Do 6 maja br. UKE oczekiwało na odpowiedź PTC w sprawie zmiany regulaminu świadczenia usług przez tego operatora. Na razie PTC nie dotrzymała tego terminu i przysłała do UKE jedynie listę pytań. 12 marca br. Era zaczęła rozsyłać abonentom regulamin usług uzupełniony o zapisy dotyczące praw do reklamacji. Zdaniem UKE była to zmiana regulaminu, co daje abonentowi prawo do zerwania umowy bez płacenia kar. Zdaniem przedstawicieli Ery uzupełnienie nie było zmianą, a zatem prawo do zrywania umów nie przysługuje.
"Pismo od Ery wpłynęło, ale nie jest to odpowiedź na nasze zarzuty, lecz lista pytań dotyczących tego, jak Urząd wyobraża sobie dalsze kroki i jak można rozwiązać sytuację. Moim zdaniem to gra na zwłokę" - ocenia prezes UKE Anna Streżyńska. Zapowiada, że w najbliższym czasie rozpocznie w związku z tym procedurę ukarania spółki. "Samo nałożenie kary nie zmieni jednak sytuacji klientów, którzy chcą odejść, ponieważ operator zapewne nadal będzie odmawiał rozwiązania umów" - ostrzega. Jej zdaniem na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba będzie więc jeszcze poczekać. Streżyńska nie ma jednak wątpliwości, że jej odczytanie prawa jest właściwe. "W podobnej sytuacji w 2005 r. UOKiK uznał, że klientom, nawet tym korzystającym z promocji, przysługuje prawo do zerwania umowy, jeśli operator zmienia regulamin" - przypomina. Wtedy sprawa dotyczyła Polkomtela.
Zbigniew Lazar, rzecznik Ery: "Jesteśmy w kontakcie z UKE i chcemy wyjaśnić całą sprawę - mówi. - W naszym piśmie poprosiliśmy po prostu o sprecyzowanie niektórych spraw i, jako logiczne następstwo, o przedłużenie terminu, do którego musimy złożyć ostateczną odpowiedź."