Deutsche Telekom uważa, że usuniecie Zygmunta Solorza-Żaka z rady nadzorczej Polskiej Telefonii Cyfrowej oraz inne kłótnie pomiędzy Elektrimem i Vivendi są destabilizujące dla działań zarządu PTC - tak wynika z dokumentu, w jakiego posiadanie weszła we wtorek agencja informacyjna ISB. Takie stanowisko DT przesłał - w obliczu bliskiego orzeczenia Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu - do wiadomości m.in. sekretarza Centrum Arbitrażu Międzynarodowego.
DT wyraził takie stanowisko po tym, jak 8 października na wniosek Vivendi, z rady nadzorczej PTC został odwołany Solorz-Żak, gdy nie chciał zgodzić się na przegłosowanie uchwały dotyczącej zatwierdzenia zastawów na udziałach w PTC posiadanych przez Elektrim Telekomunikacja.
Solorz-Żak oświadczył dziś, że nie zamierza składać rezygnacji z funkcji członka rady nadzorczej PTC oraz, że podpisane przez niego wcześniej oświadczenie in blanco w sprawie rezygnacji, należy uznać za nieważne.
Deutsche Telekom przesłał do wiadomości arbitrażu szczegółowe sprawozdanie z przebiegu ostatniej rady nadzorczej PTC, wyrażając oburzenie z powodu posunięć ET, mających na celu wywarcia presji na wyrok arbitrażu.
Vivendi z kolei stoi na stanowisku, że DT nie miało prawa wystąpić 6 października, za pośrednictwem swojej spółki zależnej T-Mobile International, do Komisji Europejskiej o zgodę na przejęcie pełnej kontroli nad PTC, w drodze przejęcia akcji przez opcję kupna, przed wydaniem orzeczenia przez Arbitraż.
Zgodnie z umową udziałowców realizacja tej opcji może nastąpić wówczas, gdy któryś z udziałowców będzie przeżywał kłopoty finansowe. Rzecznik DT powiedział mediom, że wniosek ma charakter formalny, a DT nie podjęło decyzji, kiedy kupi 51% udziałów w PTC, w którym Niemcy mają już 49%.