Telekomunikacja Polska, której grozi kolejna kara, tym razem ponad 100 mln zł za wprowadzenie dodatkowej opłaty przy świadczeniu rozdzielonej usługi neostrady i abonamentu, uważa, że taka kara byłaby bezzasadna. TP liczy jednak, że kara nie zostanie nałożona. "Stoimy na stanowisku, że zgodnie z prawem europejskim regulator nie ma prawa regulować usług nieregulowanych, a tylko usługi powszechne, czyli głosowe. Neostrada taką usługą powszechną nie jest" - powiedział agencji PAP Jacek Kalinowski, rzecznik spółki. "Mamy nadzieję, że kary nie będzie, bo nakładanie jej byłoby trochę na wyrost (...) Uważamy, że ta kara byłaby bezzasadna, bo to TP jako działający na rynku operator biznesowy kształtuje ceny w oparciu o koszty" - dodał.
Rzecznik TP powiedział, że spółka nie może zmniejszyć tej opłaty. "Nie możemy świadczyć usług poniżej kosztów. W tym 30 zł netto, jest chyba tylko 3,50 zł naszej marży. Taką cenę skalkulowaliśmy po naszych kosztach i nie możemy robić tego poniżej kosztów, bo wtedy by nam zarzucono, że wprowadzamy ceny dumpingowe" - powiedział Kalinowski.