Dziś zbiera się rada nadzorcza Elektrimu, która pod naciskiem Vivendi może odwołać zarząd kierowany przez Barbarę Lundberg. Według nieoficjalnych informacji, Vivendi konsekwentnie dąży do odwołania zarządu polskiej spółki: Barbary Lundberg i Jacka Walczykowskiego. Jeszcze do wczoraj szefowie francuskiego koncernu zabiegali o poparcie w tej sprawie. Nie wiadomo jednak, na ile skutecznie i czy kwestia zmian w zarządzie w ogóle zostanie poruszona. Na razie pewne jest jedynie, że Francuzi mają poparcie Acciony. Potrzeby kapitałowe Elektrimu na 2001 rok miały być w dużej mierze zaspokojone kontrybucją - około 750 mln zł - uzyskaną od Deutsche Telekom. Transakcja ta - za sprawą Vivendi - została jednak zamrożona i nie wiadomo, czy dojdzie do skutku, bo Francuzi robią wszystko, aby ją zablokować. W tej sytuacji Elektrim planuje emisję papierów dłużnych, z której chce uzyskać od 200 mln zł do 300 mln zł. Niezależnie od przebiegu dzisiejszego posiedzenia rady nadzorczej Elektrim finalizuje rozmowy w sprawie emisji papierów dłużnych. Organizatorem tego przedsięwzięcia ma być Raiffeisen Investment. |