"Najważniejszym wydarzeniem biznesowym 2020 roku będzie aukcja częstotliwości 3,6 GHz. (…) Racjonalnie nie ma sensu mocno podbijać ceny, gdy żaden z uczestników nie może kupić więcej niż jeden blok, a bloki te są porównywalne" - ocenił w rozmowie z PAP Biznes analityk Pekao Investment Banking, Łukasz Kosiarski.
Dominik Niszcz z Raiffeisena również jest zdania, że aukcja nie będzie bardzo kosztowna dla operatorów.
Według szacunków Konrada Księżopolskiego z Haitong Banku, operatorzy wydadzą po 500 mln zł na blok pasma 3,6 GHz, czyli ok. 11 proc. powyżej ceny wywoławczej.
Zdaniem rozmówców PAP Biznes, po zakończeniu aukcji 5G na rynku telekomunikacyjnym mogą pojawić się ruchy konsolidacyjne.
Jako potencjalne cele przejęć wskazują Playa oraz UPC Polska, największego operatora kablowego w Polsce, obsługującego prawie 1,5 mln klientów. Dodają jednocześnie, że zarówno UPC Polska jak i Play są zbyt dużymi podmiotami, by mogły zostać przejęte przez podmiot obecny na polskim rynku - zarówno ze względu na koszt akwizycji jak i limity koncentracji.
"Dobrze funkcjonująca gospodarka, niskie bezrobocie oraz dynamiczny wzrost wynagrodzeń, a także pakiety socjalne sprawiły, że podwyżki cen usług telekomunikacyjnych z połowy 2019 zostały dość dobrze przyjęte przez konsumentów" - powiedział Księżopolski.
Zdaniem Dominika Niszcza, średnie przychody na klienta (ARPU) operatorów, którzy podnieśli ceny w 2019 roku, będą lekko rosły z kwartału na kwartał.
"Nawet mały wzrost przychodów, w połączeniu z dyscypliną kosztową będzie jednak mógł się przełożyć na wyższą rentowność - szczególnie w przypadku Orange Polska, które ma ambitny program ograniczania kosztów" - dodał.