Oto podsumowanie naszej Prognozy na 2016, którą rok temu przygotowaliśmy z kolegami TELEPOLIS.PL i TELKO.IN.
Z treścią naszej prognozy na 2016 r. można się zapoznać tutaj
1. Najmłodszy operator nadal na dopalaczach
PLAY w 2016 r. nie zawiódł. Fioletowy operator nadal rządził w pozyskiwaniu nowych klientów, także w procesie MNP. Ilościowo PLAY miał po III kw. 26% całego rynku. Kwotowo - zbliżał się do ¼. Ze względu na obowiązkową rejestrację kart SIM ucierpiała baza prepaid tego operatora, ale tego można się było spodziewać. PLAY, to nadal rozpędzony pociąg, który dobrze radzi sobie na rynku. Jego konkurenci mają już tego chyba dosyć i w najbliższych miesiącach spróbują go wykoleić. Pomysłem jest utrudnienie klientom PLAY dostępu do zasięgu ich sieci. Dosyć dziwne, że wpadli na to dopiero pod koniec 2016 r.
Jeśli chodzi o T-Mobile, to zgodnie z naszymi prognozami operator „wyciął” na początku roku martwe dusze ze swojej bazy „na kartę”. W kolejnych miesiącach jego baza prepaid cierpiała przez obowiązkową rejestrację. Najważniejszym newsem z T-Mobile w tym roku był dodatni bilans w bazie postpaid w III kw. 2016 r. Operator twierdzi, że to stałe odwrócenie negatywnego trendu i powrót do rynkowej gry.
2. Czy ktoś wreszcie kupi PLAY?
Znowu nikt nie kupił, chociaż wydawało się blisko, jak nigdy przedtem. To jednak nie zagraniczne sieci mobilne były najpoważniejszymi kandydatami do przejęcia Playa (jak się spodziewaliśmy), ale globalne fundusze inwestycyjne. Te jednak, nie mogąc wykorzystać żadnych synergii kosztowych, nie były w stanie zaoferować ceny satysfakcjonującej udziałowców najmłodszej polskiej sieci mobilnej. Ponoć ich apetyty dodatkowo wyśrubował udany 2. kwartał 2016 r.
Gdzieś tam po drodze zgubiło się Liberty Global, na początku roku poważnie zainteresowane Playem. Wybrało jednak wybrało łatwiejszą (biznesowo) operację przejęcia Multimediów Polska.
Udziałowcy Playa przystąpili zatem do planu B, którego możliwość także sygnalizowaliśmy w ubiegłym roku: nowej emisji długu. To sprawdzony sposób na wypłatę gotówki z Playa, a przy okazji (być może) także narzędzie obniżenia kosztów zadłużenia spółki. Jeżeli ta operacja się powiedzie, to nowa tura negocjacji w sprawie sprzedaży Playa zacznie się pewnie nie wcześniej, niż w 2018 r.
3. Czas na mobilne nowinki
Zgodnie z naszymi przewidywaniami rok 2016 był w naszym kraju rokiem technologicznych nowości. Komercyjnie uruchomiono WiFi Calling oraz VoLTE. Okazuje się jednak, że wprowadzenie takich usług jest bardzo skomplikowane i jeszcze przez wiele miesięcy pozostaną niszowe. Obie wymagają kompatybilnych terminali, a także specyficznych aktualizacji oprogramowania na telefonach. WiFi Calling oraz VoLTE działają na razie tylko na kilku dostępnych na rynku urządzeniach i to wyłącznie kupionych bezpośrednio od operatora.
Zgodnie z tym co także zapowiadaliśmy, Polsce działa już także LTE Advanced - zapewne na kilku tysiącach stacji. Orange rozpędził tę technologię na komercyjnej stacji w Warszawie do 600 Mbits. W laboratoriach Orange prędkości przekraczają już 1.9 Gbits.
Sprawdziły się także nasze prognozy umów polskich sieci komórkowych z Netflixem i HBO. Telewizja wkroczyła do polskich smartfonów w postaci kultowych seriali i filmów VOD.
4. Poaukcyjny poker
NetNet wylicytowanych częstotliwości nie odebrał, wziął je T-Mobile. Po drodze był też spór z P4 o kolejność bloków. Do kasy państwa wpłynęło w sumie prawie 10 mld zł. Grupa Zygmunta Solorza-Żaka została w paśmie 800 MHz tylko z 10-megahercowym blokiem Sferii, za które będzie musiała zapłacić w 2018 r. 1,7 mld zł. Czy to zrobi - nie wiadomo. Tobias Solorz, prezes Polkomtela, przebąkuje o przeznaczeniu części 900 MHz na LTE. Innym wyjściem będzie jeszcze uzyskanie przez Sferię odszkodowania, za niemożność efektywnego korzystania z pasma 850 MHz w latach przeszłych, wstępnie - pewnie zupełnym przypadkiem, “z tragarzami” - wycenianego na 1,7 mld zł. Jeżeli nie nastąpi kompensata, to w 2018 roku możemy mieć kolejną mikro-aukcję i dogrywkę.
Dość ciekawym aspektem jest też budowa wspólnej sieci P4 z… no właśnie? Z kim? P4 z Orange i T-Mobile łączy jeden dostawca - Huawei. Od Polkomtela odpycha Playa specyficzna kultura korporacyjna, a przez to nieprzewidywalność tego partnera. A sieć Play budować będzie musiał, bo roaming krajowy “nie jest pod względem finansowym i technicznym najlepszą opcją”, o czym Jorgen Bang-Jensen, prezes P4, przekonał się w zaledwie 4 miesiące po wypowiedzeniu tych słów, kiedy operator zdecydował się na ograniczenie prędkości transferu danych w sieciach roamingowych partnerów do 3 Mb/s.
5. Huawei goni Samsunga
Nasze prognozy sprawdziły się w 100%. To był rok Huawei. Świetna kampania z Robertem Lewandowskim, perfekcyjne portfolio z hitami P8 lite i P9 lite zapewniło wejście tej firmy do pierwszej ligi polskich producentów. Samsung zapewne pozostał numerem jeden, ale odniósł poważny cios wizerunkowy, zadany zresztą samemu sobie wpadką z modelem Note 7. Trochę nie doceniliśmy samodestrukcyjnych ciągot Microsoft. Firmie udało się całkowicie zwinąć z polskiego i globalnego rynku. Nadal zagadką pozostaje status LG, HTC i Sony. Ci producenci prześlizgnęli się przez 2016 r. w cieniu Huawei i Samsunga. Ich często ciekawe produkty ponownie nie przebiły się na rynku.
6. Kara, czy nagroda dla Prezesa UKE
Zgodnie z naszymi przewidywaniami nowy reżim uznał za konieczne obsadzić UKE “zaufaną osobą”, a więc Magdalenie Gaj nie było dane doczekać do końca swojej kadencji. Formalnie złożyła rezygnację, ewidentnie nie zainteresowana bojem o obronę już nie tyle stanowiska, ile dobrego imienia. Jej rezygnacja miała nastąpić ponoć już na początku roku, ale ostatecznie nastąpiła dopiero późnym latem po rozpatrzeniu przez UKE odwołań od decyzji rezerwacyjnych w paśmie 800/2600 MHz. Ktoś tam uznał, że postępowanie administracyjne warte ponad 9 mld zł powinien zakończyć ten sam urzędnik, który je rozpoczął.
To z pewnością nie będzie najlepiej wspominana kadencja na stanowisku prezesa urzędu regulacyjnego. Pozostaje kwestią względną, czy ważniejsze powinno być uszanowanie zasady kadencyjności na tym stanowisku (i jego apolityczność), czy szybkie dokonanie “dobrej zmiany”?
Nowy Prezes UKE ma duży kredyt zaufania i jak na razie jego poczynania budzą nadzieję. Tyle, że podobnie było w przypadku Magdaleny Gaj.
Druga sprawa, że tyle będzie komfortowych warunków działania nowego szefa UKE, ile będzie stabilnego patronatu Ministerstwa Cyfryzacji. Gdyby coś się w tym resorcie miało radykalnego wydarzyć, to już tak łatwo nowemu prezesowi nie będzie. I ktoś może uznać, że pora na “drugą dobrą zmianę”. Wtedy inaczej będziemy myśleć o niezależności Prezesa UKE.
7. Rok super-regulatora?
Nasza prognoza nie sprawdziła się - nie nastąpiło połączenie UKE z KRRiT - choć PiS ma wystarczającą większość, aby przegłosować zmiany - jak nie w sali obrad, to w Sali Kolumnowej. Chęć po stronie Ministerstwa Cyfryzacji jest. Problemem jest natomiast słabnąca pozycja jedynego chyba merytorycznego (a bez większego wsparcia politycznego) ministra w rządzie Beaty Szydło, czyli Anny Streżyńskiej, która razem z byłym wiceministrem Witoldem Kołodziejskim jest gorącym orędownikiem połączenia regulatorów. Planu tego chyba nie uda się też zrealizować i w 2017 roku, choć znowu chcielibyśmy się mylić.
8. Nowy prezes Orange Polska?
Tak, pojawił się. Nazywa się Jean-Francois Fallacher. Zgodnie z rynkowymi plotkami, i naszymi przewidywaniami rok 2016 okazał się ostatnim dla Brunona Duthoita na stanowisku prezesa zarządu Orange Polska. Zgodnie ze swoją specjalnością: wpadł, pozamiatał i wyjechał. Tzn. wyjechał nieco symbolicznie, bo nadal sporo czasu spędza w Warszawie w charakterze szefa regionu Europy Wschodniej.
Jean-Francois Fallacher, to człowiek zupełnie innego pokroju. Znacznie bardziej wylewny i “energetyczny”. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, kontynuuje strategię zapoczątkowaną przez Brunona Duthoita, której filarami są: utrzymanie pozycji na rynku mobilnym oraz modernizacji sieci i ofensywa na rynku stacjonarnym. Temu drugiemu nadał (w komunikacji publicznej) zupełnie nową dynamikę. Słowo “światłowód” odmienia się teraz w Orange przez wszystkie przypadki, a prezes w tym celuje.
Inaczej jednak, niż koncyliacyjny Bruno Duthoit, Fallacher nie zawahał się przed zdecydowanymi ruchami kadrowymi. Pierwszy ich ofiarą padł szef marketingu B2B Michał Paschalis-Jakubowicz, który złożył rezygnację. Bodaj najbardziej rewolucyjną zmianą jest jednak podporządkowanie pionu IT i sieci bezpośrednio prezesowi, co jednocześnie oznacza odebranie tych kompetencji Piotrowi Muszyńskiemu, który sprawował je przez długie lata. Wreszcie ostatnio Mariusz Gaca został mianowany szefem operacji na rynku masowym, a Bożena Leśniewska zastąpiła go w pionie B2B. W zarządzie Orange przyszło “nowe”.
Autorzy: Witold Tomaszewski TELEPOLIS.PL, Łukasz Dec TELKO.in, Wojciech Piechocki GSMONLINE.PL