Oprócz iPhone SE Apple zaktualizował również swój tablet ze średniej półki – iPad Air. Największą nowością, podobnie jak w iPhonie, jest procesor. Najnowszy iPad Air 2022 otrzymał najnowszy chip projektu Apple – M1, którego wcześniej widzieliśmy w iPadach Pro, a także Mac Mini i Macbook Air. Tym sposobem najnowszy iPad Air stał się najtańszym urządzeniem w ofercie Apple wyposażonym w M1. Jego cena zaczyna się od 3099 zł.
Różnica w wydajności jest kluczowa. Według danych Apple nowy iPad Air od swojego poprzednika ma o 60% szybszy procesor i dwukrotnie wydajniejszy układ graficzny. Dla osób wykorzystujących iPad Air do montażu wideo, edycji grafiki oraz do wymagających gier to będzie bardzo istotna różnica.
Dodano także 5G, ale tutaj różnica jest niestety spora – aż 800 zł dopłaty w wersji 64 GB.
iPad Air 2022 |
WiFi |
WiFi + 5G |
64 GB |
3099 |
3899 |
256 GB |
3899 |
4699 |
Wymiary względem poprzedniej generacji nie uległy zmianie, jedynie waga wzrosła o symboliczne 3 gramy. Ekran jest też dokładnie ten sam. Co ciekawe dwukrotnie wzrosła pojemność pamięci RAM z 4 do 8 GB. To tyle samo ile ma iPad Pro 11 w tej samej wersji pamięci.
Tylny aparat zyskuje tylko dzięki nowemu procesorowi szerszy zakres dynamiczny dla wideo z 30 kl./s. Przedni aparat to już istotny upgrade z rozdzielczości 7 do 12 megapikseli, co umożliwiło dodanie technologii Centrum uwagi. Możliwe jest też wybranie klatkarzu między 25, 30 i 60 klatkami na sekundę.
Kto powinien kupić?
Dla osób które mają tablety Apple starszej generacji lub wybierają swój pierwszy tablet sprawa jest prosta - M1 to fenomenalny procesor. Jest bezkonkurencyjny nawet w laptopach i komputerach stacjonarnych, a włożenie go do tabletu to już niemal gnębienie konkurencji. Nic porównywalnego na rynku po prostu nie ma. Wersja podstawowa jest też atrakcyjna cenowo, choć ma wyjątkowo mało pamięci jak na dzisiejsze standardy. Za to dodanie pamięci i 5G podnosi cenę o aż 1600 zł – można za to kupić dodatkowo zwykłego iPada 9 generacji. Tutaj sprawa już nie jest taka prosta. Nie trzeba się też spieszyć z przesiadką z iPada Air 2020, jeśli tylko nie czujemy braku mocy procesora, albo nie mamy wyśrubowanych wymagań co do przedniej kamery. Nowy iPad Air jest szybszy, ale o ile nie wyciskamy ostatnich soków z A14 wymagającymi aplikacjami możemy nie poczuć korzyści z nadmiarowych pokładów mocy M1. Zwłaszcza, że w systemie iOS nie jest łatwo znaleźć dla tego procesora odpowiednio ambitne zajęcie.
Pozostaje jeszcze pytanie czy brać iPad Air czy może ubiegłoroczny iPad Pro 11 cali?
Oba tablety mają 5G, przekątna jest prawie identyczna, procesor ten sam, a cena za wersję 128 GB, czyli podstawową w przypadku iPada Pro jest dokładnie taka sama co nowy iPad Air 2022 z 256 GB – 3899 zł. Co zyskamy wybierając o połowę mniejszą pamięć i niecały rok starszy model w tej samej cenie? Przede wszystkim ekran ProMotion z wyższym odświeżaniem 120 Hz, który jest też trochę jaśniejszy. Jest również dodatkowy aparat ultraszerokokątny z tyłu, jaśniejszy flesz True Tone, Audio Zoom i nagrywanie stereo.
Przedni aparat będzie bogatszy o funkcje trybu portretowego z zaawansowanym efektem bokeh i funkcją kontroli głębi ostrości, funkcję oświetlenia portretowego z 6 efektami, Animoji i Memoji. Tylko iPady Pro oferują Lidar oraz USB C z standardem Thunderbolt. Są również 4 głośniki zamiast dwóch, a jak możemy zapłacić więcej są opcje z pamięciami 512 GB, 1 TB i 2 TB, ale to już wydatek od 5399 aż do 9399 zł. Jeśli jednak 128 GB nam wystarczy to rok starszy iPad Pro 11 cali z procesorem M1 ma wciąż więcej do zaoferowania niż iPad Air 2022. Główną zaletą tego ostatniego jest niższa cena najtańszej wersji, pod warunkiem, że 64 GB nam wystarczy – pamięci nie można rozszerzyć gdy okaże się niewystarczająca.