Kolejna petycja anty 5G trafiła do radnych – tym razem na warszawskiej Białołęce.
25 stycznia odbywał się światowy dzień protestu przeciw zwiększaniu ekspozycji ludzi na promieniowanie radiowe i mikrofalowe, a także przeciw eksperymentowaniu na ludziach z wykorzystywaniem nowych fal - czytamy w petycji, wysłanej przez mieszkankę Białołęki do radnych dzielnicy.
Rząd i lobbyści przemysłu wpadli w amok i już uruchamiają technologię 5G lub jej testy w wielu polskich miastach. Nowe nadajniki "komórkowe" będą instalowane co 50-200 metrów na latarniach i słupach w całej dzielnicy w ciągu najbliższych kilku lat - twierdzi mieszkanka.
Mieszkanka apeluje do samorządu dzielnicy o rezygnację z instalowania WiFI w szkołach i stosowanie w nich wyłącznie światłowodów, nakazanie uczniom przełączania smartfonów w tryb samolotowy i wprowadzenie zakazu ich stosowania z wyjątkiem sytuacji alarmowych.
Radni z komisji skarg, wniosków i petycji zdecydowali, że propozycja mieszkanki dotycząca wi-fi i 5G nie będzie rozpatrywana.
Pełna treść tekstu znajduje się tutaj