Według magazynu LightReading, prognozy dotyczące ruchu w sieciach komórkowych, prowadzone przez firmę Ericsson, wyglądają podejrzanie. Pomimo wprowadzenia korekt w dół do historycznych liczbach eksabajtów, Ericsson nie dokonał żadnych zmian w swoich prognozach. Według analityka Williama Webba, dane dostawcy to "bałagan".
Prognozy firmy Ericsson spotkały się z ostrą krytyką po niedawnej korekcie danych historycznych.
Co kilka miesięcy firma Ericsson zamieszcza prognozę ruchu w swoim raporcie dotyczącym mobilności. Przesłanie jest zawsze takie samo: eksabajty danych, które krążą po światowych sieciach 4G i 5G, rosną, ponieważ ludzie spędzają więcej czasu w komunii ze swoimi telefonami. W 2017 r. firma Ericsson określiła miesięczną liczbę eksabajtów w sieciach komórkowych na około 11. Do następnego roku poziom ten wzrósł ponad dwukrotnie. Coś bardzo dziwnego wydarzyło się, gdy szwedzki dostawca zestawów przeanalizował liczby w czerwcu.
W poprzednim listopadowym wydaniu, wykres Ericssona dla globalnego ruchu danych w sieci komórkowej pokazał, że miesięczny poziom wynosił nieco ponad 140 eksabajtów w trzecim kwartale 2023 roku. Ale na tym samym wykresie siedem miesięcy później w tajemniczy sposób spadł do 130. Próg 140 został przekroczony dopiero w pierwszym kwartale tego roku. Co więcej, Ericsson dokonał wstecznych korekt miesięcznych poziomów danych, odejmując eksabajty w każdym kwartale od początku 2022 roku. Zmiana była ledwo zauważalna na grafice, ale kroki na wykresie słupkowym nie były tak strome.
Ericsson twierdzi, że "niższe liczby zostały zgłoszone przez organy regulacyjne i dostawców usług w drugiej połowie 2023 r.". Jednak zmiany zakłóciły dane z trzech lat i stopy wzrostu między nimi.
William Webb, autor, profesor i niezależny analityk, który wcześniej pełnił funkcje w Motoroli i brytyjskim regulatorze telekomunikacyjnym Ofcom, nazwał to "poważną zmianą" w niedawnym poście na LinkedIn. W listopadzie Ericsson miał stopy wzrostu na poziomie 55% w 2020 roku, spadając do około 32% do końca 2023 roku, powiedział. "Ale w czerwcu wskaźniki te spadły do około 25% do końca 2023 r." - dodał Webb.
Nowy wykres liniowy odwzorowujący ten historyczny wzrost od 2017 r. przypomina nachylenie spadkowe naznaczone gigantycznym skokiem w latach 2018-2020. Webb nazywa to anomalią, częściowo wyjaśnioną przez wzrost danych, który miał miejsce podczas pandemii. Jeśli zostanie to zignorowane, tempo wzrostu spadnie z około 70% w 2017 r. do zaledwie 25% w 2024 r., czyli o 45 punktów procentowych w ciągu zaledwie siedmiu lat. Jest to zgodne z przewidywaniami Webba z 2016 r. zawartymi w jego książce The 5G Myth, która przewidywała spłaszczenie krzywej S mobilnego ruchu danych. O ile coś się nie zmieni, nachylenie osiągnie zero w 2027 roku lub później.
Co dziwne jednak, prognozy firmy Ericsson nie zmieniły się, aby odzwierciedlić niedawne obniżenie wartości eksabajtów. Jest to najbardziej widoczne w prognozach dla Europy Zachodniej. Wcześniejsza prognoza wskazywała na kolejny niewielki wzrost w 2022 r. przed wznowieniem tendencji spadkowej. Aktualizacja skutecznie przenosi ten skok na rok 2024, a stopa wzrostu w tym roku wzrosła o dziesięć punktów procentowych, do 30%. Tym samym powrócił on do poziomu prognozowanego wcześniej przez firmę Ericsson. Innymi słowy, Ericsson zmienił profil historyczny, ale zachował tę samą prognozę.
Wszystko to można zaobserwować, ponieważ Webb pobrał poprzedni zestaw danych ze strony internetowej Ericsson i był w stanie stworzyć wykres porównujący stary z nowym. To, co się zmieniło, to prognozowana ilość ruchu. Po tym, jak wszystkie te eksabajty zaginęły w 2022 i 2023 roku, narzędzie "wizualizatora mobilności" firmy Ericsson szacuje, że do 2029 roku przez światowe sieci 4G i 5G będzie przepływać 313 eksabajtów miesięcznie. Według Webba, w listopadzie liczył on na 403 eksabajty do tego czasu.
Jego ocena Ericssona jest zjadliwa, opisując prognozę danych mobilnych firmy jako "bałagan". Kończąc swój post na LinkedIn, pisze: "Moim zdaniem dane na lata 2020-2024 są teraz w porządku - są zgodne z innymi źródłami, takimi jak Barclays Research. Ale brak zmiany prognozy w rezultacie prowadzi do wyraźnie absurdalnych liczb. Niestety, dopóki Ericsson nie dokona ponownej prognozy na podstawie zebranych dowodów, nie można już ufać jego danym".
Każde przyznanie, że przyszłe stopy wzrostu mogą być wolniejsze niż wcześniej oczekiwano, stanowiłoby oczywiście problem dla firmy Ericsson. Jak dotąd, 5G nie przyniosło żadnego wzrostu przychodów dla operatorów telekomunikacyjnych, co oznacza, że jedynym uzasadnieniem dla inwestowania w tę technologię jest zwiększenie przepustowości przeciążonych sieci. Krzywa S Webba może sprawić, że sieci te będą dobrze przygotowane do obsługi przyszłych zastosowań bez kosztownych modernizacji. Dla firm sprzedających produkty sieciowe 5G - co w rzeczywistości jest wszystkim, co robi Ericsson - może to oznaczać katastrofę. Ericsson ma zatem interes w twierdzeniu, że poziomy eksabajtów będą nadal rosły, co sprawia, że bardzo trudno jest mu zaufać jako bezstronnemu wróżbicie.