Google odświeża swoją linię słuchawek prawdziwie bezprzewodowych w segmencie „A” i robi to w sposób, który realnie zmienia układ sił w średniej półce. Pixel Buds 2a wprowadzają do bardziej przystępnego cenowo modelu kluczowe technologie, które dotąd były kojarzone przede wszystkim z wersją Pro. Mamy tu pełnoprawną aktywną redukcję hałasu, nowy przetwornik dynamiczny o średnicy 11 mm, stabilizację dopasowania twist‑to‑adjust, a także układ Tensor A1, który odpowiada za niskie opóźnienia, sprawne przetwarzanie dźwięku i płynną współpracę z ekosystemem Androida i telefonami Pixel. W Polsce słuchawki startują z ceną 649 zł, co jak na polskie warunki jest ceną wysoką za TWS.
Matowe etui Buds 2a jest niemal identyczne, ale bardziej kompaktowe w porównaniu do wersji Pro 2, a same słuchawki są lekkie i bardzo małe. Twist‑to‑adjust pozwala jednym płynnym ruchem lekko obrócić korpus w małżowinie i usztywnić pozycję bez nadmiernego docisku. W zestawie znajdują się cztery rozmiary silikonowych nakładek – od bardzo małych XS po duże L – dzięki czemu łatwiej możemy uzyskać pewne uszczelnienie przewodu słuchowego. To ważne, ponieważ oczywiście uszczelnienie bezpośrednio wpływa na jakość basu i skuteczność redukcji hałasu. Obudowy słuchawek mają klasę odporności IP54, a etui ładujące IPX4, więc deszcz, pot i codzienne użytkowanie nie stanowią problemu.
Najgłośniej komentowaną nowością w linii „A” jest aktywna redukcja hałasu. W Pixel Buds 2a działa ona w oparciu o algorytmy Silent Seal w wersji 1.5 oraz przetwarzanie układu Tensor A1. W praktyce oznacza to skuteczne tłumienie niskich częstotliwości, które dominują w metrze, autobusie czy samolocie. ANC w Pixel Buds 2a działa znakomicie. System aktywnego odpowietrzania ogranicza uczucie nadmiernego ciśnienia w uchu, a tryb Dźwięki otoczenia pozwala bardzo naturalnie słyszeć otoczenie i głosy współrozmówców, niemal bez metalicznego podbarwienia. Pod względem komfortu uszu w dłuższym odsłuchu 2a sprawdzają się bardzo dobrze.
ANC, komfort oraz tryb transparentny to spore zalety tego modelu i powód, żeby mocniej zastanowić się, czy warto kupić niemal 2 razy droższe Buds Pro 2.
Za brzmienie odpowiada przetwornik dynamiczny o średnicy 11 mm osadzony w przeprojektowanej komorze akustycznej. Bas jest sprężysty i obecny, ale nie dominuje nad całym pasmem. Buds Pro 2 grają w stylu Airpodsów, a nie słuchawek JBL i Sony.
W aplikacji Google dostępny jest pięciopasmowy korektor z gotowymi presetami, więc brzmienie można w kilka chwil dostosować do własnych preferencji, czyli np. podkręcić na maksa bas. Nadal nie będzie on nas niestety zwalał z nóg, ale na pewno 90 procent użytkowników i tak będzie z niego zadowolonych. W rozmowach telefonicznych mikrofony z siateczką przeciwwiatrową i tryb Clear Calling utrzymują barwę głosu blisko naturalnej, ale jeszcze nie testowaliśmy tych słuchawek na wietrze.
Deklarowany czas pracy z włączoną redukcją hałasu sięga siedmiu godzin na jednym ładowaniu, a razem z etui ładującym otrzymujemy do dwudziestu godzin słuchania. Szybkie doładowanie trwa około pięciu minut i wystarcza mniej więcej na godzinę odtwarzania, co realnie ratuje dzień tuż przed wyjściem na trening czy dojazdem do pracy. Etui ładuje się przewodowo przez USB‑C. Szkoda, że w tej klasie cenowej nie ma ładowania bezprzewodowego i chyba można uznać to za poważny brak.
Słuchawki są zaprojektowane specjalnie do obsługi ekosystemu Android. Wystarczy zbliżyć etui, aby uruchomiło się szybkie parowanie, a dzięki Multipoint i Audio Switch Pixel Buds 2a potrafią jednocześnie pozostawać w gotowości dla dwóch urządzeń i bez wysiłku przełączać źródło dźwięku. Współpraca z Gemini umożliwia sterowanie głosowe bez sięgania po telefon. Przydatną funkcją w codziennym użytkowaniu jest Find Hub, który pozwala zlokalizować zagubioną słuchawkę, wywołać sygnał dźwiękowy lub sprawdzić ostatnie położenie kompletu. Dłuższe przytrzymanie można przypisać do przełączania trybów ANC i Transparent.
Aby decyzja była pełna, warto spojrzeć na 2a przez pryzmat wyższego modelu. Pixel Buds Pro 2 to nadal najbardziej rozbudowana i dopracowana propozycja w ofercie Google. Oferuje dłuższe czasy pracy, silniejsze i bardziej wszechstronne tłumienie hałasu oraz bogatszy zestaw funkcji komunikacyjnych. Różnica w cenie jest jednak wyraźna, ponieważ na polskim Google Store Buds Pro 2 kosztują 1149 zł, a więc znacząco więcej od nowej „A‑ki”.
W praktyce Pixel Buds Pro 2 lepiej sprawdzają się u osób, które często pracują w hałaśliwym otoczeniu, dużo latają albo regularnie prowadzą długie rozmowy i wideokonferencje. Ich układ przetwarzania dźwięku w połączeniu z bardziej rozbudowanymi trybami ANC zapewnia jeszcze szerszy margines ciszy, a komplet mikrofonów skuteczniej separuje głos od tła w wyjątkowo trudnych warunkach. Buds Pro 2 oferują łącznie nawet około trzydziestu godzin odtwarzania z etui, co stanowi przewagę nad deklarowanymi dwudziestoma godzinami w 2a.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Do tego pojawia się ładowanie bezprzewodowe, którego nie znajdziemy w tańszym modelu. Z drugiej strony Pixel Buds 2a są lżejsze, mniejsze i bardzo wygodne, a ich brzmienie po lekkiej korekcie bez trudu zadowoli większość słuchaczy. Dla wielu osób, zwłaszcza tych, które szukają uniwersalnych słuchawek do miasta, pracy i treningu, 2a będzie po prostu rozsądniejszym wyborem.
Pixel Buds 2a to jeden z najbardziej sensownych słuchawkowych debiutów w ostatnich miesiącach. Google połączyło tu bardzo dobrą jakość dźwięku, skuteczne ANC, wygodę użytkowania i dojrzały pakiet funkcji systemowych, dorzucając do tego konstrukcyjną ciekawostkę w postaci wymiennej baterii w etui. W efekcie otrzymujemy słuchawki, które nie próbują na siłę udawać modelu Pro, lecz samodzielnie bronią się zbalansowaną specyfikacją i uczciwą ceną. Dla większości użytkowników Androida będą to słuchawki „do wszystkiego”, które sprawdzą się zarówno podczas dojazdów, jak i na siłowni, a przy okazji nie rozczarują kulturą pracy w rozmowach i przy dłuższych odsłuchach.