Roborock S8 MaxV Ultra to flagowy model tej chińskiej marki, która na rynku odkurzaczy jest jednym z jego potentatów. Roboty Roborock cieszą się zasłużoną renomą wśród klientów, a S8 MaxV Ultra zaoferuje im wszystko co najnowsze, najlepsze i najnowocześniejsze.
Roborock S8 MaxV Ultra jest następcą modelu S7 Max Ultra, który teraz można kupić teraz za około 4 tysiące złotych. S8 MaxV Ultra jest aktualnie jednym z najdroższych odkurzaczy dostępnych w ogóle w Polsce i w promocji kosztuje 6000 zł. Bez promocji jego cena ma urosnąć o kolejne 500 zł.
Roborock S8 MaxV Ultra jest drogi, ale mniej więcej tyle kosztują flagowe produkty konkurencji. Dreame L20 Ultra (zaraz będzie jego następca) kosztuje 4500-5000 zł. Najwięcej osób będzie się zapewne zastanawiać czy warto kupić S7 Max Ultra, czy dopłacić już do nowego modelu wchodzącego na rynek. Czym więc nasz S8 MaxV Ultra różni się od poprzednika:
Tak zaawansowany robot zapewne nie trafi do domów, które nigdy wcześniej nie miały robota sprzątającego. Klientami będą osoby, które mają już pewne doświadczenie z automatycznymi odkurzaczami poprzednich generacji. Osoby takie mogą się zastanawiać po co wymieniać robota na nowszy, flagowy model, jak nasz obecny odkurzacz „daje radę”. Wbrew pozorom odpowiedz nie jest trudna. W tej branży jest bardzo duży postęp technologiczny. Ja korzystając z pierwszych robotów, w których stacja dokująca służyła tylko do ładowania, obserwuje ten postęp od wielu lat. Co się zmieni na lepsze, gdy wybierzemy flagowy model odkurzacza:
Jak widać funkcji, których nie miały poprzednie generacje robotów jest wiele. Po zakupie nowego robota będziemy bardzo zadowoleni i będziemy doceniać to, że większość tych nowości rzeczywiście jest przydatnych podczas codziennej eksploatacji.
Przez ostatni tydzień Roborock S8 MaxV Ultra dostał ode mnie mocno w kość. Sprzątał mieszkanie po kilka razy dziennie. Robot po tygodniu był niemal sterylny – dotyczy to zarówno szczotek (zero włosów), jak i samego mopa. W pobliżu stacji bazowej nie było żadnych dziwnych zapachów. Odkurzacz sprzątał świetnie i genialnie dobierał trasy. Bardzo dobrze omijał także przeszkody (np. ustawione w domu rowery). Raz zdarzyło mu się wkręcić w sznurówkę adidasa, który leżał pod łóżkiem. Wymagało to już ręcznej interwencji użytkownika. Testowaliśmy uruchamianie sprzątania przez aplikację Roborock i asystentem głosowym Rocky, który działa bardzo dobrze, ale tylko po angielsku. Robot długo suszy swojego mopa, co dla niektórych może być uciążliwe, bo słychać ze stacji bazowej szum. Stacja bazowa wygląda przepięknie, choć jest ogromna. Pojemniki na wodę są spore, ale nadal dosyć często trzeba czystą wodę dolewać i wylewać brudną (3.5l brudna woda, 4l czysta). Bardzo przydatna jest duża dioda na obudowie stacji, której kolor informuje nas np., że trzeba do zbiornika dolać czystej wody. To wygodne uzupełnienie powiadomień w aplikacji. Odkurzacz sprząta bardzo dobrze, dokładnie, także w rogach i przy krawędziach, ale nadal robot nie będzie w stanie usunąć starszych, przyschniętych plam, które ręcznie musimy niemal skrobać. Często jest to zarzut wobec robotów sprzątających, ale nie ma on większego sensu. Roboty i tak sprawiają, że nasze domy są o 80% - 90% czystsze niż bez nich.
Roborock S8 MaxV Ultra jest flagowym odkurzaczem, więc wad w nim trzeba się trochę doszukiwać. Oto kilka kwestii, które mogą być dla niektórych użytkowników problematyczne:
Roborock S8 MaxV Ultra to klasa premium wśród robotów sprzątających. Dotyczy to wielu aspektów – po pierwsze wyglądu i jakości wykonania, po drugie zastosowanych rozwiązań i technologii, po trzecie jakości aplikacji, a po czwarte – to chyba najważniejsze jakości odkurzania i mopowania. Na stałe korzystamy w domu z robota, który kosztuje około 3-4 tysięcy złotych i po przesiadce na Roborocka nie było może wielkiego skoku jakościowego, ale gdy mamy w domu prostszą maszynę, to na pewno zdziwimy się jak bardzo technologia automatycznego odkurzania się przez ostatnie lata rozwinęła. W S8 MaxV Ultra doskonale sprawdza się czyszczenie mopa gorącą wodą, wbudowana kamera, świetna nawigacja w oparciu o LiDAR i szczotka, która potrafi wysunąć się, aby posprzątać rogi. Asystent Rocky naprawdę jest przydatny, ale szkoda, że nie jest dostępny po polsku. Brawa należą się także za dojrzałość i zaawansowanie aplikacji, która ma tyle funkcji, że gadżeciarze będą ją „rozkminiać” przez wiele godzin. Gdy jednak zależy tam tylko na prostocie korzystania z odkurzacza, a nie na ustawianiu scenariuszy, harmonogramów, trybów to Roborock S8 MaxV Ultra też nas w pełni zadowoli. W ogóle robot sprzątający to jeden z bardziej udanych domowych gadżetów i to nie tylko dla posiadaczy zwierząt i alergików.