Smartfony z najniższej półki cenowej to trudny obiekt do testowania, ale też do promocji przez samego producenta. Niska cena wymusza ograniczenia wszystkich parametrów. Realme ma jednak pomysł jak to zrobić w przypadku swojego nowego modelu Note 60. Stawia przede wszystkim na wytrzymałość. Nowy smartfon ma szereg cech, które mają zapewnić spokojną głowę jego użytkownikom. Realme Note 60 ma wytrzymać upadek z 1,5 metra, zanurzenie w wodzie, a także wytrzymać nacisk 58 kg mający doprowadzić do zgięcia lub złamania konstrukcji. Najważniejsze pytanie brzmi jednak, jak używa się tego telefonu na co dzień?
Obudowa realme jest wykonana z tworzywa. Zarówno krawędzie jak i tył telefonu są płaskie i matowe. Tył dodatkowo jest pokryty charakterystycznym wzorem, a okolica obiektywów jest gładka i połyskliwa, co jest charakterystycznym elementem niektórych modeli realme. Płaska konstrukcja jest nie tylko praktyczna, ale obecnie przeżywa renesans i jest także modna. Trzeba tylko pamiętać, że ekran, choć płaski, jest umieszczony ponad krawędzią ramy telefonu, co jest charakterystycznym rozwiązaniem wielu tańszych urządzeń.
Producent chwali się technologią, którą nazywa ArmorShell. W jej skład wchodzi wewnętrzna konstrukcja wzmocniona odlewem aluminiowym oraz metalową ramą. Płyta główna jest amortyzowana przez silikonowe podkładki. Wewnątrz obudowy znajdują się również uszczelnienia zapewniające normę IP64. W efekcie rozlanie na telefon szklanki napoju czy chwilowe zanurzenie go do wody nie powinno spowodować problemów. Na potwierdzenie tych wszystkich wzmocnień realme chwali się certyfikatem dużej niezawodności przyznanym przez TÜV Rheinland.
Trudno mi jednoznacznie określić, jak wygląda wytrzymałość Note 60. Nie każdy aspekt da się sprawdzić w trakcie recenzji. Zginany w rękach telefon ugina się i trzeszczy podobnie jak inne budżetowe smartfony. To nie musi być zwiastun braku wytrzymałości, bo elastyczność sprzyja odporności na gwałtowne siły działające na telefon.
Realme ma monofoniczny głośnik na dolnej krawędzi, który nie jest zbyt donośny, ani nie oferuje pełnego brzmienia. Dla osób gorzej słyszących może być zbyt cichy do rozmów głośnomówiących.
Ekran realme jest wykonany w technologii IPS, ma przekątną 6,74 cala, rozdzielczość HD+ 1600 x 720 pikseli oraz obsługuje odświeżanie 90 Hz. Jego jasność maksymalna to tylko 560 nitów. Ekran jest przykryty wzmocnionym szkłem - tak to określa producent. Na szkło jest fabrycznie naklejona folia ochronna.
Wyświetlacz realme jest na tyle dobry, że spełnia swoje zadanie i nie stanowi przeszkody w używaniu telefonu. Są jednak cechy, które da się zauważyć w porównaniu z modelami droższymi od realme Note 60. Ekran IPS nie ma równie dobrych kątów widzenia co AMOLED. Jasność maksymalna jest nieduża, co może pogorszyć czytelność w słoneczne dni. Powłoka oleofobowa nie chroni równie skutecznie przed zabrudzeniem ekranu, jak u droższej konkurencji. Są to cechy wspólne dla wielu najtańszych smartfonów. Aby uniknąć większości z nich, trzeba niemal podwoić budżet na zakup telefonu.
Note 60 jest wyposażony w ośmiordzeniowy procesor Unisoc Tiger T612, 4 GB RAM oraz 128 GB na system i pliki użytkownika. Pamięć RAM można wirtualnie rozszerzyć o dodatkowe 8 GB wydzielone z pamięci na pliki.
W benchmarku Antutu realme uzyskało 256 tysięcy punktów. To mniej więcej 1/8 wydajności dzisiejszych flagowców. Czy taka wydajność jest wystarczająca? To w dużej mierze zależy od tego, czego od telefonu oczekujemy i do czego będziemy go używać.
Zaraz po uruchomieniu (nie mam na myśli wybudzenia ekranu, tylko włączenie zasilania) telefon potrzebuje dłuższej chwili, aby zaczął płynnie działać. Gubienie klatek animacji przy zmianie wyświetlanej treści na ekranie jest dość częste, ale nie jest bardzo dokuczliwe. Wszystkie funkcje smartfonu działają, jak należy. Nie ma problemu, aby skorzystać z nawigacji lub uruchomić aplikację.
Pakiet komunikacyjny obejmuje: 4G, WiFi ac i Bluetooth 5.0. Telefon niestety nie ma NFC, więc płatności zbliżeniowe nie są obsługiwane. Wśród czujników brakuje żyroskopu, co uniemożliwia rozglądanie się w wideo 360 poprzez pochylanie telefonu. Jest za to akcelerometr, czujnik zbliżeniowy i kompas cyfrowy. Za geolokalizację odpowiadają systemy GPS, GALILEO, GLONASS, BDS.
Note 60 działa pod kontrolą najnowszego Androida 14, co w przypadku najtańszych smartfonów nie jest wcale regułą. Aktualizacje zabezpieczeń są z września. Nakładka systemowa to realme UI 5.0.
System Note 60 jest wyposażony w kilka dodatków. Mini kapsuła to rozwiązanie wymyślone przez Apple. Polega na animacji rozpoczynającej się od wycięcia na przedni aparat i rozwijającej się na boki. Informuje o stanie baterii, odtwarzanych utworach, wydarzeniach, pogodzie, wykorzystanych danych i pokonanych krokach.
Inne funkcje specjalne to rozwijany od krawędzi ekranu dynamiczny przycisk, blokada aplikacji, prywatny sejf, ukrywanie aplikacji, eliminacja hałasów otoczenia podczas połączeń i gesty w powietrzu wykrywające ruchy dłoni wykonywane przed przednią kamerą.
System działa stabilnie, choć nie zawsze płynnie. Fabrycznie jest na telefonie zainstalowanych kilka aplikacji firm trzecich i gier.
Realme Note 60 ma jeden aparat z tyłu i jeden z przodu. Specyfikacja głównego aparatu to 32 MP, f/1.8, PDAF. Z tyłu jest jeszcze drugi obiektyw, ale wszystko wskazuje na to, że spełnia jedynie rolę marketingowo estetyczną. O przednim aparacie wiadomo tylko, że ma 5 megapikseli.
Główny aparat jest bardzo podstawowy pod kątem jakości. Bez powiększania na ekranie komputera widać, że zdjęciom brakuje szczegółowości. Na zdjęciu jesiennych liści na drzewach wygląda to bardziej jak akwarela niż jak zwykłe zdjęcie. Tam, gdzie rozpiętość tonalna jest większa, np. wąska, zacieniona ulica z widokiem na niebo, jasne elementy są prześwietlone, podczas gdy droższe smartfony zachowają wszystkie detale w światłach. Są sytuacje, w których do zdjęć nie mam większych uwag, ale są to wybrane momenty w optymalnych warunkach.
Podobnie jest z jakością wideo – nagrania 1080p wyglądają jak sztucznie podbita rozdzielczość z 480p i są pozbawione stabilizacji.
To nie tyle krytyka, co kwestie z którymi musimy się liczyć decydując się na zakup taniego telefonu.
Realme Note 60 ma baterię o pojemności 5000 mAh i obsługuje ładowanie mocą 10W. Producent określa ładowanie szybkim, ale trudno dziś spotkać ładowanie wolniejsze niż 10W.
Do czasu działania na baterii nie mam uwag, smartfon może odtwarzać wideo z sieci nawet przez 24h z jasnością ekranu ustawioną na połowę. Jest to jednak zasługa przede wszystkim wyświetlacza o niskiej jasności. Połowa jasności w realme to jak 1/8 jasności w droższych modelach.
Realme Note 60 to smartfon kosztujący 499 zł. W promocji do końca października można go kupić za 429 zł. Producent chwali się, że wyróżnia się przede wszystkim wytrzymałością na upadki i długie eksploatowanie. Faktycznie jakakolwiek norma szczelności w tym przedziale cenowym jest rzadkością, a Note 60 ma normę IP64. Resztę obietnic związanych z wytrzymałością trudno w recenzji zweryfikować. Tutaj kluczowe będą głosy użytkowników, którzy podzielą się swoimi opiniami po dłuższym czasie.
Note 60 mogę pochwalić za odświeżanie ekranu 90 Hz, najnowszego Androida 14, dość dobrą nakładkę systemową, długie działanie na baterii i atrakcyjny wygląd. W tej cenie do zalet może się też zaliczać duża przekątna ekranu.
Wady tego telefonu wynikają wprost z bardzo niskiej ceny – brak NFC i żyroskopu, bardzo podstawowy aparat, niska wydajność i w efekcie nie zawsze pełna płynność działania. Sądzę jednak, że w tej cenie trudno oczekiwać więcej. Całkiem niedawno smartfony poniżej 500 zł nie nadawały się do użytku, a z realme Note 60 można korzystać bez żadnych problemów.