Laboratorium kompletnie nie rzuca się w oczy, ale w środku dwóch osobnych pomieszczeń ukrytych na poziomie minus 2 biurowca są testowane usługi, z których będą korzystać klienci T-Mobile w całej Europie.
Laboratorium w Warszawie składa się z dwóch głównych części – właściwego laboratorium, w którym konfigurowane są i testowane różne usługi pracujące później w komercyjnych sieciach oraz drugiego pomieszczenia, w którym można znaleźć prawie kompletną sieć nadajników komórkowych. Sieć ta pozbawiona jest samych anten, które są zastąpione małymi antenami wielozakresowymi w specjalnych klatkach Faradaya już w pomieszczeniu laboratorium. Sam sygnał jest ze wzmacniaczy antenowych (montowanych na stacjach bazowych) zamiast do anten przesyłany kablami łączącymi pomieszczenia (a wcześniej specjalnie tłumiony). Taka konfiguracja pozwala w garażu biurowca symulować rzeczywistą sieć komórkową wybudowaną przez różnych dostawców. Nie wiemy, ile kosztuje cały sprzęt zgromadzony w garażu T-Mobile, ale sama niewielka klatka Faradaya z antenami kosztuje podobno tyle, co dobry samochód. Pomieszczenia laboratorium są wyłożone specjalną matą dodatkowo tłumiącą sygnały radiowe w czasie testów, aby nie zakłócać komercyjnej sieci w biurowcu T-Mobile Polska.
Deutsche Telekom ostatnio pochwalił się laboratorium w Warszawie z okazji przeprowadzenia w nim pierwszego na świecie połączenia głosowego określonego jako 5G VoNR (Voice over New Radio) zrealizowanego przy użyciu sprzętu wielu dostawców. My byliśmy pierwszą redakcją w Polsce, która mogła samodzielnie sprawdzić, że rzeczywiście takie połączenia daje się w warunkach laboratorium realizować. Udało nam się połączyć pomiędzy smartfonem w sieci 5G (bez „spadku” usługi voice do sieci 4G) i komercyjną siecią 4G, a także pomiędzy dwoma smartfonami 5G (bez „spadku” głosu do LTE). Sprzęt do testów został dostarczony przez Nokię i Ericssona. Jeśli chodzi o same smartfony to były to niemal komercyjne urządzenia dostarczone przez Samsunga i Xiaomi. Telefony te mają specjalnie przygotowane oprogramowanie pozwalające na korzystanie z połączeń głosowych 5G VoNR (Voice over New Radio). W siedzibie T-Mobile można było także dzwonić z „telefonu” dostarczonego przez Qualcomm. W tym ostatnim przypadku terminal w ogóle nie przypominał komercyjnych smartfonów. W testach wykorzystywano platformy Snapdragon 780G i 888 5G oraz Exynos 2100
Testy głosu w sieci 5G były oparte o architekturę Standalone (SA) z równoległymi sesjami usług z zakresu głosu i danych 5G. Taka sieć nie korzysta już z infrastruktury 4G (jak w przypadku NSA. Sieci 5G SA są już budowane w Niemczech (równolegle z NSA). W Polsce na razie nasze sieci 5G wykorzystują w znacznym stopniu dotychczas działający sprzęt potrzebny do obsługi sieci LTE. W kolejnym etapie to nowy sprzęt 5G będzie zapewniał obsługę poprzedniej generacji, a nie odwrotnie. Taka wymiana pozwoli przede wszystkich na zapewnienie legendarnych niewielkich opóźnień w sieci, a nie tylko wyższych transferów danych.
Laboratorium w Warszawie wykorzystało z 5G Core Ericssona i IP Multimedia Subsystem (IMS) Nokii. Taka sprawdzona w laboratorium konfiguracja pozwoli różnicować dostawców poszczególnych elementów już w sieci komercyjnej. To w efekcie może ułatwić negocjację cen zakupu nowej infrastruktury (a tanio na pewno nie będzie) i zwiększy bezpieczeństwo operatora, gdy jeden z dostawców się niespodziewanie wycofa z rynku (czego oczywiście nikomu nie życzymy).
Sama komunikacja głosowa (choć teraz traktowana trochę już po macoszemu jak ciepła woda w kranie) pozostanie nadal kluczową funkcją także w świecie 5G. Należy pamiętać, że także usługa VoLTE została wprowadzona znacznie później niż sama transmisja danych w sieci czwartej generacji.