Zarówno OPPO Find X8 Pro jak i realme GT 7 Pro to dwa najnowsze flagowce marek należących do BBK Electronics. Największe podobieństwa widać w nakładce systemowej, która choć inaczej nazywa się na każdym z telefonów to wygląda bardzo podobnie. Oba smartfony mają też tą samą przekątną wyświetlacza.
Z drugiej strony mają zupełnie różne procesory. OPPO korzysta z Mediateka Dimensity 9400, a realme z Snapdragona 8 Elite. Oba telefony jako pierwsze wprowadziły najnowsze flagowe procesory na rynek. Różnią się także ceną. OPPO kosztuje 5499 zł, a realme 3999 zł w promocji na start sprzedaży. To półtora tysiąca złotych różnicy.
Nas najbardziej interesują aparaty i porównanie ich możliwości. OPPO ma zdecydowanie bardziej bogaty zestaw aparatów i sygnuje je znaną marką Hasselblad. Przyjrzyjmy się specyfikacji.
Jak widać w tabeli, realme ma niemal taki sam główny aparat i jeden z teleobiektywów. Nie ma jednak drugiego teleobiektywu o większym powiększeniu, jak OPPO, a aparat szerokokątny ma dużo niższą rozdzielczość i ma ostrość zablokowaną na stałe. Jedyna przewaga realme to wideo 8K, którego OPPO nie potrafi nagrywać. Wygląda więc na to, że droższe OPPO Find X8 Pro powinno zdominować realme GT 7 Pro. A jak wyszło w naszym teście?
Wynik porównania okazał się dla mnie zaskoczeniem. Realme nie kojarzyło mi się z najlepszą jakością zdjęć. OPPO nie tylko jest droższe, ale też sygnowane marką Hasselblad. Nawet gdyby sprzęt był ten sam, zakładałem, że najlepsze algorytmy zostały zachowane dla OPPO. A jednak zdjęcia z realme są bardziej kontrastowe, bardziej szczegółowe, z mocniej nasyconymi kolorami i cieplejszą tonacją. W efekcie, nawet jeżeli jest to tylko efekt mocniejszego wyostrzania przez oprogramowanie, często zdjęcia z tańszego realme wyglądają lepiej. Rzadziej zdjęcia wyglądają na równie dobre, sytuacji w których OPPO uzyskałoby wyraźną przewagę nie zaobserwowałem w przypadku głównego aparatu.
Tutaj powtarza się sytuacja z głównego aparatu – specyfikacja jest niemal identyczna w obu telefonach, podobnie jak w głównym aparacie. Cieplejsza tonacja, mocniejsze wyostrzanie powodują, że zdjęcia z realme wypadają nawet lepiej lub porównywalnie do OPPO.
Dopiero kiedy OPPO przełącza się na drugi teleobiektyw o powiększeniu x6, a realme musi korzystać z powiększenia cyfrowego, zaczyna być widoczna przewaga Find X8 Pro. Nie jest to jednak przewaga druzgocąca, uzasadniająca półtora tysiąca różnicy w cenie. GT 7 Pro wciąż dobrze sobie radzi i jego powiększenie x6 jest wciąż użyteczne.
Ponad sześciokrotnie wyższa rozdzielczość matrycy OPPO Find X8 Pro powinna dać temu smartfonowi przewagę. Pewne różnice na korzyść OPPO daje się zauważyć, ale i w tym wypadku nie są one bardzo wyraźne. Moim zdaniem mniej wyraźne niż w przypadku zdjęć z powiększeniem x6. Dopiero kiedy w grę wchodzą trudniejsze warunki oświetleniowe różnica powiększa się na niekorzyść realme, ale wciąż tańszy model trzyma się dość blisko.
Oba telefony radzą sobie równie dobrze, jeśli chodzi o zdjęcia nocne z głównego aparatu. Producentom udało się uzyskać równowagę pomiędzy rozjaśnieniem cieni i nasyceniem kolorowych neonów, aby powstały atrakcyjne obrazy.
Tutaj mocniejsze wyostrzanie obrazów przez realme działa trochę na jego niekorzyść, wzmacniając szum i artefakty, co widać szczególnie w połączeniu ze słabszymi w porównaniu do OPPO aparatami. W efekcie na powiększeniu x6 oraz w zdjęciach szerokokątnych OPPO ma przewagę, której w zdjęciach z głównego aparatu i na powiększeniu x3 nie widać aż tak wyraźnie.
Było dla mnie dużym zaskoczeniem jak dobrze w tym porównaniu wypadł tańszy i słabiej wyposażony realme GT 7 Pro. Tam, gdzie specyfikacja była wyrównana realme uzyskuje przewagę korzystniejszą dla finalnego efektu obróbką. Z kolei tam, gdzie przewaga OPPO powinna być wyraźna, różnice nie są wcale tak duże, jak można by się spodziewać i nie uzasadniają znaczącej różnicy w cenie pomiędzy tymi dwoma telefonami. Trochę to dziwne, że telefon OPPO z marką Hasselblad nie pokazał czegoś ekstra, co zaskoczyłoby na tle modelu, który żadną współpracą ze znaną marką się nie chwali.