Dzięki takim "badziewiom" (które swoją drogą zaczynają prezentować poziom tak na 3+ w skali 1-5), główni producenci będą musieli wyjść z tyłków sieci komórkowych i pomyśleć o realnej walce na funkcjonalność. Już nie da się tak łatwo kroić kasy na smartfonach z jednordzeniowym procesorem pamiętającym 2010-2011 rok, ekranem TFT z rozdzielczością 320x240 itp. Tłumaczenie, że to model za 300-500 zł i musieli na czymś przyciąć cenę traci znamiona prawdopodobieństwa. Zresztą już widać ruchy - Xperia L lub Desire 500. Oba wyszły w wersji dual-sim i są dostępne w Europie w cenie poniżej 1000 zł. 2 mocne rdzenie Krait lub 4 słabsze (Desire 500) dają naprawdę wystarczającą wydajność. Wersje jednosimowe znanych marek też tanieją - LG L7 II, Xperia M, Samsung Advance S - z tego się da korzystać, a jednocześnie zmieścimy się w cenie 650 zł. Czym więcej będzie w naszym kraju takich K&M, tym lepiej również dla osób, które nigdy nie zdecydują się na produkty tej firmy.