Clout MMA oskarża Redge Technologies

Clout MMA, czyli kolejna wersja polskich walk w klatkach, oskarża spółkę z grupy PLAY o złą realizację streamingu z gali walk, która odbyła się 28 października. Klienci mieli problemy z dostępem do opłaconego przez siebie streamingu.

Clout MMA twierdzi, że "miesiące ciężkiej pracy zostały zrujnowane przez podwykonawcę Redge Technologies". Organizatorzy gali twierdzą, że spotykali się z Redge co tydzień, by monitorować postępy prac. Współpracowali z niezależną firmą, która dokonywała audytów. Prowadzono testy. Zgodnie z ustaleniami, platforma PPV miała wytrzymać ruch miliona odbiorców (z dużym zapasem, ponieważ sprzedaż miała być niższa). Szacowany koszt współpracy z Redge wynosił od 600 000 złotych do 1,5 miliona złotych za jedno wydarzenie.

Clout MMA twierdzi, że wszystkie obietnice Redge Technologies nie zostały dotrzymane. Organizatorzy twierdzą, że wina za niedziałającą platformę PPV w 100% leży po stronie spółki z grupy PLAY. Firma zmieniła już dostawcę technologii na StreamOnline.

W sierpniu Clout MMA miał również problemy ze streamingiem. Wtedy tłumaczono to masowym atakiem hakerskim na platformę PPV. W lecie system CDN był przygotowany na obsługę ruchu o wolumenie 5 Tbit/s, czyli nie mniej niż 800 000 jednoczesnych odbiorców. Infrastruktura dostawcy (czyli zapewne też Redge Technologies) składała się z serwerów ulokowanych u różnych operatorów telekomunikacyjnych. Na potrzeby obsłużenia sytuacji awaryjnych zakontraktowano również zapasowy, zagraniczny system CDN. Przygotowana platforma została poddana testom wydajnościowym realizowanym przez niezależną firmę. Wynik testu był wtedy pozytywny i potwierdzał zdolność przyjęcia nie mniej niż 350 000 jednoczesnych użytkowników.

Prawdopodobnie Redge Technologies niedługo wyda swoje oświadczenie w tej sprawie. Firma odpowiada m.in. za platformę telewizyjną oferowaną przez sieć PLAY. Pracuje także dla TVN, TVP, Vectry, Canal+ i Wirtualnej Polski.