając kolorystyki ekranu, ani nie obniżając jego jasności. Osiąga to poprzez przesunięcie długości fal niebieskiego światła oraz skompensowanie przesunięcia przez zastosowanie odpowiednich filtrów koloru czerwonego i zielonego, co ostatecznie daje właściwy balans bieli, a nie przekłamany, jak we wspomnianych aplikacjach.

Ciężko jest sprawdzić informacje podane przez producenta w teście praktycznym, jeśli jednak jest tak jak zapewnia Philips, dla wielu osób może to być bardzo istotna cecha tego telefonu.

Podsumowując, ekran zasługuje na mocną czwórkę, ale na rynku można znaleźć wyświetlacze FHD lepszej jakości, zarówno IPS, jak i AMOLED.

 

Procesor/pamięć/parametry techniczne - 4-

Philips Xenium V787 został wyposażony w procesor MediaTek MT6753. Jest to 8 rdzeniowa jednostka taktowana zegarem 1,3 GHz. Układ graficzny to Mali-T720. Procesor wspomaga 2 GB RAM. Użytkownik ma do dyspozycji 16 GB na system i pliki, z czego 11 GB jest wolne podczas pierwszego uruchomienia. Pamięć można rozszerzyć kartą o pojemności do 128 GB.

W praktyce, podobnie jak w większości układów MediaTek, wydajność procesora jest dobra, a wydajność układu graficznego jest za to słaba. W Antutu telefon otrzymał około 37 tysięcy punktów. To wynik trochę lepszy niż w przeciętnym telefonie za tysiąc złotych, ale też Philips kosztuje trochę więcej. Momentami w systemie widać nieduże spadki płynności, ale moim zdaniem ma to więcej wspólnego z nakładką i optymalizacją, niż wydajnością procesora, która jest wystarczająca do komfortowego korzystania z telefonu.

Za to układ graficzny jest słaby, zwłaszcza jak na rozdzielczość Full HD.  Epic Citadel na ustawieniach ultra to zaledwie 23 klatki na sekundę, czyli poniżej progu płynności, nie mówiąc o komforcie. Gra Asphalt 8 również jest daleka od płynności i praktycznie niegrywalna. Siłą rzeczy Philips nie jest propozycją dla zapalonych mobilnych graczy, którzy chcieliby grać w najnowsze i najbardziej wymagające tytuły. Z prostszymi grami sobie oczywiście poradzi.

Oprócz tego telefon został wyposażony w LTE kategorii 4 (150/50), a także Wi-Fi 802.11 a/b/g/n.  Jest jeszcze Bluetooth 4.0, GPS z A-GPS, a także radio FM.

   

System, Ekran główny - 4-

Philips działa pod kontrolą starego już Androida 5.1.  Ta wersja, choć powinna już zostać zastąpiona Androidem 6.0, jest wciąż dość popularna. Znacznie trudniej ocenić nakładkę producenta. Miejscami widać czystego Androida, jak choćby w rozwijanej od góry belce szybkich ustawień. Natomiast wygląd ekranu blokady, czy głównego pulpitu bardzo odbiega od tego, do czego przyzwyczaił nasz czysty Android. 

Ekran blokady można odblokować tylko przesuwając palcem na dół, na wąskim, białym pasku u dołu ekranu. Przesunięcie do góry uruchamia aparat fotograficzny. Reszta ekranu nie reaguje na próby odblokowania i trzeba się do tego przyzwyczaić. Można za to przesunąć ekran blokady od prawej krawędzi i wyświetlić skróty do aplikacji kalendarza, oszczędzania energii, kontaktów, galerii i odtwarzacza muzycznego. Wystarczy przeciągnąć w dół dowolną z ikon.

Ikony w nakładce Philipsa są bardzo charakterystyczne – kolorowe, duże, z niewielką ilością przestrzeni pomiędzy nimi i kolorowym tłem. Nie ma app drawera i wszystkie ikony lądują bezpośrednio na pulpicie. Producent powstrzymał się od dodawania aplikacji firm trzecich i oprócz standardowego zestawu programów od Google i kilku aplikacji systemowych, takich jak radio czy kalkulator, nic więcej się tu nie znajduje.

Sam system działa stabilnie i zazwyczaj płynnie, choć sporadycznie jakieś wpadki płynności animacji się przytrafiały. Całość działa bez większego zarzutu, choć moim zdaniem nakładce wizualnie brakuje dopracowania i ostatecznego szlifu, jaki zyskały nakładki największych producentów smartfonów na rynku. Chyba lepszym rozwiązaniem byłby czysty Android w najnowszej wersji.

Najbardziej niedopracowanym elementem systemu jest klawiatura, która niby pochodzi z czystego Androida, jednak nie działa w niej słownik. Niby jest włączony język polski, niby podpowiada polskie słowa, ale są one całkowicie abstrakcyjne i nie jest w stanie poprawić słowa, w którym brakuje np. jednego polskiego znaku diakrytycznego. Oczywiście klawiaturę można łatwo zmienić i polecam to zrobić, bo fabryczna jest niewygodna.

   

Telefon (aplikacja) i jakość połączeń - 4

Philips Xenium V787 jest telefonem dual SIM. W systemie można przypisać połączenia, SMS-y i transmisje danych do dowolnej z kart SIM. Karty SIM można nazwać ręcznie i przypisać im kolor.

Nieintuicyjne jest natomiast włączenie transmisji danych, która jest domyślnie wyłączona. Nie wystarczy, że transmisja danych jest przypisana do danej karty SIM, oraz że jest aktywna w opcjach. Trzeba jeszcze rozwinąć górna belkę szybkich ustawień i dotknąć ikony operatora, która zamiast być po prostu standardową opcją dwustanową włącz/wyłącz, otwiera dodatkowe menu. Wówczas można włączyć transmisje danych komórkowych. Wiele osób może mieć z tym problem, będąc przyzwyczajonym, że transmisję danych włącza się w ustawieniach, w sieciach komórkowych.

Samo dzwonienie działało bez zarzutu - jakość rozmów była dobra, zarówno dla mnie, jak i mojego rozmówcy. Natomiast zdążyło się, że telefon nie wykrył poprawnie zbliżenia do ucha -  dotykając uchem wyłączyłem mikrofon i rozmówca przestał mnie słyszeć. Maksymalna głośność rozmowy mogłaby być wyższa.

   

Kamera – 4-

Philips posiada kamerę 13 megapikseli. Jest to rozdzielczość wystarczająca, gdyby piksele były wykorzystane w całości do utrwalania szczegółów. Jakość zdjęć jest mocno zróżnicowana. Jeśli zdjęcie zostało wykonane w słoneczny dzień i oglądamy je na pełnym ekranie, bez powiększenia, wygląda atrakcyjnie i wystarczająco dobrze. Powiększenie ujawnia mniejszą niż można się było spodziewać ilość szczegółów oraz widoczny szum, nawet na najniższych czułościach, co jednak nie psuje odbioru zdjęcia oglądanego bez powiększenia. 

Niestety nawet niewielkie zwiększenie czułości, przez zrobienie zdjęcia choćby w lekkim cieniu powoduje pojawienie się bardzo agresywnego szumu. Zdjęcia w pomieszczeniach wychodzą po prostu słabo i mało szczegółowo. Dodatkowo światłomierz aparatu dość łatwo daje się wprowadzić w błąd przez ciemne przedmioty. Zrobienie zdjęcia czarnemu samochodowi, który jednak odbija dużo światła, może spowodować, że całe zdjęcie będzie mocno prześwietlone. Oczywiście każdy światłomierz można oszukać, ale ten w Philipsie pod tym względem wypadał gorzej niż konkurencja. Dlatego z części zdjęć z Philipsa można być zadowolonym, a część może być nieudana.

W trybie filmowania światłomierz jest również przewrażliwiony i zbyt nerwowo zmienia ekspozycję. Dodatkowo ekspozycja zmieniana jest wyraźnie i skokowo, co psuje finalny efekt. Jeszcze wrażliwszy jest balans bieli, który zmienia się bardzo drastycznie w ułamku sekundy, gdy np. pojawia się coś kolorowego w kadrze. Szczegółowość filmów, podobnie jak w przypadku zdjęć, nie jest najwyższa, ale nie psuje to specjalnie odbioru materiału. Dlatego jakość nagrań można ocenić na dobry z minusem.

Możliwe jest nagrywanie filmów spowolnionych, z regulowaniem, który fragment nagrania ma zostać spowolniony.

Aplikacja do obsługi aparatu pochodzi z czystego Androida z zamierzchłych czasów i nie jest to bynajmniej Google Camera, stosowana od kilku generacji Nexusach. Interfejs nie jest przejrzysty i przez trochę zniechęcający. Aplikacja aparatu zyskałaby wiele, gdyby została uproszczona i miała bardziej współczesny design.

   

Przykładowe zdjęcia:

Przykładowe wideo:

Bateria - 6+

Dochodzimy do punktu, który jest dla Philips Xenium V787 absolutnie priorytetowy i jednocześnie odróżniający od całej reszty rynku smartfonów. Bateria, choć niewymienna, ma pojemność 5000 mAh. To wynik niespotykany w smartfonach. Dla porównania jeden z rekordzistów, Huawei Mate 7 ma baterię pojemności 4100 mAh, ale to telefon 6 calowy, a nie 5 calowy. Philips ma baterię średnio dwa razy bardziej pojemną niż zwykły smartfon o tej samej przekątnej.

Trudno nawet pokazać na wykresie zużycia baterii jak długo działa Xenium V787, bo wykres już nawet nie jest dzielony na poszczególne dni – po kilku dniach jest za mało miejsca na ekranie na takie szczegóły. Bardzo trudno podać konkretną liczbę dni, które będzie działa smartfon, bo różnice w sposobie korzystania ze smartfona są tym większe, im więcej dni on będzie działał. 

Philips może wytrzymać nawet tydzień, a gdy ktoś będzie z niego wyłącznie dzwonił, może i więcej. Producent podaje, że czas czuwania to 36 dni. Pełne 4 - 5 dni są jak najbardziej realne, gdy będą wykorzystywane funkcje smartfona, czyli komunikatory, korzystanie z internetu, nawigacji samochodowej i robienie zdjęć. Za to 3 dni to minimum bardzo intensywnego wykorzystywania. A to wszystko bez włączonego trybu oszczędzania energii, który ma swój dedykowany suwak na boku obudowy. To są wyniki dla smartfonów całkowicie bezkonkurencyjne i jak dotąd najbliższe temu, co miały do zaoferowania klasyczne telefony komórkowe.

  

Podsumowanie

Philips Xenium V787 to telefon na czwórkę z minusem. Ma przestarzały układ klawiszy sensorycznych, dość specyficzną nakładkę systemową, aparat, który raz robi dobre zdjęcia, innym razem słabsze, ale jednocześnie ma bezkonkurencyjny czas działania na baterii, który daleko przewyższa nawet najbardziej udane pod tym względem konstrukcje, takie jak Sony Xperia Z3 Compact czy Huawei Mate 8. Konkurencja Philipsa ma do zaoferowania znacznie więcej jako zaawansowane smartfony, ale przegrywa na polu czasu działania na baterii. 

Dlatego Philips Xenium V787 to propozycja szczególnie atrakcyjna dla osób, które są przyzwyczajone do czasu działania starszych, klasycznych telefonów albo czas działania na baterii jest dla nich kluczowy, a funkcje smartfona są potrzebne, ale nie najistotniejsze. Osoba, która potrzebuje skorzystać z nawigacji, z komunikatora i od czasu do czasu zrobić zdjęcie, mając jednocześnie komfort, że telefon się nie rozładuje, będzie bardzo zadowolona. Za to osoba, która od dawna obraca się w świecie smartofnów, zdążyła się przyzwyczaić do nowoczesnych funkcji i stawia wysoką poprzeczkę dla designu, wydajności, jakości zdjęć i innych cech typowych dla smartfonów, prawdopodobnie nie zdoła zrekompensować sobie tych braków samym czasem działania na baterii.

Dla kogo jest Philips Xenium V787

  • Dla tych, którzy traktują czas działania na baterii priorytetowo
  • Dla przesiadających się z telefonów tradycyjnych
  • Dla potrzebujących smartfona dual SIM

Dla kogo nie jest Philips Xenium V787

  • Nie dla miłośników ściśle najnowocześniejszych technologii
  • Nie dla tych, którzy kładą szczególny nacisk na wydajność w grach i jakość zdjęć
  • Nie dla ceniących lekkie, cienkie smartfony

 

Opinie:

Opinie archiwalne (9):

Komentuj

Komentarze / 9

Dodaj komentarz
  • Users Avatars Mini
    PiotrusPan pisze: 2016-06-22 16:11
    Brawo dla Phillipsa za ten telefon i brawo dla Gsmonline za test. Majac takie tel mozna w koncu pojechac w delegacje bez ladowarki:-) Pozwole sobie skrytykowac jedna:"Najbardziej niedopracowanym elementem systemu jest klawiatura...". A czy w Androidzie jest cos takiego jak dopracowana klawiatura? Moim zdaniem klawiatura Androida to badziew nr 1! Do piet nie dorownuje klawiaturom Blackberry, WP czy Apple (kolejnosc nie jest przypadkowa;-) ).
    2
  • Users Avatars Mini
    fx pisze: 2016-06-22 16:49
    Klawiatura - polecam Googlową, bardzo wygodne gesty przeciągania po spacji (kursor lewo-prawo) oraz backspace (usuwanie całych słów).
    0
  • Users Avatars Mini
    xyz pisze: 2016-06-22 16:55
    Live 3+ ma 6000 mAh, normalną klawiaturę i 5.2 ". Kosztuje poniżej 1000 zł. Resztę parametrów nie gorszych a nawet lepszych.
    0
  • Users Avatars Mini
    szukającvy prawdy pisze: 2016-06-22 18:45
    kłamca, kłamca ASUS zenfone MAX ma 5000mah
    0
  • Users Avatars Mini
    Jan Rybczyński pisze: 2016-06-23 12:29
    @szukającvy prawdy - To prawda, że Asus Zenfone MAX ma również 5000 mAh, ale to telefon z 5,5 calowym ekranem. To duża różnica - im większe urządzenie, tym zarówno ma więcej miejsca na akumulator, ale też więcej energii zużywa do zasilenia większego ekranu. Tablety mają baterie znacznie większe od smartfonów, ale nie zawsze biją je dramatycznie czasem działania. Dlatego 5000 mAh w 5 calowym smartfonie jest takie wyjątkowe i szczególne. @xyz Live 3+ jest również ciekawą propozycją dla osób poszukujących długiego czasu działania. Zwracam jednak uwagę, że de facto on ma dwie baterie, a nie jedną o tak dużej pojemności. No i ciężko mi porównywać cokolwiek z telefonem, którego jeszcze nie testowałem.
    1
  • Users Avatars Mini
    Kristo pisze: 2016-06-23 20:58
    Hom Tom ht 6 ma baterię o pojemności 6250 mAh, a kosztuje na aliexpres 110 dolarów.
    -1
  • Users Avatars Mini
    bingo pisze: 2016-06-24 15:07
    Raczej się nie skuszę... W sumie chyba się przejdę do mediaexpert i poproszę kogoś z obsługi działu żeby mi doradził, co wziąć, bo w sumi, to muszę już wymieniać fona, bo mój krzaczy straszliwie
    0
  • Users Avatars Mini
    ollin pisze: 2016-11-22 09:23
    Z tą bezkonkurencyjnością baterii się nie zgodzę. Posiadam Cubot H2 o takiej samej pojemności ogniwa - 5000 mAh. Wytrzymuje o wiele dłużej niż ten model Philipsa. Oczywiście przy takim samym poborze mocy i aplikacjach
    0
  • Users Avatars Mini
    pam pisze: 2017-10-22 19:36
    Pół roku używania: pobiera aktualizację systemu ale nie udaje się jej zainstalować z powodu niezgodności aktualizacji i: przy odsunięciu tel od twarzy, rozwijają się menu (czasem nawet dwa) z górnej belki i nie można się rozłączyć.
    0

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: