Marcin Gruszka, rzecznik prasowy sieci PLAY, ostro skrytykował internetowy mem z logo PLAY i prezydentem Rosji. Oto co napisał na swoim blogu:
" (...)Nie wydaliśmy ani grosza bo to nie jest nasza produkcja. Powiem więcej, nasi dzielni marketingowcy spędzili pół nocy próbując wyczyścić internety, ale jak wiadomo internetów nie da się wyczyścić ;-) I szczerze uważam, że nie ma to żadnego sensu. Nasi prawnicy też mają ważniejsze sprawy na głowie niż ścigać po kolei każdego kto to upublicznił. To jest tak głupie, że pewnie dla niektórych nawet śmieszne.
Tak na poważnie to mem jest ultra słaby, ponieważ dotyczy bardzo ważnych kwestii, z których powagi chyba nie do końca zdaje sobie spora część like’ującyh i share’ujących tę grafikę. To, ze Photoshop potrafi zrobić krzywdę przekonałem się osobiście chociażby kiedy stworzono fake mojej korespondencji w sprawie klienta Virgin. Tym razem sprawa jest dużo bardziej poważna bo dotyczy życia i wolności tysięcy ludzi. I mam nadzieję, że sytuacja na Ukrainie nie będzie przez Was postrzegana jak śmieszny facebook’owy mem.
My nie znamy się na polityce i proszę nie mieszajcie PLAY do tego. Każdy z nas ma swój prywatny punkt widzenia na ten temat, ale nie ma to żadnego związku z frmą w jakiej pracujemy."