Apple zaprezentował nową odsłonę swojego stacjonarnego komputera all-in-one.
Najważniejszą zmianą jest wprowadzenie procesora M3 wykonanego w technologii 3nm. W przypadku komputerów iMac Apple pominęło generację M2. Nowy iMac jest oferowany wyłącznie z podstawową wersją M3, czyli M3 Pro i M3 Max nie będą dostępne, tak samo jak w przypadku poprzedniej generacji z procesorami M1. Procesor M3 ma być według Apple do dwóch razy wydajniejszy niż M1 w zastosowaniach graficznych, oferować o połowę więcej klatek w grach, a przypadku zastosowań biurowych i działania przeglądarki wydajność ma być większa o 30%. W porównaniu do komputerów stacjonarnych Apple z procesorami Intel nowy iMac ma być 2,5x szybszy od wersji 27 calowej i aż 4x szybszy od wersji 21,5 calowej. Apple wyraźnie sugeruje, że jeśli używamy iMaca z procesorem Intel to już najwyższy czas na przesiadkę.
M3 ma tyle samo rdzeni CPU, ale o dwa rdzenie więcej w przypadku GPU niż M1. Dodaje także nowe funkcje mesh shadingu z przyspieszeniem sprzętowym i sprzętowe przyspieszenie ray tracingu, które znacząco wpływają na jakość grafiki 3D.
Nowe konfiguracje iMac dają możliwość wybrania do 24 GB RAM, podczas gdy pierwsza generacja miała maksymalnie 16 GB RAM. Apple zaktualizowało WiFi 6 do wersji 6E, a Bluetooth 5.0 do wersji 5.3.
Ceny nowego iMaca zaczynają się od 7499 zł za wersję z 8 rdzeniowym GPU, 256 GB SSD i 8 GB RAM. Jeśli chcemy wersję z czterema gniazdami z tyłu obudowy oraz z 10 rdzeniowym GPU zapłacimy 8699 zł. Maksymalna konfiguracja z 24 GB RAM oraz 2 TB SSD kosztuje 15 899 zł.
Biorąc pod uwagę jak wydajne są procesory Apple – podstawowy model M3 jest w stanie montować i odtwarzać do 12 strumieni wideo 4K, czyli 3 razy więcej niż wcześniej – nawet podstawowa wersja iMaca będzie dla użytkowników domowych w zupełności wystarczająca.