W hotelu Hyatt w Warszawie odbyła się konferencja zatytułowana „Fuzje i Przejęcia”, której współorganizatorem byli Pracodawcy RP. Przedstawicielem organizacji była wiceprezydent tej oraganizacji, Grażyna Piotrowska-Oliwa, która przedstawiła prezentację dotyczącą fuzji i przejęć na rynku telekomunikacyjnym, wartym dziś wg opinii Piotrowskiej-Oliwy znacznie powyżej 40 mld zł.
- Choć według starej zasady trzeba kupować wtedy, kiedy jest tanio, to uważam, że ubiegły rok pod względem fuzji i przejęć był zmarnowany – uważa Piotrowska-Oliwa. W tym roku nie doszło do odwróconej fuzji Hawe z należącą do Zygmunta Solorza Sferią, która miała wejść do grupy w zamian za nowe akcje Hawe. – Wycofanie się Hawe z tej inwestycji nie oznacza, że nie będą podejmowane kolejne próby w przyszłości – powiedziała wiceprezydent Pracodawców RP.
- Wbrew pozorom, przy fuzjach i przejęciach cena nie jest najważniejsza, lecz odpowiedź na pytanie: po co kupować? Czemu to ma służyć? – stwierdziła Piotrowska-Oliwa. Firmy kupują, by uzyskać efekt skali, wykorzystać synergię. Jej zdaniem lepiej jest kupić jakiś podmiot, niż samemu decydować się na skok na głęboką wodę.
- Budowanie przewagi konkurencyjnej poprzez rozbudowywanie bazy jest już passe – dziś robi się to za pomocą cięcia kosztów – dodała Piotrowska-Oliwa. Powodem kupowania są też kurczące się marże, które wymuszają konsolidację na rynku telefonii komórkowej i telewizji kablowej. Duzi, jak TP SA, poradzą sobie. Duży kłopot z malejącymi marżami mają za to mali operatorzy.
W opinii Piotrowskiej-Oliwy piękną panną na wydaniu, choć ceniącą się bardzo wysoko, jest Play. – Moim zdaniem jest wart maksymalnie 1,5 mld zł, właściciele wyceniają go jednak na 5 mld zł – powiedziała wiceprezydent Pracodawców RP. – Przejęcie tej marki, która na koniec ubiegłego roku miała 7,6 proc. rynku, ale z dużym udziałem pre-paidów, przez któregoś z trzech operatorów telefonii komórkowej, nie doprowadzi jednak do zabicia konkurencji, bo rynek już został drastycznie przeceniony. Taki ruch powinien jednak zahamować odpływ klientów. Warto też pamiętać o tym, że Play posiada pakiet interesujących częstotliwości, które mogą okazać się dla potencjalnego inwestora łakomym kąskiem. Jednak decydującą kwestią powinna być cena – twierdzi Piotrowska-Oliwa.
Jej zdaniem jednym z najbardziej oczekiwanych przez rynek telekomunikacyjny wydarzeń w najbliższym czasie będzie spodziewana sprzedaż przez TP SA Emitela – operatora naziemnej sieci radiowo-telewizyjnej w Polsce, lidera w zakresie prac związanych m.in. z cyfryzacją i rozwojem usług bazujących na nowoczesnych systemach łączności bezprzewodowej. – Emitel jest bardzo atrakcyjnym celem do przejęcia– podkreślała wiceprezydent Pracodawców RP.
Jak bumerang wraca co jakiś czas temat Polkomtela, który dziś jest w rękach PGE, KGHM, Orlenu, oraz – w mniejszej skali – Vodafone’a i Węglokoksu. Trzej wiodący udziałowcy ciągle nie mogą się dogadać co do sprzedaży swoich pakietów. Dziś według różnych wyliczeń Polkomtel wart jest od 13 do 17 mld zł, choć ta górna granica jest mocno wyśrubowana. Z wielkich światowych graczy pakietem byłby zainteresowany Vodafone, ale nie wiadomo, czy dysponowałby tak dużą gotówką. Ten problem nie jest natomiast żadną przeszkodą dla firm private equity, które od dawna przyglądają się uważnie temu, co się dzieje w Polkomtelu. Grażyna Piotrowska-Oliwa wspomniała również o innym operatorze telekomunikacyjnym – Dialogu, kwitując jednak tę część wypowiedzi jednym zdaniem: to problem pozamerytoryczny.
Zdaniem wiceprezydent Pracodawców RP największe pole do popisu jeśli chodzi o fuzje i przejęcia jest na bardzo rozdrobnionym rynku telewizji kablowych, gdzie działa sporo małych firm. Najgłośniej mówi się o konsolidacji Vectry z Asterem.