Samsung po roku od premiery flagowej serii S21 wprowadza na rynek jej najtańszy i nieco spóźniony element, czyli wersję FE. Model S20 FE był pokazany światu we wrześniu 2020 r., a więc na jego następcę musieliśmy czekać ponad rok. S20 FE był hitem koreańskiego producenta, bo miał świetną specyfikację i w miarę atrakcyjną cenę, która na starcie oscylowała wokół 3 tysięcy (w zależności od wersji). Po ponad roku nadal atrakcyjny S20 FE 5G kosztuje 2000 zł.
Branżowe media i fani na S21 FE czekali już od września. Co chwilę pojawiały się informacje o kolejnych opóźnieniach jego premiery, które zapewne były powodowane coraz trudniejszym dostępem do elektronicznych komponentów. W końcu okazało się, że edycja S21 FE z 2022 r. ma swoją premierę 3 stycznia w USA (4 stycznia w Polsce). Na razie nie widzieliśmy go jeszcze na żywo, bo Samsung przed premierą zorganizował jedynie jego wirtualne dwie prezentacje.
W Polsce jego sprzedaż promocyjna startuje już dziś i potrwa do 18 stycznia. W zestawie otrzymamy słuchawki Buds2. Do dyspozycji polskich klientów będą dwie wersje pamięciowe 6/128 i 8/256 i 4 kolory: oliwkowy, grafitowy, biały i lawendowy. Regularne dostawy do sklepów rozpoczną się 11 stycznia.
S21 FE należy porównywać właśnie głównie z S20 FE oraz z S21 w najtańszej wersji. Nowy FE ma ten sam procesor, co S21, czyli mocnego Snapdragona 888. Poprzednik FE miał Snapa 865. Telefon jest sporo lżejszy od S20 FE – waży tylko 177g. Obudowy wszystkich trzech smartfonów spełniają normę IP68. S21 FE jest wykonany z tworzywa, ale ma aluminiową ramę, a jego ekran jest chroniony folią i szkłem Victus. Telefon wspiera Dolby Atmos i dźwięk stereo (głośniki AKG).
Jeśli chodzi o wyświetlacz to w tym roku FE ma przekątną 6.4 cala (S20 FE 6.5 cala, a S21 6.2 cala). Wszystkie trzy ekrany to AMOLEDY z odświeżaniem 120 Hz i wsparciem dla HDR10+. Wyświetlacz F21 FE Dynamic AMOLED 2X nie obsługuje odświeżania dynamicznego – mamy sztywny wybór 60 lub 120 Hz.
Jeśli chodzi o zestaw kamer to w dwóch telefonach FE mamy podobny zestaw aparatów:
Bateria w modelach z serii FE ma pojemność 4500 mAh. To więcej niż w S21, który jest zasilany ogniwem 4000 mAh. W komplecie z telefonem nie ma ładowarki (tak jak w całej serii S21 i w iPhonach), a samo ładowanie ma moc 25W, czyli jest kilka razy słabsze/wolniejsze niż w najnowszych chińskich smartfonach. Telefon będzie natomiast wspierał ładowanie bezprzewodowe z mocą 15W.
Samsung Galaxy S21 FE nie jest ryzykownym eksperymentem - to sprawdzony pomysł na sprzedażowy hit. Ma specyfikację zeszłorocznych flagowców i zapewne za parę tygodni zostanie obniżona jego cena, co w efekcie sprawi, że Samsung mocno powalczy z chińską konkurencją w segmencie „tańszych flagowców”. Ten fragment rynku pozwala na generowanie całkiem pokaźnych zysków przy większych wolumenach. Konkurentem S21 FE będzie Xiaomi Mi 11i, Xiaomi Mi 11T Pro, bardzo tanie realme GT 8 i Motorola Moto G200. Samsung jest od nich droższy (prawie 2 razy), ale ma mocniejszą markę, a ona jest kluczowa na najwyższych półkach produktów.