Rozpoczął się okres zimowych wyjazdów na ferie. Chętnie będziemy je spędzać na narciarskim stoku, a nasz smartfon będzie nam oczywiście towarzyszył. Przed wyjazdem warto poznać kilka wskazówek, które mogą nam pomóc, ale także uchronią nas i nasze elektroniczne gadżety od przykrych niespodzianek.
Przed wyjazdem na zimowisko pamiętajmy o wykupieniu ubezpieczenia dla siebie i rodziny, ale tym razem pamiętajmy także o ubezpieczeniu naszego telefonu. W Orange są dostępne oferty, które pozwolą uniknąć kosztów napraw. Nasz smartfon na feriach jest bardziej narażony na różnego typu niemiłe niespodzianki - głównie upadki lub zamoczenia w śniegu.
Na stok możemy zabrać power bank, ale gdy nie mamy takiej dodatkowej baterii to pamiętajmy o zabraniu ładowarki (smartfon awaryjnie doładujemy np. w schronisku, barze lub restauracji). W niskich temperaturach nasz telefon rozładowuje się dużo szybciej i możemy nagle stracić kontakt ze znajomymi i rodziną.
Gdy jeździmy na nartach w jednym z zagranicznych kurortów (ale w Unii) to przed wyjazdem sprawdźmy, jaki mamy do dyspozycji pakiet danych. Pakiety w Unii są mniejsze niż te, które mamy dostępne w kraju. Aby ograniczyć koszty warto powstrzymać się od oglądania na stoku filmów na Youtube i od rozmów wideo ze znajomymi i rodziną, którzy zostali w kraju. To właśnie materiały wideo “zjadają” nasze pakiety najszybciej.
Gdy wybierzemy na ferie stoki narciarskie przy naszej wschodniej granicy pamiętajmy o tym, żeby roaming danych wyłączyć. Choć jesteśmy na stoku w naszym kraju to telefon może czasami łączyć się z sieciami z Ukrainy lub Białorusi i wówczas koszty naszego wyjazdu na ferie mogą gwałtownie wzrosnąć.
Smartfon na stoku nie służy tylko do relacji live z naszego śnieżnego szaleństwa. Dzięki niemu możemy szybko wezwać pomoc dla siebie lub osób, które ulegną wypadkowi. Warto wpisać w swój telefon numery alarmowe, które są podawane zwykle przy wyciągach. Wówczas nawet w panice szybko wezwiemy na stok odpowiednie służby.
Portfel na stoku to zawsze problem. Teraz może go zastąpić nasz smartfon. Większość telefonów wspiera płatności mobilne Google Pay lub Apple Pay. Warto zainstalować sobie w naszych urządzeniach karty, które mamy w portfelu i wygodnie płacić smartfonem na stoku. Do płatności może służyć także nasz smartwatch.
Smartfon może nam także w znacznym stopniu ułatwić sam dojazd na ferie. Choć wiele samochodów ma już wbudowaną nawigację to może się okazać, że Google Maps lub Nawigacja Orange to nadal lepszy pomysł. Informacje o korkach i wypadkach oraz perfekcyjne dobranie najszybszej trasy to spore ułatwienie szczególnie w okresie zimowym.
Teraz nawet gdy jedziemy do Austrii lub Włoch to bez problemu możemy korzystać z transmisji danych, a mapy nie korzystają z niej aż tak bardzo.
Nasz smartfon to także świetne źródło informacji także o pogodzie, a prognoza w górach jest przecież kluczowa. Dzięki aplikacjom pogodowym możemy już poprzedniego dnia zaplanować, czy szalejemy na stoku, czy też raczej wybieramy ciepłe termy na Słowacji.
W czasie rozmów na stoku polecamy korzystanie ze słuchawek Bluetooth. Samo wyciąganie smartfona z kieszeni kurtki w grubych rękawiczkach to prawdziwa mordęga. Słuchawki Bluetooth to duże ułatwienie, a na stoku dosyć często rozmawiamy przez telefon ustalając plany na najbliższe godziny. Oczywiście dobre słuchawki posłużą nam także do słuchania muzyki, która może nam towarzyszyć już w drodze na kwaterę.
Smart zegarki i opaski to wbrew pozorom nie jest sprzęt tylko dla zaawansowanych amatorów i profesjonalistów. Każdy z nas chętnie sprawdzi swój puls, szybkość zjazdu, przejechane kilometry i porówna je z naszymi poprzednimi wynikami lub wynikami innych osób. Takie funkcje oferują nam najnowsze urządzenia sparowane z naszymi smartfonami i specjalnymi aplikacjami. Oczywiście później naszymi rekordami możemy się pochwalić w serwisach społecznościowych.
Zegarki i smartwatche kupicie tutaj
Torebka wodoodporna to akcesorium bardzo popularne wśród żeglarzy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką tanią torebkę zabrać także na stoku. Nasz smartfon będzie w niej chroniony przed wilgocią, a przecież nadal wiele telefonów nie jest wodoodpornych.
Aby skorzystać z tych wszystkich funkcji nasz operator musi mieć na stoku zasięg. Klienci Orange mogą w całej Polsce korzystać już z ponad 11 tys. stacji bazowych. Pomarańczowy operator w sezonie zimowym specjalnie dba o dobre warunki korzystania z sieci w kurortach narciarskich. Zmieniana jest specjalnie konfiguracja nadajników, dostawiane są stacje, a także instalowane stacje tymczasowe. Proces refarmingu przeprowadzono już w Zakopanym i Karpaczu. Na istniejących nadajnikach poprawiana jest pojemność i ulepszane łącza szkieletowe. Cała sieć jest gotowa na obsługę ogromnego zimowego ruchu danych.