Telia, skandynawski operator telekomunikacyjny, zakończył drugi kwartał nieoczekiwaną stratą brutto. Jednak akcje koncernu wzrosły w czwartek o ponad 13%, ponieważ zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) wyniósł 3,59 miliarda koron i był wyższy od 3,41 miliarda koron prognozowanych przez analityków.
Spółka poinformowała też, że nie jest zadowolona z wyników działu zajmującego się dzierżawieniem pojemności sieci klientom korporacyjnym i zamierza przeprowadzić jego gruntowną analizę.
"Kształtowanie się wyników w tym dziale nie jest zadowalające dlatego prowadzimy obecnie gruntowną analizę aby zdecydować jakie działania podjąć w celu jak najszybszego osiągnięcia pozytywnych wyników finansowych" - napisał w komunikacie prezes Telii, Anders Igel.
Po odliczeniu elementów finansowych Telia zamknęła ubiegły kwartał stratą brutto w wysokości 78 milionów koron szwedzkich (8,12 miliona dolarów) wobec 909 miliona koron zysku rok wcześniej.
Do straty w znacznym stopniu przyczyniły się koszty restrukturyzacji w wysokości 482 miliony koron. Analitycy liczyli na zysk brutto w wysokości 637 milionów koron.
Telia przejmuje obecnie swojego fińskiego rywala Sonerę za 4,7 miliarda euro w akcjach.
W czwartek Sonera również opublikowała swoje wyniki za drugi kwartał, który zakończyła stratą przed opodatkowaniem w wysokości 4,2 miliarda euro z powodu odpisów inwestycji w telefonię komórkową trzeciej generacji na sumę 4,3 miliarda euro.
Spółka utrzymała jednak swoje prognozy finansowe na 2002 roku i prognozuje, że zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) wzrośnie o jedną trzecią.