Po sześciu latach Era i Citibank wycofały się z wydawania wspólnej karty kredytowej. Citibank nie chciał odpowiedzieć dziennikowi Rzeczpospolita na pytanie o wielkość sprzedaży tego produktu. Citibank zapowiedział, że jeszcze w tym roku rozpocznie emisję karty powiązanej z programem lojalnościowym Plusa.
Słaby wynik Citibanku i Ery można tłumaczyć mało atrakcyjnym produktem, który - jak twierdzą eksperci - był w dodatku niezbyt umiejętnie sprzedawany. Jednak masowego odzewu nie ma też operator sieci Orange, który włączył karty do swojego programu lojalnościowego w sposób bardziej przemyślany i zaoferował osobom często płacącym kartami wymierne korzyści (np. dodatkowe darmowe minuty). BZ WBK przez sześć lat współpracy z operatorem wydał tylko 9 tys. wspólnych kart.
Lepiej wypada mBank, który karty z Orange emituje dopiero od października 2006 r., ale sprzedał ich już 11 tys. Bank postawił bowiem na aktywną sprzedaż i uproszczenie procedur -proponuje karty wybranym przez siebie klientom Orange, którzy korzystają z usług operatora od minimum pół roku i regularnie opłacają rachunki. Zdolność kredytowa, a więc i wysokość proponowanego limitu, są obliczane wyłącznie na podstawie relacji klienta z operatorem, czyli średniej kwoty na fakturach. mBank ujawnia, że wydaniem karty zakończyła się co ósma propozycja złożona klientom Orange.