Netia twierdzi, że ma już chętnych do wspólnej budowy biznesu komórkowego w Polsce. Są oni w stanie zainwestować 1 mld EUR. Teraz operator czeka na ogłoszenie przetargu na wolne częstotliwości przez Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty. "Mówimy o dużych międzynarodowych operatorach komórkowych, którzy mają odpowiednie know-how i potencjał, by odegrać na polskim rynku znaczącą rolę" — mówi Wojciech Mądalski, prezes Netii.
Dlaczego wielkie telekomy miałyby się wiązać z Netią? "Bo jesteśmy dobrym partnerem branżowym. Mamy własną sieć, kadrę i przede wszystkim klientów. Nie bez znaczenia jest nasze lokalne doświadczenie i znajomość otoczenia regulacyjnego" — wylicza szef operatora.
Także eksperci są zdania, że firma ma szansę na komórkowy alians. "Netia może liczyć na przychylne oko inwestorów branżowych. Globalni gracze znów mają pieniądze na inwestycje, a Polska może być dla nich atrakcyjna. Miliard euro pozwoli wybudować sieć i walczyć agresywnie o rynek" — mówi Paweł Brukszo, dyrektor w firmie doradczej KPMG.
Netia chciałaby wystartować z siecią komórkową najpóźniej w rok od otrzymania częstotliwości. Na termin wpłynie rozwiązanie kwestii roamingu krajowego, czyli możliwość wykorzystania istniejącej infrastruktury operatorów komórkowych. Wojciech Mądalski podkreśla, że do inwestycji potrzebne są zarówno częstotliwości GSM, jak też UMTS. Posiadanie tylko jednej z nich podważa sens budowy własnej infrastruktury.