Jak donosi brytyjski "The Guardian", Unia Europejska pracuje nad dyrektywą, która pozwoli przechowywać e-maile i rozmowy telefoniczne wszystkich obywateli przez co najmniej rok. Jeśli zawarte w nich treści będą miały charakter kryminalny, mogą zostać ujawnione służbom bezpieczeństwa.
Jak donosi "The Guardian" agencja Statewatch, wszystkie firmy telekomunikacyjne (np. operatorzy komórkowi i portale internetowe) zmuszone będą do przechowywania informacji wysyłanych i otrzymywanych przez obywateli UE. Krok ten miałby pomóc w walce z terroryzmem i ciężkimi przestępstwami kryminalnymi.
Projekt wyciekł z organów UE. Opublikowała go na swoich stronach niezależna organizacja Statewatch zajmująca się śledzeniem zagrożeń dla swobód obywatelskich.
Informacje mogą być przekazane do służb bezpieczeństwa, jeśli pojawią się w nich treści wskazujące na m.in.: udział w organizacjach o charakterze kryminalnym, terrorystycznym, mających na celu wykorzystywanie seksualne dzieci, pranie pieniędzy, oszustwa, rasizm czy porywanie samolotów. Obywatele krajów UE nie będą jednak mogli dowiedzieć się, czy ich dane zostały wykorzystane przez władze EU.
W czwartek władze duńskie zaprzeczyły, że projekt taki zostanie zgłoszony w trakcie duńskiej prezydencji w UE. Według Kopenhagi obecnie prowadzone są jedynie konsultacje na temat ujednolicenia prawa dotyczącego składowania prywatnych informacji w poszczególnych krajach członkowskich.