Premier Jerzy Buzek odwołał Tomasza Szyszko ze stanowiska ministra łączności. Resortem pokieruje wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff. Rzecznik rządu Krzysztof Luft poinformował, że premier podjął decyzję o dymisji Szyszki, ponieważ uznał, że minister łączności "w sposób niewystarczający sprawował nadzór nad podległym mu resortem". Szef Kancelarii Premiera Maciej Musiał powiedział, że na decyzję premiera o dymisji ministra łączności złożyły się m.in. zastrzeżenia do wydawania decyzji administracyjnych i niewłaściwie prowadzona dokumentacja. W materiałach jakimi dysponuje Prezes Rady Ministrów nie stwierdzono zarzutów natury prawno-karnej w stosunku do osoby ministra. Szyszko powiedział dziennikarzom, że choć zarzuty nie dotyczą jego osoby, ale to minister ponosi odpowiedzialność polityczną za funkcjonowanie resortu. Marszałek Sejmu Maciej Płażyński ocenił, że nie jest rzeczą dobrą kolejna zmiana w resorcie łączności. Podkreślił jednocześnie, że każdego ministra obowiązuje pełna rzetelność i dbałość o urząd. To kolejne przyznanie się premiera do porażki - tak decyzję Jerzego Buzka o odwołaniu ministra skomentował Wiesław Kaczmarek (SLD). Poseł podkreślił, że fakt, iż przetarg na UMTS był prowadzony nieprawidłowo, był znany nie od dzisiaj, lecz już od chwili prowadzenia tego przetargu. |