Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

Newsy | Recenzje
Opinie: 0
Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

Rynek robotów sprzątających szybko wychodzi z fazy prostych urządzeń. W przypadku Dreame Matrix10 Ultra producent zaprezentował swoje możliwości dotyczące najbardziej zaawansowanego mopowania. Projekt powstawał z myślą o użytkownikach, którzy mają w domu kilka rodzajów podłóg (tak jest przecież w większości domów) i oczekują, że robot poradzi sobie z plamami w kuchni, wilgocią w łazience i zwykłym kurzem w salonie, a przy tym nie będzie przenosił brudu pomiędzy pomieszczeniami. Osobne mopy to też marzenie posiadaczy zwierząt.

W Matrix10 Ultra najważniejszym elementem konstrukcji nie jest tu wcale rekordowa moc ssania i nowe funkcje samego robota, lecz rozbudowana stacja Multi-Mop Switching Dock, która przechowuje aż trzy zestawy padów mopujących o różnych właściwościach i potrafi je automatycznie zakładać oraz zdejmować z robota. Użytkownik w aplikacji jedynie kontroluje przypisanie padów do konkretnych pomieszczeń. Później to robot rozpoznaje, gdzie aktualnie pracuje i dobiera odpowiedni komplet.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Drugim filarem systemu jest ThermoHub, czyli moduł mycia i dezynfekcji padów, który podnosi temperaturę wody nawet do około 100 stopni Celsjusza. Pady są myte w obiegu zamkniętym, a brudna woda trafia do osobnego zbiornika. Stacja po zakończeniu cyklu schładza się, a następnie włącza suszenie gorącym powietrzem, które nie tylko wysusza mopy, lecz także worek na kurz i wewnętrzny pojemnik robota. Całość ma ograniczać namnażanie bakterii i usuwać nieprzyjemne zapachy, które znamy z prostszych konstrukcji, gdy mokry mop przez kilka godzin leży w zamkniętej bazie.

Trzecia warstwa to zarządzanie detergentami. W stacji umieszczono trzy osobne zbiorniki na płyny – do codziennego mycia, do neutralizacji zapachów zwierząt i do pielęgnacji drewna. Robot potrafi dozować je zgodnie z mapą mieszkania i scenariuszem sprzątania.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Na tle tych rozwiązań elementy, które jeszcze niedawno były głównym wyróżnikiem robotów, trochę schodzą na drugi plan. Matrix10 Ultra nadal deklaruje bardzo wysoką moc ssania na poziomie 30 000 Pa, wykorzystuje podwójny zespół szczotek i zaawansowane podwozie Triple-Wheel AgiLift, które pozwala pokonywać wysokie progi i unosić moduł mopujący na dywanach. Ma także kamerę z rozpoznawaniem obiektów, wysuwany lidar VersaLift i kompletny zestaw czujników, dzięki czemu potrafi sprzątać pod niskimi meblami bez ryzyka zahaczenia.

Wydaje się, że Matrix10 Ultra jest trochę odpowiedzią na robota Roborock z ramieniem robotycznym do przenoszenia skarpetek. Dreame pokazuje, że jest gotowe na wdrażanie w swoich produktach równie “odpalonych” innowacji.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Cena i konkurencja

 

Regularna cena detaliczna Dreame Matrix10 Ultra wynosi 6 599 zł, a obecnie urządzenie jest przecenione o 29 procent do 4 699 zł. Jest to nadal pułap cenowy charakterystyczny dla ścisłej klasy premium, ale cena nie jest szokująca. Jeśli chodzi o konstrukcję stacji dokującej, to na razie Matrix nie ma konkurentów, bo żaden inny robot nie oferuje takiej karuzeli z mopami.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Design, zestaw sprzedażowy

 

Dreame Matrix10 Ultra w wersji czarnej sprawia wrażenie klasycznego „flagowca” w segmencie robotów sprzątających. Sam robot ma dobrze znaną, okrągłą bryłę z centralnie umieszczonym modułem lidarowym na górze obudowy. Ten element jest wysuwany i potrafi się chować, co zmniejsza wysokość robota i ułatwia wjazd pod niższe meble.

Znacznie bardziej rzuca się w oczy stacja dokująca. To duży, masywny moduł, który z definicji staje się osobnym meblem w pomieszczeniu. Z przodu znajduje się zatoka, w której robot parkuje oraz w której odbywa się mycie i suszenie padów mopujących. Po otwarciu frontu użytkownik ma dostęp do wewnętrznego magazynu na trzy komplety mopów i do modułu z trzema zbiornikami na detergenty. Wyżej ulokowano dwa duże zbiorniki na wodę – czystą i brudną – oraz pojemny worek na kurz. Stacja wymaga realnie sporo miejsca na podłodze – nie jest to raczej robot do mieszkań o powierzchni 30 metrów kwadratowych.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Od spodu robot wygląda zdecydowanie bardziej zaawansowanie zbudowany niż prostsze konstrukcje. Mamy tu pojedynczą szczotkę boczną zaprojektowaną tak, aby regulować swoją wysokość i zgarniać brud spod listew i z narożników, a także podwójny zespół szczotek głównych. Jedna z nich jest hybrydowa, łączy gumę z włosiem, druga jest w całości gumowa. Takie połączenie ma pomagać w wyciąganiu zabrudzeń z dywanów, ograniczać wplątywanie się włosów i lepiej radzić sobie z cięższymi śmieciami. Z tyłu znajdują się uchwyty na dyski mopujące, które robot zakłada i zdejmuje automatycznie w stacji. Koła są duże, z grubą gumą, co ma z jednej strony poprawiać trakcję przy pokonywaniu progów, a z drugiej zmniejszać ryzyko rysowania podłóg i obijania krawędzi mebli.

Zestaw sprzedażowy Matrix10 Ultra wyraźnie pokazuje, że jest to sprzęt z segmentu premium. W pudełku oprócz samego robota i stacji znajdziemy komplet padów mopujących podzielonych na trzy rodzaje, przeznaczonych do różnych typów podłóg i zabrudzeń. Są też dodatkowe worki na kurz i filtr. Producent dorzuca również trzy różne płyny: uniwersalny preparat do codziennego mycia podłóg, środek do neutralizowania zapachów zwierząt oraz detergent przeznaczony do podłóg drewnianych. Dzięki temu użytkownik od razu po rozpakowaniu ma komplet akcesoriów, który pozwala realnie korzystać z głównych funkcji stacji bez konieczności dodatkowych zakupów materiałów eksploatacyjnych.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Specyfikacja i jakość sprzątania

 

Producent deklaruje rekordową moc ssania na poziomie 30 000 Pa, co stawia ten model w ścisłej czołówce dostępnych na rynku robotów. Ta moc ma znaczenie głównie marketingowe, bo w codziennym sprzątaniu taka moc nie jest wykorzystywana.

Silnik współpracuje z podwójnym zespołem szczotek głównych, z których jedna jest hybrydowa, a druga wykonana z gumy, co ma poprawiać skuteczność czyszczenia na różnych typach podłóg i ograniczać plątanie się włosów. Szczotki po paru tygodniach testów są czyste i nie są owinięte włosami.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Za orientację w przestrzeni odpowiada system nawigacji oparty na lidarze LDS DToF umieszczonym w wysuwanym module VersaLift na górze obudowy. To jedno z bardziej przydatnych rozwiązań, które pozwala na czyszczenie podłóg pod meblami, do których zwykłe roboty nie mają dostępu.

Lidar szybko tworzy precyzyjną mapę mieszkania, która potem służy do wyznaczania tras oraz podziału na pomieszczenia. Z przodu robota znajduje się dodatkowo kamera z obsługą algorytmów rozpoznawania obiektów, wspierana diodą LED, która doświetla podłogę, gdy robot sprząta mieszkanie po ciemku.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

W podwoziu Dreame wykorzystuje rozwiązanie nazwane Triple-Wheel AgiLift oraz system ProLeap drugiej generacji. Robot ma rozbudowany, trójpunktowy układ jezdny, który ma poprawiać stabilność i zdolność pokonywania przeszkód. Zespół mopujący potrafi unieść się o około 11 milimetrów, gdy robot wjeżdża na dywan, dzięki czemu tkanina nie jest zalewana wodą podczas pracy w trybie łączonym.

Sam moduł mopujący to z kolei system Omni-Scrub, w którym dyski obracają się z prędkością do 165 obrotów na minutę i dociskane są do podłogi siłą około 8 N. Do tego dochodzi możliwość lekkiego ruchu góra–dół i korekty kąta nachylenia, co ma poprawiać przyleganie padów do nierównych powierzchni, takich jak płytki z szerokimi fugami czy panele z wyrazistą strukturą. W połączeniu z wysuwanym modułem mopującym robot potrafi dociągnąć mycie bardzo blisko listew przypodłogowych, redukując typowy dla prostszych konstrukcji suchy pas tuż przy ścianie.

Jest też system podgrzewania wody do temperatury sięgającej około 100 stopni oraz suszenie ciepłym powietrzem, które obejmuje zarówno mopy, jak i worek na kurz.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Całość uzupełnia możliwość podłączenia stacji do instalacji wodno-kanalizacyjnej, która pojawia się w materiałach jako rozwiązanie dla użytkowników chcących zminimalizować własne zaangażowanie. W takim wariancie stacja sama pobiera świeżą wodę i odprowadza brudną, więc obsługa sprowadza się głównie do uzupełniania detergentów, opróżniania worka na kurz i okresowego czyszczenia filtrów.

Najważniejszą nowością i wyróżnikiem tego modelu jest system Multi-Mop Switching Dock. Stacja przechowuje trzy różne zestawy padów, które stacja automatycznie zakłada i zdejmuje z robota, a ten dobiera je w zależności od pomieszczenia. Zgodnie z opisem kuchnia korzysta z padów z nylonowym włosiem, które mają radzić sobie z tłustymi, zaschniętymi plamami, łazienka – z padów z warstwą gąbki, błyskawicznie wchłaniających wodę i lepiej zbierających wilgoć z podłogi, a strefy dzienne – z padów termicznych utrzymujących temperaturę powyżej 40°C. Mopy są do siebie bardzo podobne – różnią się tylko kolorami obwódek. W uproszeniu robot automatyzuje znany z „analogowego” sprzątania nawyk używania różnych mopów i ścierek w różnych miejscach – zamiast jednego, coraz bardziej brudnego mopa do całego mieszkania. W połączeniu z trzema detergentami (uniwersalnym, dezodoryzującym i do podłóg drewnianych), których dozowanie można przypisać do konkretnych stref, cały system na rynku nie ma żadnej poważnej konkurencji. Niestety system wymiany mopów działa bardzo powoli i opóźnia sam start sprzątania. Gdy nie ma nas w domu, nie ma to znaczenia, gdy jednak chcemy coś szybko wyczyścić, Matrix zrobi to wolniej od innych flagowych modeli Dreame.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

W praktycznym teście robot działa bardzo podobnie do innych flagowych urządzeń. Bardzo precyzyjnie nawiguje, dobrze czyści obszary przy krawędziach i świetnie mopuje. Wymiana mopów w zależności od pomieszczenia na pewno zwiększa higienę sprzątania, ale subiektywnie trudno to dostrzec. Być może najbardziej docenią to posiadacze zwierząt lub użytkownicy domów, w których niektóre pomieszczenia są znacznie bardziej brudne od innych. Matrix10 Ultra rozwinie swoje skrzydła, gdy będzie musiał posprzątać np. brudny garaż oraz pokój raczkującego niemowlaka. Wymiana mopów będzie wtedy zbawieniem.

Problemem Matrixa może być skomplikowanie jego stacji dokującej. To kolejny element urządzenia, który może się po jakimś czasie psuć. Oczywiście nie musi, ale o tym przekonają się użytkownicy, którzy będą korzystali z odkurzacza przez wiele miesięcy, a nie przez kilka tygodni.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Aplikacja

 

Matrix10 Ultra korzysta ze standardowej aplikacji Dreamehome, która w tym przypadku jest rozbudowana o opcję przypisywania mopów do poszczególnych pomieszczeń. Jest także zarządzanie pojemnikiem z trzema detergentami. Innych różnic chyba nie ma. Dreamehome to sprawdzona i stabilna apka. Jest rozbudowana i może być na początku nieco skomplikowana, ale gdy nie chcemy się w nią zagłębiać, to samo pierwsze uruchomienie odkurzacza, wygenerowanie mapy oraz uruchamianie procesu sprzątania jest bardzo proste i szybkie. Gdy chcemy się naszym odkurzaczem „pobawić”, to mamy do dyspozycji multum ustawień. Apka pozwala na tworzenie map wielopoziomowych, precyzyjny podział mieszkania na pokoje, ustalanie harmonogramów sprzątania, definiowanie wirtualnych ścian i stref zakazanych oraz szczegółową regulację parametrów pracy, takich jak poziom mocy ssania, ilość wody podawanej na pady czy częstotliwość powrotu do stacji w celu umycia mopów.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Dreamehome pozwala zaplanować harmonogram sprzątania na konkretne dni tygodnia, ustawić powtarzalne cykle dla wybranych pomieszczeń, a także kontrolować, jak często robot ma wracać do stacji w celu umycia mopów. Można również sprawdzić stan zbiorników oraz podejrzeć historię sprzątania i wprowadzić korekty w mapie, jeśli po przestawieniu mebli zmienił się układ mieszkania. Producent przewidział także funkcję sprzątania wybranych stref, na przykład fragmentu kuchni wokół stołu czy korytarza przy wejściu, bez konieczności uruchamiania pełnego programu.

 

Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame Test robota Matrix10 Ultra – to pokaz siły Dreame

 

Wady i zalety odkurzacza Dreame Matrix10 Ultra

 

Zalety

 

  • Bardzo wysoka moc ssania na poziomie 30 000 Pa.
  • Zaawansowany system mopowania Omni-Scrub z dociskiem i wysoką prędkością obrotową.
  • Stacja Multi-Mop Switching Dock z trzema różnymi kompletami padów, dopasowanych do kuchni, łazienek i stref dziennych, co ogranicza przenoszenie brudu między pomieszczeniami i lepiej odpowiada na różne typy zabrudzeń.
  • ThermoHub z myciem padów w bardzo gorącej wodzie i systemem suszenia ciepłym powietrzem.
  • Trzy oddzielne zbiorniki na detergenty z możliwością przypisania konkretnych środków do wybranych pomieszczeń i scenariuszy sprzątania.
  • Rozbudowane podwozie Triple-Wheel AgiLift i system ProLeap, pozwalające pokonywać wysokie progi oraz podwójne stopnie, a także unosić moduł mopujący nad dywanami.
  • Wysuwany lidar VersaLift, co umożliwia sprzątanie pod niższymi meblami i pomaga w rozpoznawaniu przeszkód.
  • Możliwość podłączenia stacji do instalacji wodno-kanalizacyjnej – po zakupie dodatkowego modułu.
  • Bogaty zestaw sprzedażowy.

 

Wady

 

  • Wysoka cena.
  • Duża i masywna stacja dokująca.
  • Złożona konstrukcja całego systemu.
  • Dłuższe i bardziej rozbudowane cykle serwisowe w stacji, związane z myciem i suszeniem padów, wydłużają cały proces sprzątania w porównaniu z prostszymi robotami z klasyczną stacją.

 

Podsumowanie i dla kogo jest Dreame Matrix10 Ultra

 

Dreame Matrix10 Ultra jest konstrukcją, która bardzo wyraźnie pokazuje, w którym miejscu będzie niebawem segment robotów sprzątających z najwyższej półki. To pokaz możliwości tej branży. Stąd stacja Multi-Mop Switching Dock z trzema zestawami padów, ThermoHub z myciem w bardzo gorącej wodzie i suszeniem oraz trzy zbiorniki na detergenty, które można przypisać do konkretnych pomieszczeń. W tle działa mocny moduł ssący, rozbudowane podwozie i nawigacja lidarowa z kamerą.

Z drugiej strony duża i rozbudowana stacja wymaga realnego kawałka przestrzeni i najlepiej sprawdzi się tam, gdzie jest miejsce na „centrum dowodzenia” sprzątaniem, a nie w ciasnej kawalerce, gdzie robot musi wcisnąć się między szafkę a drzwi balkonowe. Po trzecie, pełen potencjał Matrix10 Ultra widać dopiero w domach i większych mieszkaniach, w których są co najmniej dwie łazienki, osobna kuchnia, kilka stref z różnymi rodzajami podłóg i wyraźna różnica między codziennym ruchem domowników a na przykład strefą zwierząt.

Ten model jest kierowany do użytkownika, który akceptuje wysoki koszt zakupu, doceni większą automatyzację mopowania oraz wyższy poziom higieny całego procesu. Powinien też być gadżeciarzem.

 

GSMONLINE.PL POLECA

 

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: