Agencja PR d*fusion communication w maju br. przeprowadziła badanie Mobile Journalism, którego celem było poznanie opinii dziennikarzy na temat mobilnego środowiska pracy. Wykazało ono m.in., że:
109 ankietowanych dziennikarzy o różnych profilach udzieliło odpowiedzi na 14 pytań, by pokazać, jak smartfony, tablety oraz dostęp do mediów społecznościowych zmieniły redakcyjną rzeczywistość.
Badanie ,,Mobile Journalism” wskazuje, że zaledwie 23 proc. ankietowanych wykonuje swoje zadania wyłącznie w redakcji. Prawie połowa przyznaje, że pracuje z domu, a 18 proc. w kawiarni lub restauracji. Coraz lżejsze i poręczniejsze urządzenia sprawiły, że 17 proc. respondentów zdarzyło się „redakcyjne biurko” zastąpić własnymi kolanami, pisząc tekst w…. komunikacji miejskiej. Dziennikarze coraz większą role przypisują smartfonom. Prawie 90 proc. docenia, że działają sprawnie i są zawsze pod ręką, a dla ponad 1/4 istotna jest możliwość połączenia z Internetem dzięki czemu mogą o dowolnej porze dnia zajrzeć do skrzynki pocztowej i zweryfikować nadesłane treści oraz zrobić szybki research w sieci. Smartfon wykorzystywany jest przez dziennikarzy jako narzędzie do robienia zdjęć ze spotkań i konferencji (jak wskazuje 73 proc. ankietowanych), rejestracji wywiadów (52 proc.), a także do… tworzenia tekstów. Aż połowa badanych przyznała, że chociaż raz napisała materiał prasowy na swoim telefonie.
Sposób wykorzystania telefonu w pracy
Prawie ¼ newsroomów przeniosła się do sieci, a ponad połowa badanych przyznaje, że łączy tradycyjny styl z mobilnym.
Jak mobilność zmieniła newsroomy?
Częstym miejscem spotkań dziennikarzy jest Twitter pełniący rolę branżowego komunikatora, na którym swobodnej niż np. na Facebooku można wyrażać swoje opinie. Umożliwia on również szybki dostęp do newsów i aktualności. Portale społecznościowe pozwalają nie tylko dzielić się informacjami, ale także przeprowadzać wywiady. Ponad 40 proc. badanych przyznało, że chociaż raz wykorzystało do tego celu Facebook Messenger lub komunikator Google Hangouts. Dużym powodzeniem cieszy się również Skype, którego wybrała ponad połowa ankietowanych.
Prawie połowa badanych czyta nagłówki i pierwsze zdania tekstu na komórce, a ponad ¼ z nich uznaje to za podstawowy sposób zapoznawania się z nadesłanymi treściami. Zadaniem PR-owca jest zatem dostosowanie informacji prasowej do odczytu na tego typu urządzeniach. I nie chodzi tu o zmienianie długości dostarczanych tekstów, bo jak przyznało ¾ badanych, przyciąga nie rozmiar materiału, ale interesujący temat i treść. Tekst powinien być dostarczony do dziennikarza w takim formacie, aby był łatwy do odczytu na telefonie, np. jako treść maila, który automatycznie dostosowuje się do rozmiaru wyświetlacza.
Jakie znaczenie ma długość czytanego tekstu?
Prezentacja: