Operatorzy twierdzą, że nowelizacja prawa telekomunikacyjnego nakazująca operatorom telefonii komórkowej rejestrację nabywców telefonów w systemie pre-paid narazi na wielomilionowe straty operatorów, a także budżet państwa.
Według Ryszarda Woronowicza, rzecznika Plus GSM, wprowadzenie obowiązku rejestracji użytkowników telefonów tzw. systemu pre-paid narazi operatorów w 2003 roku na straty rzędu 800 mln zł, z tytułu odpływu klientów. "Straci również budżet państwa, bo szacujemy, że z samego VAT wpływy będą niższe o ok. 180 mln zł, a z podatku dochodowego o ok. 200 mln zł" - powiedział Woronowicz.
Rząd chce wprowadzić przepis o tworzeniu bazy danych dla użytkowników pre-paidów, by ułatwić policji identyfikację przestępców korzystających z tego typu telefonów. "Mamy tu do czynienia często z zagrożeniem życia ludzkiego, koszty są w tej sytuacji sprawą drugorzędną" - odpowiada jednak rzecznik Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Alicja Hytrek.
Jej zdaniem, pre-paidy powinny być rejestrowane, bo przestępcy wykorzystują je do swojej działalności. "Jeżeli nie można szybko ustalić ich danych, szanse na skuteczne działanie policji zmniejszają się" - uzasadniła Hytrek.
Przedstawiciele operatorów podważają jednak zasadność tego typu zapisu. Według rzecznika Ery Jolanty Cholewińskiej, ten przepis nie ograniczy działalności przestępczej. "Przestępcy będą mogli kupić sobie tego typu telefon za granicą, gdzie nie trzeba rejestrować się przy zakupie" - argumentuje Cholewińska.
Woronowicz dodał, że tylko w nielicznych krajach istnieje obowiązek rejestracji pre-paidów. "Nie ma takiego obowiązku np. we Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, czy Niemczech" - wymienił.
Operatorzy zgodnie twierdzą też, że ten przepis wstrzyma rozwój rynku telekomunikacyjnego, bo stworzenie systemu będzie bardzo skomplikowane. "Dotąd zestawy można było kupić na stacji benzynowej, czy w supermarkecie, po nowelizacji będzie to trudno zorganizować, bo każdy punkt sprzedaży będzie musiał rejestrować klientów" - powiedział Woronowicz.
Hytrek nie zgadza się jednak z argumentem o komplikacji systemu. "Nie wiem, czy to tak bardzo skomplikuje, jeżeli klient chcąc kupić telefon będzie musiał wyciągnąć dowód osobisty, a osoba sprzedająca będzie musiała spisać do komputera kilka danych" - powiedziała.
Przedstawiciele operatorów mają też wątpliwości, czy uda się stworzyć bazę danych dla dotychczasowych użytkowników, bo wielu z nich kupując zestaw w kioskach, czy supermarketach nie rejestrowała się.
"Telefony tego typu są bardzo często kupowane na prezenty, czy nagrody w konkursach, czyli nie korzystają z nich osoby, które telefon zakupiły. Poza tym, istnieje bardzo duży rynek wtórny telefonów, którego przecież też nikt nie rejestruje" - powiedział Woronowicz.
Nowelizacją ustawy ma się teraz zająć parlament.