5G jest najważniejsze, ale powody są nudniejsze niż nam wmawiano

Najważniejsze | Newsy
Opinie: 0
Prawdziwe 5G jest najważniejsze, ale powody są nudniejsze niż nam wmawiano

5G jest nadal najważniejsze, ale nie dlatego, że bez 5G nie będzie zdalnych operacji medycznych i autonomicznych samochodów. Bez 5G nasze sieci komórkowe po prostu się zapchają (54% ruchu to wideo). Nie będzie nadziei na większe prędkości i niższe opóźnienia. Klienci zaczną być mniej zadowoleni z usług mobilnych. Takie wnioski można było wysnuć analizując wystąpienia operatorów, analityków i samego Huawei na konferencji Mobile Broadband Forum w Dubaju.

Klienci jeszcze nie marzą o mobilnym wideo 8K i usługach AR/VR. Gdy jednak operator zaoferuje im szybszy i stabilniejszy dostęp do sieci mobilnej to poziom satysfakcji klientów zauważalnie wzrasta. Niestety tylko w niewielkim stopniu rosną przychody z takiego klienta. Nie chce on płacić dużo więcej za to, że może korzystać z 5G. Operatorzy nas „zepsuli” – jesteśmy już przyzwyczajeni, że lepiej jest „za darmo”. A jednocześnie cały czas transmitujemy coraz więcej danych. W Finlandii Elista podaje, że jej klient co miesiąc przesyła w sieci mobilnej ponad 36 GB! Na szczęście dla europejskich operatorów w EU średnia to na razie „tylko” 8 GB.

Bardziej od wymyślnych usług opisywanych w prezentacjach o 5G zainteresowanie szybkim internetem napędziła pandemia – zdalna praca i nauka. Oczywiście głównym beneficjentem tych zmian byli operatorzy stacjonarni, ale mobile internet również stał się dla wszystkich ważniejszy.

Sami operatorzy przy wdrażaniu 5G będą beneficjentami „efektów ubocznych”, bo nowa technologia jest znacznie bardziej eko. Sprzęt zużywa mniej energii i zajmuje mniej miejsca – każdy przesłany GB będzie tańszy, choć oczywiście należy pamiętać, że ilość przesyłanych danych będzie dynamicznie rosnąć. Na razie na świecie działa około 180 sieci 5G, a sygnał w tej technologii obsługuje 1.5 mln nadajników. Około 2/3 z nich to nadajniki pracujące w Chinach. Z 5G korzysta już 0.5 mld klientów.

Operatorzy na konferencji w Dubaju nie byli już hura optymistami, wieszczącymi, że 5G zastąpi inne technologie dostępu do internetu. 5G będzie jedynie ważnym elementem ekosystemu różnych technologii i najczęściej na rynku ta technologia będzie konkurowała i jednocześnie koegzystowała ze światłowodem i kablówkami. Sieci komórkowe będą mogły świadczyć usługi typu 5G Fiber, czyli coś co zastąpi „prawdziwy” fiber na obszarach, gdzie jego instalacja nie ma żadnego sensu ekonomicznego lub nie jest możliwa technicznie. Nadzieje wiązane są z 5G mmWave, która działa już lokalnie na wybranych rynkach i dostarcza klientom prędkości zbliżone do 1 Gbps.

Przed samymi operatorami oprócz rewolucji ekologicznej stoi także rewolucja chmurowa. Coraz więcej prawdziwych dedykowanych serwerów będzie znikać i zastąpią je aplikacje umieszczone w chmurze. Model „cloud-based service” to pewna przyszłość i będzie efektem ubocznym wcześniejszych decyzji o wydzieleniu i sprzedaży infrastruktury.

Zjednoczone Emiraty Arabskie nie zostały wybrane na miejsce konferencji Huawei przypadkowo. Rynki Bliskie Wschodu są teraz sporą nadzieją dla Huawei, który boryka się z problemami regulacyjnymi w USA EuropieUAE to też kraj, w którym 5G działa najszybciej. Według benchmarków średnie prędkości już teraz przekraczają 300 Mbps, a w tzw. peaku udaje się przekraczać 2 razy tyle. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozdysponowano także spektrum dla mmWave (24-27 GHz) oraz najważniejszy dla operatorów zakres 3.5 GHz. Arabski regulator pod względem sprawności i dbałości o rozwój powinien stać się wzorem dla polskich władz. Operatorzy z Emiratów nie boją się korzystać ze sprzętu Huawei i na razie deklasują sieci z naszej części świata.

 

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: