Komisji Etyki Reklamy uznała, że jedna z tegorocznych reklam Polkomtela naruszyła normy Kodeksu Etyki Reklamy.
Reklama dotyczy oferty „Ja+ na kartę" - główna bohaterka znajduje się w sklepie/salonie odzieżowym, postać grana przez Szymona Majewskiego odradza jej wybór sukienki w kolorach nawiązujących do konkurencyjnych operatorów telekomunikacyjnych: sieci Orange (kolor pomarańczowy), Play (kolor fioletowy) i T-Mobile (różowy). Na końcu wybrzmiewa hasło „Myślisz, że utknąłeś u operatora bo zarejestrowałeś numer?" i opisana jest oferta Polkomtel „6 GB, rozmowy i SMS/MMS BEZ LIMITU, ipla w prezencie za 14,50 zł na 30 dni (przez 3 miesiące)".
Reklama była w opinii Orange reklamą porównawczą:
Wskazuje na to sama reklama (pojawiają się kolory charakterystyczne dla 4 głównych operatów usług telekomunikacyjnych obecnych na rynku oraz hasło wskazujące na wyższość oferty Plus w porównaniu do reszty operatorów w tym oferty skarżącego) pozwalające na rozpoznanie skarżącej. Również reakcja rynku (tytuły prasowe pojawiające się po, emisji reklamy, przykładowo:
http://www.gsmmaniak.pl/683470/plus-reklama-sezon-zielone/ jak też
http://www.gsmmaniak.pl/search/magdalena+lamparska+w+reklamie+plus/ oraz
gsmonline.pl/newsy/plus-lamparska-reklama
...) nie pozostawiająca wątpliwości jak reklama jest odbierana i jaki był jej cel. Tym samym należy uznać, że porównanie powyższe zostało zastosowane m.in. po to by promować i pokazać w najlepszym świetle usługi Polkomtel (konstrukcja spotu - historia jak i zakończenie ukazuje ofertę Polkomtel jako najlepszą).
Po pierwsze, reklama nie spełnia wymogów reklamy porównawczej, przede wszystkim nie wskazuje do jakich elementów oferty skarżącej porównano ofertę Plus aby uznać, że jest ona lepsza (czy nawet najlepsza). Co istotne, porównując same oferty, nie można uznać, że oferta na kartę (pre-paid) Plus jest lepsza od oferty Orange. Tym samym oprócz nie spełniania warunków wskazanych dla reklamy porównawczej można uznać, że konsument został wprowadzony w błąd (co więcej, przez to, że nie ma wskazanych elementów branych pod uwagę przy porównaniu konsument nie wie czy porównanie jest rzetelne i prawdziwe i nie ma możliwości tego zweryfikować).
Reklama nie porównuje istotnych cech usługi a jedynie skupia się na dyskredytowaniu oferty skarżącej (i pozostałych operatorów) by wypromować usługę Polkomtel. Usługi i samo przedsiębiorstwo Orange zostało przedstawione w sposób niekorzystny. Wyrażenie passe (użyte w spocie w odniesieniu do skarżącej) jest zdecydowanie nacechowane negatywnie, co więcej ośmiesza i dyskredytuje.
Po drugie, abstrahując od wadliwości przygotowanej reklamy porównawczej sama oferta Polkomtel została ukazana w sposób nieprawidłowy. Brakuje w tym przekazie najistotniejszej cechy usługi telekomunikacyjnej jaką jest jej cena (w tym wypadku kwota miesięcznego zobowiązania wynikającego z aktywacji płatnej usługi cyklicznej). W ofercie „na kartę" nie ma abonamentu aczkolwiek w sytuacji, kiedy abonent aktywuje usługę, która aktywuje się cyklicznie - automatycznie (na kształt abonamentu) jego konto jest obciążane po zakończeniu każdego cyklu określoną kwotą. W takiej sytuacji (cyklicznej płatnej usługi w ofercie na kartę - jak w przypadku reklamowanej usługi Polkomtel) wysokość tego zobowiązania za dany cykl (w tym wypadku za okres 30 dni) jest najistotniejszym elementem tej usługi. Na końcu spotu wskazano, że abonent płaci 14,50 zł co 30 dni przez 3 miesiące. Jednakże brakuje najistotniej informacji, że automatycznie od 4 miesiąca kwota zobowiązania wynosić będzie już 29 zł co 30 dni. Informacji o kwocie 29 zł nie ma w przekazie głosowym (tzw. voice over), nie ma jej również na kartach pojawiających się w spocie ani w ramach historii pokazanej w spocie. Informacji tej nie ma też w nocie prawnej na dole ekranu. Brak informacji w spocie o cenie usługi za cały okres trwania usługi (tj. od 4 miesiąca - cyklu) powoduje, że konsument mógł zostać wprowadzony w błąd.
Polkomtel przygotował pisemną odpowiedź na zarzuty Komisji:
W pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na fakt, że Kodeks Etyki Reklamy jest przejawem samoregulacji i nie zawiera przepisów prawa powszechnie obowiązującego. W art. 1 ust.2 Kodeksu wprost wskazano, iż „Kodeks nie stanowi zbioru norm zastępujących bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa, a jedynie zawiera zbiór zasad nakładających na podmioty nim objęte dodatkowe ograniczenia, niezależnie od obowiązujących przepisów prawa.".
Polkomtel Sp. z o.o. nie jest sygnatariuszem Kodeksu, nigdy nie zobowiązywała się również do jego stosowania. Bezpodstawne jest więc czynienie Polkomtel Sp. z o.o. zarzutu, że naruszyła Kodeks, którego nie miała obowiązku stosować.
Oczywistym jest przy tym, że akty samoregulacji (np. kodeksy dobrych praktyk), takie jak m.in. Kodeks Etyki Reklamy, wiążą tylko podmioty, które zobowiązały się je stosować.
Co więcej, przepisy prawa powszechnie obowiązującego nie zawierają sankcji nawet za niestosowanie się do takich kodeksów dobrych praktyk przez podmioty, które zobowiązały się je przestrzegać. Sankcjonowane jest wyłącznie nieprzestrzeganie kodeksu dobrych praktyk, do którego przedsiębiorca dobrowolnie przystąpił, jeżeli przedsiębiorca ten informuje w ramach praktyki rynkowej, że jest związany kodeksem dobrych praktyk-jako zakazana praktyka rynkowa stanowiąca działanie wprowadzające w błąd (art. 5 ust. 2 pkt 4) ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym).
Biorąc powyższe pod uwagę niedopuszczalne jest ocenianie działań Polkomtel Sp. z o.o. jako naruszających postanowienia Kodeksu Etyki Reklamy. Polkomtel Sp. z o.o. nie będąc związana Kodeksem nie mogła go naruszyć.
Z daleko posuniętej ostrożności procesowej, Skarżona uważa, że skarga jest bezpodstawna i jest wyłącznie wynikiem subiektywnego błędnego odbioru reklamy przez jednego z konkurentów. Reklama nawet hipotetycznie nie narusza przepisów Kodeksu Etyki Reklamy.
Skarżona zamierza się bronić przed bezpodstawnymi zarzutami Skarżącego przed sądem powszechnym, stąd też nie zamierza wdawać się w spór merytoryczny przed Komisją Etyki Reklamy.
Niezależnie od powyższego, postępowanie jest bezprzedmiotowe dla Skarżonej również z tego powodu, że kwestionowana reklama nie jest już stosowana i nie będzie stosowana w przyszłości.
Podsumowując, skarga nie zasługuje na uwzględnienie, zarówno z przyczyn formalnych, jak i merytorycznych.
Plus skasował opisywaną reklamę z Youtube i przestał ją emitować w kanałach telewizyjnych.