Niezależni operatorzy oraz portale - sygnatariusze listu otwartego skierowanego na przełomie maja i czerwca br. do prezesa Telekomunikacji Polskiej w sprawie zmiany warunków wymiany ruchu internetowego ogłosili, że są wysoce zaniepokojeni treścią otrzymanej w ostatnich dniach czerwca odpowiedzi od TP.
W liście do TP S.A. datowanym 28 maja 2004 r. , 14 największych operatorów Internetu i dostawców treści zwróciło uwagę na wykorzystywanie przez TP SA dominującej pozycji na rynku poprzez:
1. Stosowanie drastycznie odbiegających od europejskich standardów opłat za wymianę ruchu internetowego.
2. Brak polityki bezpłatnej współpracy z dużymi operatorami.
3. Ograniczanie ruchu do polskich dostawców treści i usług na łączach międzynarodowych.
W liście od TP podpisanym przez Pełnomocnika Zarządu TP panią Grażynę Piotrowską-Oliwę, TP odrzuca argumenty przytoczone przez operatorów niezależnych i jednocześnie podtrzymuje zasadność obranej przez siebie polityki. Niestety w przesłanej odpowiedzi nie znalazło się zaproszenie koalicji operatorów do rozmów.
TP zadeklarowała natomiast rozpoczęcie prac nad wypracowaniem polityki peeringowej opartej na europejskich standardach, jednakże bez podania szczegółów proponowanych zasad, a przede wszystkim bez podania planowanego terminu ogłoszenia polityki.
Obecnie TP pobiera opłaty od swoich abonentów korzystających z Internetu i jednocześnie za tak generowany ruch internetowy od portali i operatorów, z których zasobów ci abonenci korzystają.
Ceny za dostęp tylko do sieci internetowej TP są kilkukrotnie wyższe od cen korzystania z globalnych zasobów udostępnianych przez operatorów międzynarodowych. Operatorzy Internetu i portale nie uznają argumentacji TP S.A., iż powodem tego jest przeinwestowanie na rynku dostawców sieci międzynarodowych. Jednocześnie TP S.A. wyeliminowała operatorów międzynarodowych z "wolnorynkowej gry", ograniczając pasmo do wybranych operatorów krajowych, czy degradując jakość połączeń z nimi poprzez obcinanie pakietów TCP/IP.
Koalicja zapowiada kontynuowanie działań zmierzających do zmiany obecnej sytuacji zarówno w drodze postępowania w kraju, jak i na szczeblu organizacji międzynarodowych.
Treść stanowiska Koalicji Niezaleznych Operatorow Internetu i Dostawcow Tresci
Stanowisko niezależnych operatorów i portali w odniesieniu do odpowiedzi Telekomunikacji Polskiej S.A. na list otwarty w sprawie opłat za wymianę ruchu internetowego.
Niezależni operatorzy oraz portale - sygnatariusze listu otwartego skierowanego na przełomie maja i czerwca br. do Prezesa Telekomunikacji Polskiej w sprawie zmiany warunków wymiany ruchu internetowego, są wysoce zaniepokojeni treścią otrzymanej w ostatnich dniach czerwca odpowiedzi od TP.
14 największych operatorów Internetu i dostawców treści zwróciło uwagę na wykorzystywanie przez TP SA dominującej pozycji na rynku poprzez:
1. Stosowanie drastycznie odbiegających od europejskich standardów opłat za wymianę ruchu internetowego.
2. Brak polityki bezpłatnej współpracy z dużymi operatorami.
3. Ograniczanie ruchu do polskich dostawców treści i usług na łączach międzynarodowych.
Skutkiem powyższych działań jest ograniczenie rozwoju polskiego Internetu. Przerzucanie kosztów budowy własnej infrastruktury ogranicza konkurencję na rynku usług dostępu do Internetu, natomiast ograniczanie ruchu do polskich dostawców treści i usług na tańszych łączach międzynarodowych, uniemożliwia polskim portalom konkurowanie z zagranicznymi podmiotami w walce o abonentów TP S.A. W celu rozwiązania narastającego problemu złożona została Prezesowi TP S.A. propozycja podjęcia rozmów w celu wspólnego wypracowania satysfakcjonujących obie strony rozwiązań.
W podpisanym przez Pełnomocnika Zarządu TP panią Grażynę Piotrowską-Oliwę liście niestety nie znalazło się spodziewane zaproszenie do negocjacji.
W przesłanym piśmie TP S.A. odrzuca argumenty przytoczone przez operatorów niezależnych i jednocześnie podtrzymuje zasadność obranej przez siebie polityki.
Rozszerzenie oferty produktowej TP S.A. o nowe usługi operatorskie oraz obniżenie w ostatnich latach średnich opłat za dostęp do sieci o ok. 50% w żaden sposób nie zmieniają faktu, że opłaty ponoszone przez operatorów za wymianę ruchu z siecią TP S.A. nadal pozostają jednym z najistotniejszych składników kosztowych dostawców Internetu. Komercyjne stawki pobierane przez TP S.A. za tzw. dostęp do sieci są od lat na poziomie kilkakrotnie wyższym od stawek oferowanych przez operatorów międzynarodowych za dostęp do ogólnoświatowych zasobów sieci Internet. Dzieje się tak pomimo, że to klienci TP S.A. w większej mierze korzystają z zasobów operatorów alternatywnych. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż o ile w połowie 2001 roku opłaty za dostęp do sieci TPNet były jedynie ok. 3-krotnie wyższe od dostępu do zasobów globalnych, o tyle obecnie różnica ta jest blisko 6-krotna. Dla dostawców usług internetowych oznacza to, że udział kosztu komunikacji z siecią TP S.A. w stosunku do kosztów dostępu do światowego Internetu jest dużo wyższy aniżeli przed kilkoma laty, a to z kolei utrudnia konkurencję i uniemożliwia obniżanie cen.
Na marginesie warto zauważyć, że uparcie stosowana przez TP S.A. terminologia "dostępu do Internetu" czy "dostępu do sieci TP" dla operatorów wyraża lekceważenie istoty problemu. TP S.A. żąda opłat za możliwość korzystania przez abonentów TP S.A. z zasobów sieci sygnatariuszy listu otwartego. To w dużej mierze operatorzy alternatywni, a na pewno portale dają TP S.A. dostęp do własnych zasobów, a nie odwrotnie. TP S.A. z jednej strony pobiera opłaty za dostęp do Internetu (w tym polskich portali i operatorów) od swoich abonentów, a z drugiej strony wymaga opłat za dostęp do swoich abonentów od operatorów i portali. Takiej polityki nie stosuje żaden inny polski operator telekomunikacyjny. Jej stosowanie byłoby niemożliwe gdyby nie dominująca pozycja TP S.A. na rynku usług dostępu do Internetu w Polsce.
Podtrzymujemy jako w pełni uzasadnione wyrażone przez nas stwierdzenie, że kilkakrotnie wyższe opłaty pobierane przez TP S.A. drastycznie odbiegają od opłat stosowanych w krajach Unii Europejskiej, co ogranicza rozwój polskiego Internetu i utrudnia konkurencyjność usług. Fakt wolniejszego aniżeli u operatorów europejskich spadku cen za dostęp do sieci sytuację tę wyłącznie pogarsza. Operatorzy międzynarodowi w tym samym stopniu (o ile nie w większym - z uwagi na wielkość sieci) ponoszą koszty utrzymania i rozwoju infrastruktury sieciowej. Zatem argument, iż TP S.A. obniża ceny mimo ponoszenia kosztów utrzymania sieci jest niezrozumiały. Również argument, że polski rynek dostępu operatorskiego odbiega w swych realiach od rynku europejskiego z uwagi na odmienne podstawy biznesowe jest trudny do zaakceptowania. Stoimy na stanowisku, że reguły biznesowe oparte na rachunku ekonomicznym i grze wolnorynkowej są na całym Świecie takie same i w równej mierze dotyczą zarówno Europy jak i naszego kraju. Należy zauważyć, że spadek cen za dostęp do sieci Internet u operatorów zagranicznych jest nie tyle związany z przytoczonym przez TP przeinwestowaniem rynku, co przede wszystkim z niezwykle dynamicznym rozwojem technologii sieciowych, które umożliwiają przesył danych z prędkościami kilkadziesiąt razy wyższymi niż przed kilku laty, co powoduje spadek ceny za transmisję ruchu. Zjawisko to nie tylko nie powoduje załamania na rynku, ale wprost przeciwnie - przekłada się na rozwój Internetu i powstawanie coraz bardziej złożonych multimedialnych usług, które generują z kolei wyższe zapotrzebowanie na przepływ ruchu w sieci. Korzystają wszyscy, zarówno wielcy właściciele sieci, mniejsi operatorzy niezależni jak również dostawcy treści i portale. Trudno nam zrozumieć i przyjąć, że taka prorozwojowa logika nie jest akceptowana przez TP, co w efekcie hamuje rozwój rynku w Polsce.
Faktem jest, co zauważa TP, że kwestia współpracy międzyoperatorskiej w zakresie sieci Internet, a tym samym również zasady wymiany ruchu przez tzw. peering, z punktu widzenia prawa nie zostały dotychczas uregulowane ani w Polsce ani w innych krajach Europy. Jednak nigdzie na świecie nie są stosowane praktyki degradacji ruchu czy ograniczania pasma do wybranych, krajowych podmiotów i dzięki temu istnieją warunki dla samoczynnego kształtowania się polityki peeringowej. Dwóch operatorów nie mogących się porozumieć odnośnie bezpośredniej wymiany ruchu godzi operator międzynarodowy, który pobierając opłaty od obu oparatorów krajowych świadczy im usługę tranzytu. W Polsce TP S.A. wyeliminowała operatórów międzynarodowych z "wolnorynkowej gry", ograniczając pasmo do wybranych operatorów krajowych, czy degradując jakość (poprzez obcinanie pakietów TCP/IP) połączeń z nimi, wymuszając połączenie bezpośrednie na praktycznie nie negocjowalnych warunkach. To powoduje, że nie ma w Polsce takich warunków do ukształtowania się polityki bezpłatnej wymiany ruchu z TP S.A. (ang. peering) jakie były w innych krajach.
Jak słusznie potwierdza TP S.A., reguły wolnorynkowe doprowadziły jednak do wypracowania światowych standardów bezpłatnej wymiany ruchu pomiędzy równorzędnymi partnerami. Nie jest jednak prawdą, iż "wielcy operatorzy telekomunikacyjni rozpoczęli już prace nad wprowadzeniem peeringu" - jak czytamy w piśmie TP S.A. Standardy takiej wymiany ruchu są znane w Europie i na świecie od wielu lat i między innymi o wprowadzenie takiego właśnie modelu przez TP S.A. w Polsce wnioskowaliśmy w naszym piśmie.
Polityka peeringowa France Telecom jest jak najbardziej adekwatna do zaistniałej na polskim rynku sytuacji i została celowo wskazana jako przykład. Przede wszystkim stanowi ona niezaprzeczalne potwierdzenie, że krajowi/narodowi operatorzy w Europie posiadają jasną przejrzystą politykę współpracy z operatorami alternatywnymi. Fakt określenia takiej polityki przez głównego udziałowca TP S.A. stanowi dobitne uzasadnienie, iż wysuwane przez nas postulaty mają głębokie merytoryczne podstawy. Generalne warunki określone przez francuskiego operatora są zbieżne z wymaganiami stawianymi przez telecomy w innych krajach Europy. Oczywistym jest, że spełnienie przyjętych wprost parametrów warunkujących peering z France Telecom, mogłoby być trudne dla wielu polskich operatorów - w tym sensie przykład faktycznie nie przystaje do warunków polskiego Internetu. Biorąc jednak pod uwagę dużo niższy poziom rozwoju Internetu w Polsce w porównaniu z Francją, na pewno polityka peeringowa France Telecom może być dobrym przykładem współpracy międzyoperatorskiej.
Zwracamy jednak uwagę, iż mimo przytoczonych przez TP S.A. surowych reguł stosowanych we France Telecom jest w Polsce kilku dużych operatorów, którzy spełniają prawie wszystkie z wymienionych wymagań. Nie znajduje potwierdzenia w oficjalnym dokumencie France Telecom wymóg, iż kandydat na peering musi być klientem Tranzytu międzynarodowego FT. Z drugiej strony pragniemy podkreślić, że struktura ruchu na łączach międzysieciowych jednoznacznie ukazuje, iż głównym beneficjentem korzystającym z zasobów operatorów niezależnych są klienci TP S.A. W tym znaczeniu z całą pewnością są na polskim rynku operatorzy będący co najmniej równorzędnym partnerem TP S.A.
Deklarację TP S.A. rozpoczęcia prac nad wypracowaniem polityki peeringowej opartej na europejskich standardach wobec braku woli podjęcia rozmów ze środowiskiem operatorów traktujemy z nadzieją, ale i z pewną rezerwą. Oczekujemy podania przez TP S.A. szczegółów proponowanych zasad, a przede wszystkim planowanego terminu ogłoszenia polityki. Zapowiadamy kontynuowanie działań zmierzających do zmiany obecnej sytuacji zarówno w drodze postępowań w kraju jak i na szczeblu organizacji międzynarodowych.