Mianowany w piątek na szefa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty Witold Graboś nie wyklucza zmiany decyzji w sprawie 350 mln zł kar dla TP SA nałożonej przez likwidowany 31 marca Urząd Regulacji Telekomunikacji. Zdaniem Grabosia, decyzja odwołanego prezesa Urzędu Kazimierza Ferenca jest niezrozumiała. "Nie rozumiem decyzji podejmowanej w ostatniej sekundzie." - powiedział Graboś. Graboś spodziewa się, że Telekomunikacja odwoła się od tej decyzji. "TP SA zapewne nie zgodzi się na tak wysoką karę, bo wtedy zwalniałaby już nie 12 tys. pracowników, a co najmniej 15 tys. osób" - powiedział. W tej sytuacji, powiedział Graboś, będzie możliwość, "albo utrzymać decyzję prezesa Urzędu, albo ją zmienić". Graboś zaznaczył, że nie zna jeszcze dokumentów tej sprawy. "Nie umiem skomentować tej decyzji, bo muszę najpierw przestudiować dokumenty" - powiedział Graboś.