Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Grupy TP, ocenił na swoim blogu opublikowane dziś wyniki PLAY. Cytat: "Po trzech latach dziś po raz pierwszy poznaliśmy częściowe wyniki Playa. Zanim oddam się szczegółom i komentarzom gratuluję konkurentowi, że udało się mu wejść mocno na rynek, zamieszać i nieodwracalnie zmienić go. To z pewnością duży sukces. Teraz dane. Na koniec roku Play miał prawie 3,5 mln klientów. Na papierze to sporo. Pytanie, które narzuca się od razu, ile z kart SIM jest aktywnych biorąc pod uwagę, że w prepaid za 5 zł można mieć 12 miesięczną ważność konta, a i potem pewnie nie są od razu wyłączane. W tym wypadku polityka W3, a zwłaszcza Orange jest zdecydowanie bardziej rygorystyczna. Dlatego, co naprawdę kryje baza Playa tego nie wie nikt. Pozytywna EBIDTA od sierpnia 2009 absolutnie mnie nie dziwi, bo zapracowali na nią zgodnie wszyscy klienci W3 sponsorując Playa dzięki wyjątkowo dużej asymetrii MTR. Zgodnie z oczekiwaniami zdecydowana większość klientów operatora to prepaidowcy, co od razu widać na niższym niż średnia rynkowa zagregowanym ARPU. Czyli żadnych sensacji. Chętnie jednak poznałbym ARPU z samego prepaida. Tak samo, jak z usług niegłosowych czyli np. Play Online. Wysokie nakłady inwestycyjne są zrozumiałe i świadczą, że nasz konkurent mocno inwestuje w sieć, aby szybko wycofać się z drogiego roamingu krajowego. Podsumowując moim zdaniem przed planowaną sprzedażą P4 reklamuje się jako przyzwoita panna na wydaniu z ładnie prezentującym się posagiem. Ale jak to w życiu i małżeństwie diabeł tkwi w szczegółach."