Telekomunikacja Polska S.A. znalazła sposób na zmniejszenie liczby konkurentów na rynku dostawców Internetu. Stawia im ultimatum - albo kupicie drogie trakty cyfrowe, albo łącza, które dziś od nas dzierżawicie, staną się bezużyteczne.
W ceniku Tp S.A., w pozycji "łącza dzierżawione" widnieją dwie usługi: "łącza analogowe" i "kanały cyfrowe". Te ostatnie są wielokrotnie droższe. Łącza analogowe bardzo często są dzierżawione przez dostawców internetu i służą im do połączenia ze swoimi klientami. Według informacji URT firm, które zgłosiły chęć świadczenia usług transmisji danych, było w 2001 roku 397, z czego 241 miało sprzedawać swe usługi za pomocą łączy dzierżawionych od innych operatorów.
Część dostawców internetu usłyszała od TP SA ultimatum - albo za łącza będziecie płacić jak za kanał cyfrowy, albo postaramy się by linie, które dzierżawicie, były bezużyteczne.
Witold Rataj, rzecznik TP SA, tłumaczy to postępowanie następująco: - Chcemy rozróżnić klientów, którzy używają łączy do własnych potrzeb, od tych, którzy używają ich do celów zarobkowych, czyli do dalszego komercyjnego wykorzystania naszej sieci. Chodzi o to, że TP SA chce być dostawcą usług. Czy w takim razie jest sensowne udostępnianie naszych zasobów sieciowych? Te zasoby były budowane do świadczenia przez nas usług, w tym dostępu do internetu. Nie może nikogo dziwić, że zależy nam na sprzedawaniu naszych produktów.
Dzierżawa traktu cyfrowego o przepustowości 1 Mbit/s i długości 1 km kosztuje miesięcznie 2200 zł (bez podatku VAT), a odpowiadające mu jakością łącze analogowe - 330 zł. Ceny kanałów cyfrowych przekraczają nawet ceny usług dostępu do internetu oferowanych przez TP SA. Tym samym oferta dostawców internetu konkurujących z potentatem staje się mało atrakcyjna: -
"Gdybyśmy chcieli konkurować z Polpak-T, to już same koszty dotarcia do klienta byłyby wyższe od oferty TP SA" - tłumaczy Andrzej Gradzi, prezes Internet Partners, jednego z większych dostawców internetu. - "Zastąpienie dzierżawy łączy analogowych kilkakrotnie droższymi kanałami cyfrowymi to duże zagrożenie dla rynku. Miejmy nadzieję, że jednak działania TP SA nie idą w tym kierunku."
Na mocy decyzji prezesa URT Kazimierza Ferenca z 31 grudnia zeszłego roku TP SA jest operatorem dominującym na rynku dzierżawy łączy. Nie może więc odmówić świadczenia usługi, którą ma w cenniku.
"Jeśli TP SA nie chce świadczyć usług, które ma w cenniku, np. wydzierżawić łączy, to poszkodowane firmy mogą zgłosić się do regionalnego oddziału URT" - wyjaśnia Jacek Strzałkowski, rzecznik URT. - "Kontrolerzy sprawdzą, czy w konkretnym przypadku TP SA ma możliwości techniczne. Jeśli ma, to kontrolerzy mogą nakazać uruchomienie łącza, a jeśli TP SA tego nie zrobi, mamy prawo nałożyć karę pieniężną" - tłumaczy Strzałkowski.